TEMAT: Patologie w Parkach Narodowych

Chciałbym Kolegow poinformować o temacie kłusownictwa w Parkach Narodowych.
Tym bardziej bulwersujacym,ze dotyczy tych co z załozenia maja chronić..

www.wwg.com.pl/wwg/modules.php?name=Foru...ewtopic&t=1773#15448

www.gazetalubuska.pl/apps/pbcs.dll/artic...603/POWIAT/978483750

Brak mi słów. Według mnie to powinno się załatwić tak:
- pisemne doniesienie o popełnieniu przestępstwa do Policji. Można napisać na zwykłej kartce w kratkę w dowolnej formie, nie musi to być fachowe pismo urzędowe. Ważne żeby się podpisać z adresem i dopisać żeby odpowiedzieli pisemnie co w tej sprawie zrobiono.
- i tak za każdym razem do znudzenia
- jak stwierdzicie że podjęte środki są niewystarczające przez Policję to zbieracie to co odpisali, robicie ksero i do szczebla wyżej np. Policja Wojewódzka
- myślę że do wojewódzkiej nie będzie potrzeba pisać bo po kilku takich doniesieniach każda jednostka Policji zajmie się taką sprawą na poważnie, po jednym doniesieniu nie ale po kilku na pewno. Sprawa jest poważna i nie tylko o kłusownictwo tu chodzi jak widzę. Takie sprawy nie mogą leżeć w teczkach. Tylko pamiętajcie - na piśmie.

Jestem na bieżąco w "tych sprawach dotyczących" Parku Narodowego Ujście Warty,ponieważ mieszkam w Gorzowie i mam wiele info na ten temat. Wiele lat łowiłem w Parku ,kiedy jeszcze nie był Narodowym!
Było ZAJE-ryby od CH...i różnych gatunków-a jakie wielkie...!Wędkujących w sezonie full ludzi,a ryby i tak było zawsze pełno!!!
Jak powstał Narodowy to się zmieniło-ryby ubyło.A dlaczego?
Park Narodowy jest tzw."Państwem w Państwie"-a pracownicy czyli strażnicy robią co chcą-a co robią ,wiadomo!!!
Ostatnio kolega napisał na www.wwg.com.pl/na którym nie piszę z osobistych powodów,chociaż miałbym tam dużo do opowiedzenia na wiele tamatów/,o rzezi szczupaków-ale na terenie pzw!!!
I co ?okazało się że dopiero po jakieś interwencji do PSR-nie wiem po jakim czasie?była kontrola.A potem czy dalsze były nie wiem?Nie widzę sensu działanie jakiejkolwiek straży rybackiej-chyba że będzie zatrudnionych więcej osób:angry:
A ta sytuacja ze strażnikami w ogóle mnie nie dziwi bo to tylko pewnie jedna taka sprawa ujawniona.A co się tam działo przez cały czas istnienia tego parku!?Może każdy sobie pomyśleć
Podejrzewam,że podobnie może być w Drawieńskim Parku?ale tam nikogo nie złapano!Tam to znów była plaga kłusoli mieszkających w pobliżu!A co może zrobić kilku strażników?G.Ó.W.N.O!!!

Martwi mnie fakt, że od powstania tego wątku tak mało osób pisze coś na ten temat!!!
Ja wiem ,że lato i wszyscy łowią,ale przecież też wszyscy forumowicze wchodzą na forum i czytają wieczorami kiedy już się nałowią!
Śmiać mi się chce,bo kiedy przychodzi zakaz łowienia troci-czyli październik-to zaraz wszyscy piszą wątki i teksty o kłusowaniu troci!!!Tak jakby trocie były najważniejsze-ale są ważne!
A wielu z Nas łowi przez cały rok inne ryby na muchę i spinera-i co ?nie interesuje Was jak wtedy rzeki są kłusowane?
A są i to masakrycznie!!!

Odwiedzilem w maju na krotko kraj.Napotkany znajomy pytam mnie,czy bylem na pstragach?Jego kolega/wedkarz/ byl 2 razy na PLOCICZNEJ przy ujsciu do Drawy.Polowil troche pstragow i lipieni.Odpowiadam,ze na Plocicznej obowiazuje calkowity zakaz wedkowania.Jego odpowiedz:moze,ale "on" tam "kogos" z Parku zna,no to wiesz.
Polska RZECZYWISTOSC !!!

Tak kolega wyżej wymienił kolejny przykład... W Drawieńskim Parku Narodowym również jest samowolka. Płociczna mimo, że jest rezerwatem to ścieżki wydeptane przez wędkarzy, jezioro przełowione, a Drawa niesie praktycznie już tylko samą wodę bez życia...

to samo jest w wolinskim parku narodowym na jeziorze wicko male siaty stoja tygodniami ryby w nich sie rozkladaja z tego co wiem to straz graniczna sciaga te siaty ale za kilka dni i tak sa nowe to jest patologia kłusownictwa poprostu ''ojciec stawial dziadek stawial to i ja bede stawial''nawet tych ryb niezbierze szkoda słow:S

Polecam ten temat Panom,którzy nie tak dawno wygłaszali teorie o zachwianiu stanem populacji niektórych gatunków ryb spowodowanym dziłaniami wędkarzy.Czekam na komentarz wędkarzy z 'tajnych rzek'-UWAŻAJCIE!!!-tam też wkrótce może powstać Park Narodowy.Obecnie mamy w Polsce 23 takie miejsca jawnego bezprawia:(

Bielas napisał:
Hmmmmm to twierdzisz, ze takie chordy nie wyłowiły tych wszystkich ryb ?

Bielas napisał:
A udało się to kilku - nastu osobom. ?

Jednak nie o to tu chodzi ja sądzę, że to takie dorabianie teori aby wskazać krzywdę jaka niby to spotkała wędkarzy przez powstanie parku i zakaz wędkowania zresztą nie całkowity bo doczytałem, że w części parku wędkować można.
Doczytałem również, że proceder nielegalnego pozyskiwania ryb przez "służby" trwa od długiego czasu być może przy współudziale dawniejszych kłusowników spoza parku dlatego dziwne jest dla mnie, ze dopiero teraz sprawa się rypła.
Śmiem twierdzić, że wszystkim wkoło ten stan rzeczy pasował, że wiele osób przy tej okazji uszczknęło coś i sobie. Być może straż zaczęła bardziej ganiać wędkarzy i ci się wkurzyli ? Powodów może być wiele i wcale nie jednoznacznie wskazujących TYLKO na winę strażników, których dla jasnosci zaznaczam, że NIE BRONIĘ.
Zawsze są dwie strony medalu a winy należy ZAWSZE zaczynać szukać od siebie - bo co nie przymykaliście oka na słuchy o ich kłusowaniu , nie chciało się zainteresować głębiej co oni tam wyrabiają , ? bo lepiej nie zaczynać ze straża ?
Po kilku latach współpracy tak z wędkarzami jak i psr znam ten "organizm" nienajgorzej stąd wiem co piszę. Mi się udało trafić na "zdrowe ciało" więc nie mam tych dylematów.
Ale bardzo dobrze się stało, że wreszcie gdzies namierzono i ujawniono ten proceder.
Wyżej napisał ktoś, że jest 23 takie miejsca myslę, że nie ma aż tyle ale napewno jeszscze gdzieś takie złe praktyki się odbywają bo jest ogólne przyzwolenie dla kłusownictwa w tym kraju i wiele osób odwraca głowę aby tego nie widziec i nie mieć problemów związanych z ujawnieniem. Można by tu elaboraty pisać w tym temacie tylko co one zmienią ? Trzeba działać wyłaniać na światło dzienne takie przypadki może wtedy reszta zacznie się bać że i im się przytrafi zatrzymanie. Słowa nie zabijają czyny tak dlatego mniej pisaniny na forach a więcej zgłoszeń na policję jest potzrebnych.

Parki Narodowe w Polsce to niestety miejsca gdzie w biały dzień robi sie to, czego się człowiek boi zrobic w środku nocy.
To miejsca gdzie kryminogenne praktyki sa codziennoscia a ochrona przyrody jest tylko fasadowym hasłem bez większego znaczenia.
DPN, WPN czy Park Narodowy Ujście Warty, łaczy ten sam znak spójności. Prywata i brak poszanowania dla przyrody. I co ciekawe, zawsze w ten proceder sa zamieszani Ci, którzy z mocy prawa sa powołani do dbałości o dobro wspólne.
Z mafia parkową będzie bardzo trudno walczyć i w zasadzie jedynym rozwiązaniem jest likwidacja instytucji Parków Narodowych, tworząc w wybranych miejscach rezerwaty ścisłe z całym obostrzeniem zasad poruszania sie po takich terenach.
A tak nadal będziemy mieli prywatę w Państwowych Parkach Narodowych co łatwo dzisiaj dostrzec we wszystkich bez wyjątków Parkach.
Jest to bardzo przykre ale cos z tym nalezy w końcu uczynić.
P.S.
Pod artykulami w Gazecie Lubuskiej nt klusownictwa straznikow jest forum z komentarzami.
Niektore z nich sa bardzo ciekawe bo sa podawane rozne dodatkowe informacje ,ktore jak sie zlozy razem daja duzo do myslenia.
Na razie sprawa ucichła,jestem ciekaw czy jak zwykle zostanie ta cała afera zamieciona pod dywan..