Napiszę co udało się zrobić na chwilę obecną.
Udało się skonsolidować część środowiska poznańskich wędkarzy. Są tak wściekli, że nie mają zamiaru pobłażać.
Udało się zainteresować media, w tym ogólnopolskie. PZW w Poznaniu chce działać.
Dzięki poświęconemu czasowi, ofiarności wędkarzy i pasjonatów udało się zebrać dużo martwych ryb, a także obszerny materiał fotograficzny, a tym samym zabezpieczyć "dowody" na skalę zatrucia. Poza tym co może i ważniejsze uchronić inne zwierzęta od zatrucia.
Nie zaobserwowano martwych sumów, co oznacza, że toksyna raczej nie wybiła 100% ryb.