TEMAT: Mord na śluzie w Trzebiatowie

Avante napisał: Grzes,nie martw sie -wypsztykaja sie z "argumentów"i bedzie spokój,kilka osób zwiazana z tematem znów nabierze wody w usta.Ale nie Wy I Redze sie dostaje haaha Super prace robicie mimo ze mniej medialnie jak inni.Rega i TMRR ma swój klimat i niech tak zostanie

BOLI JAK SIĘ WIDZI RYBY NA PRZYCZEPCE Z PLANOWANYCH ODŁOWÓW.PODZIWIAM TYCH CO SIĘ STARAJĄ COŚ ZMIENIĆ.

Nowacki skoro masz okazję zobaczyć te ryby na przyczepce to zwróć uwagę w jakiej kondycji są tarlaki po odbyciu sztucznego tarła, to wiele powinno Ci powiedzieć. Porozmawiaj też najlepiej na miejscu z jakimś kompetentnym ichtiologiem, niech Ci wyjaśni celowość wypuszczania większości tych ryb po sztucznym tarle. Mi jako wieloletniemu zwolennikowi uwalniania tych ryb po takich zabiegach dało to do myślenia.
Według mojej wiedzy tarlaki odławiane są do sztucznego tarła i przechowywane w basenach lub pułapkowych narzędziach połowowych (osobno samce i samice) do czasu aż dojrzeją do pobrania ikry (może na Redze jest inaczej i ryby odłowione tego samego dnia są wycierane i wypuszczane?). Niestety często jest tak, że po jakimś czasie pobytu w sadzach trocie mają liczne otarcia i uszkodzenia zwłaszcza samce, które właściwie w wielu przypadkach stawiają pod dużym znakiem zapytania celowość i sens wypuszczania ich po sztucznym ,,wydojeniu" ikry i mlecza.
To, że według szacunków co 10 ryba powraca drugi raz na tarło wcale nie oznacza, iż jest to co 10 ryba po sztucznym tarle. Z tego co wiem wielkość ta odczytywana była z elementu kostnego łuski (otolitu) pozyskiwanych tarlaków, a nie na podstawie odzyskiwanych znaczków którymi oznaczano wypuszczone wytarte sztucznie trocie które powróciły ponownie na tarło. Pozdrawiam.

kolego kaszub 1974 trochę mylisz pojęcia - otolit to nie jest element kostny łuski tylko odpowiednik kostki słuchowej i to na jego podstawie (a w zasadzie na najwiekszym z nich czyli strzałce) odczytuje się najdokładniej wiek - w tym problem, że pobranie otolitu wiąże się zawsze z uśmierceniem ryby. Co innego łuski - dla poszczególnych grup ryb wskazane są miejsca pobrania lub pierwsze promienie płetw, tudzież wieczko skrzelowych w przypadku okoniowatych. Samce nie dają ikry - chyba, że odwrócisz płeć rzeczywiście najwiekszym problem jest przechowanie tarlaków, ale obecnie metody przechowywania nasienia krótkoterminowe (do miesiąca) lub kriokonserwacja pozwalają na pobranie nasienia bez wiekszych szkód dla ryby. W przypadku samic zamiast tradycyjnego wycierania przez ucisk powłok można zastosować pneumatyczna metodę pozyskania - co prawda wymaga jeszcze dopracowania, ale obecne wyniki daja bardzo pozytywne rezultaty i taka rybę także można wypuścić - jeżeli nie jest dojrzała płciowo moim zdaniem należałoby wypuścic ją natychmiast. Pozdrawiam

W porządku jako niefachowiec pomyliłem element kostny łuski z której fachowiec może odczytać ile razy dana ryba przystąpiła do tarła z otolitem.
W porządku dzięki tobie wiem teraz, że ,,samce nie dają ikry". Powinienem więc napisać precyzyjnie ,,do czasu aż dojrzeją do pobrania ikry i mlecza(u?)"
Jeżeli chodzi o przechowywanie tarlaków to z tego co widziałem, tak są przechowywane jak to opisałem i nie dane mi było przyjrzeć się pneumatycznej metodzie pozyskania ikry - u samic i oczywiście mlecza(u) - u samców. Mam jednak nadzieją, że w innych miejscach w Polsce jest tak jak piszesz- no własnie wiesz może w jakim polskim ośrodku hodowlano-zarybieniowym stosowane są ,,metody przechowywania nasienia krótkoterminowe (do miesiąca) lub kriokonserwacja" oraz pneumatyczną metodę pozyskiwania ikry w przypadku tarlaków troci. Pozdrawiam.

kaszub1974 napisał:
Thornghost jak podejrzewam chciał raczej przekazać że tarło przeżyciowe nie jest problemem natury technicznej lecz wynikiem jedynie dobrej woli osób które je przeprowadzają. A to że robi się jak robi i dorabia do tego ideologie że się nie da inaczej, to już inna sprawa. I w całej sprawie jak dla mnie najmniej ważny są naukowe argumenty wyrażane odsetkiem powracających po raz drugi ryb.

spokojnie moim zamiarem nie jest pouczanie, a tylko zwrócenie uwagi na pewne niedomówienia:) niestety rozczaruję Cię nikt, powtarzam nikt prawie nie stosuje obecnie wskazanych metod - na szczęście prawie. Co do otolitów - to stały element "wyposażenia" ciała i znajduje się zazwyczaj patrząc na rybę z boku, za okiem w kierunku ogona:)może chodziło Ci o znaczki różnego rodzaju znaczki mocowane pod płetwą grzbietową lub w jej okolicach i na tej podstawie takze mozna wnioskować ile razy i gdzie ryba weszła na tarło (pod warunkiem że ja wypuścimy)

wewnątrz mózgoczaszki rzecz jasna znajdziemy otolity:)

Dzięki jeszcze raz za wyjaśnienie. Ponawiam jednak pytanie: wiesz może w jakim polskim ośrodku hodowlano-zarybieniowym stosowane są ,,metody przechowywania nasienia krótkoterminowe (do miesiąca) lub kriokonserwacja" oraz pneumatyczna metoda pozyskiwania ikry w przypadku tarlaków troci. Pozdrawiam

A już doczytałem ,,nikt, powtarzam nikt prawie nie stosuje obecnie wskazanych metod - na szczęście prawie".

Rozumiem, że najprawdopodobniej w Polsce nikt nie stosuje obecnie wskazanych metod. U nas wiadomo nic dziwnego zacofanie, zaprzaństwo i pewnie spisek ichtiologicznego światka naukowego. No to wiesz może czy w tym lepszym świecie np. w Kanadzie lub Skandynawii gdzie poziom wiedzy ichtiologicznej jest pewnie o niebo większy wskazane przez Ciebie metody są może czymś powszechnie sprawdzonym i praktykowanym w przypadku odłowu tarlaków troci i łososia. Pozdrawiam.