TEMAT: Plecionka Dragon No.Limit X8 - TEST

Pięć dyszek za plecionkę ośmiosplotową? Nowa plecionka od Dragona No.Limit X8.

Pełen opis w następnym poście.

W poprzednim teście zaprezentowałem Wam plecionkę za około 70 zł i jak się okazało wypadła bardzo dobrze jak na ten przedział cenowy. Sporo się tam rozpisałem, więc polecam tam zerknąć po zapoznaniu z tym testem . Ale czy da się kupić ośmiosplotową plecionkę za pięć dyszek i być z niej zadowolonym? Kupić jak najbardziej tak, a następnie się przekonać czy było warto. Niska cena zawsze kusi i sam nie raz brałem ją za główny wyznacznik zakupu, ale trzeba być świadomym, że tanio nie zawsze musi iść w parze z jakością. Jak już wspominałem w poprzednim teście, szukałem nowych plecionek na obecny sezon i skończyło się na czterech nowych szpulkach. W tym teście zaprezentuję Wam ośmiosplotową plecionkę Dragon No.LIMIT X8 w dwóch średnicach i dwóch kolorach.

Przed rozpakowaniem i parametry.






Wybór ponownie nie łatwy, bo uwzględniając jeszcze poprzednie dwie plecionki, to i tym razem do wyboru coś w zakresie 0,06-0,10 mm oraz spośród trzech kolorów. Wybór padł na białą 0,06 mm i żółtą 0,08 mm. Plecionki przeznaczyłem raczej pod lżejsze zestawy, ale czasem i cięższe, jak to bywa na pstrągach. Wytrzymałość średnicy 0,06 mm 4,60 kg, a średnicy 0,08 mm 5,95 kg.

Jakość pod kontrolą.


Ośmiosplotowa plecionka została wykonana z wysokoprzetworzonego polietanu i zabezpieczona powłoką o strukturze ceramicznej, która ma zapewnić wysoką odporność na ścieranie. Odpowiedni japoński splot zapewnia okrągły i gładki przekrój co przekłada się na cichszą pracę na przelotkach. Zerowa rozciągliwość to świetne przekazywanie sygnałów z drugiego końca linki. Tyle z teorii w katalogu producenta.

Na dużej szpuli.




Plecionki fabrycznie są nawinięte na szpule o dużej średnicy i szerokości, więc nie są zbyt skręcone i odkształcone po nawinięciu. Podczas nawijania całe 150 m żółtej plecionki przepuściłem przez palce, a ilość pozostawionej na nich farby widać na zdjęciu. Pigmentu nie jest zbyt dużo, więc nie brudzi przelotek. Biała plecionka jest oczywiście bez pigmentu.

Po nawinięciu.




Żółta plecionka 0,08 mm współpracowała z zestawami o średniej mocy, ale czasem było i ciężej z kijem do 18g i 2,75 m długości. Biała plecionka 0,06 mm współpracowała z lekkimi zestawami i czasem średniej mocy. Do obu plecionek za każdym razem dokładałem przypon z fluorocoarbonu SOFLEX, który jak wiadomo, zdecydowanie wydłuża żywotność końcowego odcinka plecionki, ułatwia uwalnianie przynęt z gałęzi i jest znacznie mniej widoczny dla rybiego oka.

Biała niteczka do lekkiego łowienia.








SOFLEX - najlepszy przyjaciel każdej plecionki.


Obie plecionki dobrze układają się na szpulach kołowrotka i podczas rzutów nie ma problemu z odwijaniem plecionki. Jakieś dwie małe bródki się przytrafiły, ale było to spowodowane zbyt lekkim łowieniem poniżej dolnego c.w. zestawu i brakiem kontroli nad napięciem linki. Kilka chwil motania, mamrotania pod nosem i zawsze udało się rozplątać bez odcinania. Praca plecionek na przelotkach jest cicha, a po kilku łowieniach nie widać rozluźnienia splotów i nadal są miękkie.

Testy na grubo.






Piękny kropas.








Plecionki bardzo dobrze się wiążą do krętlika jaki i do fluorocarbonu, zachowując swoją wytrzymałość. Utrata pigmentu żółtej plecionki jest zauważalna i jeśli przełowimy cały długi dzień to ostatnie pół metra zrobi się prawie białe, ale kilka metrów dalej jest już żółciutko. Obu plecionek nie traktowałem jakoś specjalnie delikatnie, a w pstrągowym krzaczastym terenie jak i w łowisku pełnym kołków i powalonych drzew jakoś specjalnie łatwo nie miały.

Biała do lekkiej roboty w bagnistym terenie.




A żółta lekko nie miała.




Jak już wiadomo plecionki ośmiosplotowe strzępić się muszą ponieważ są wykonane z drobniejszych włókien mniej odpornych na urazy mechaniczne. Coś za coś, większy komfort łowienia za ciut więcej kłaczków Ale uspokajam na wstępie, aż tak źle nie jest. Początkowo przez kilka pierwszych wypadów ubytek plecionek był spowodowany jedynie dowiązaniem nowego przyponu oraz profilaktycznym odrzuceniem około półmetrowego odcinka. Na koniec sezonu długość tego odcinka zwiększyłem do około metra w przypadku grubszej żółtej plecionki i ponad pół metra w przypadku cieńszej białej.

Utrata koloru na pierwszych metrach.






Żółta plecionka była mocniej obciążana, pracowała na dłuższych odcinkach, rzuty mocniejszymi spinningami były zdecydowanie dynamiczniejsze, a skracałem ją raczej zbyt powściągliwie. Biała plecionka miała lżej, śmigałem nią znacznie bliżej i stąd jej nieco lepsza kondycja. Biała za to łapała nieco brudu, ale to z powodu braku wypełnienia barwnikiem i częstszego łowienia w bagnistych terenach. Wygląd obu plecionek na pierwszych trzech metrach jest i tak zdecydowanie dobry. Aż tak wielkim skąpcem nie można być i ten jeden metr profilaktycznie zawsze odciąć trzeba, bo prędzej czy później się skumuluje i odetniemy zdecydowanie więcej.

Biała plećka i klasyczny zestaw.






Dobrze jest mieć jak najwięcej linki na kołowrotku, ale też po coś jest te 150 metrów. Spadku mocy generalnie nie zauważyłem, a mając dowiązany fluorocarbon o mniejszej wytrzymałości, to raczej wiadomo co pierwsze puści. Obie linki lekko w ciągu sezonu nie miały, sporo wyjazdów i sporo pstrągów w sploty i dały.

Pstrągi z trudnego terenu dają popalić.








Plecionka to bardzo newralgiczny element naszego zestawu, dlatego sprawdzajmy stan przelotek, rolki i rantu szpuli kołowrotka, aby nie było nieprzyjemnego zaskoczenia w trakcie mocniejszego szarpania. Czasem niezauważony defekt uszkadza linkę, a my całą winę za rwanie przynęt zrzucamy wtedy właśnie na nią.

Wakacyjne kropasy.






Ogólnie na plecionki za 50 zł nie powinniśmy narzekać zbyt wiele, bo przecież nie kosztowały 150 czy 200 zł, ale w przypadku No.LIMIT X8 jest naprawdę dobrze w tym przedziale cenowym. Jeśli ktoś szuka bardzo budżetowej plecionki to zdecydowanie polecam. Obecnie żółtą o średnicy 0,08 mm przewinąłem na nowiutkiego Zaubera N.C.R.T 2000, aby mięć jeszcze więcej frajdy z łowienia i kręcenia

Zauberek fajny bajerek


p.s
Jak za dużo fotek to znaczy, że zadowolony