Przynęty na pstrąga

Dragon sprzęt wędkarski

Dragon sprzęt wędkarski

Witamy na forum wędkarskim FORS, Gość
Login: Hasło: Zapamiętaj mnie
  • Strona:
  • 1
  • 2

TEMAT: O sile słów dla kolegów z FORS-a

O sile słów dla kolegów z FORS-a 2009/02/07 03:28 #8705

  • dmychu
  • dmychu Avatar
Szanowni Koledzy,

Cóż właściwie komu szkodzi pisanie na forach? Przecież nikt nikomu nie każe czytać wszystkich postów. A skoro słowo nie ma żadnego znaczenia, to po co z taką determinacją walczy się o jego uciszenie? Odpowiedź jest prosta - świat zmieniają czyny, ale to myśli i słowa są kołem napędowym tych czynów. Bez myśli przemyślane czyny nie mogłyby w ogóle zaistnieć.

W związku ze swoistą plagą pisania na forach, żeby "nie pisać na forach", chciałbym zacytować opinię pewnej znanej osoby na temat tego, jak słowo może wpływać na otaczający nas świat:
"Właśnie dlatego, że słowo pisane mogło zawsze wiele zmienić, było ono przez wieki postrachem każdej autorytarnej władzy, która zwalczała je wszelkimi sposobami."
Autor: Ryszard Kapuściński
źródło: Gazeta Wyborcza, 2005-04-25
Więcej: http://www.kapuscinski.info/page/publikacje/31

I wszystko jasne! Ci którzy piszą, żeby nie pisać tylko działać, ponieważ ponoć słowa nie mają znaczenia:laugh:, prawdopodobnie po prostu zwyczajnie kłamią albo są zupełnie nieświadomi tego co piszą. Słowa mają wielkie znaczenie i dlatego oni tak pogardliwie piszą o słowach, aby człowiek przestał wierzyć w ich moc!

Gdyby słowa nie miały znaczenia, politycy na całym świecie nie walczyliby ze sobą tak ostro o wpływy w mediach.

Czyny to tylko ruch kół zębatych poruszanych przez silnik myśli i słów. Myśl rządzi słowem, zaś słowo czynem. Czyn jest wyłącznie niewolnikiem myśli i słowa. Ci którzy chcą rządzić wmawiają wszystkim innym na około, że ważne są głównie czyny. Czy nie pamiętacie czasem aby wam to od dziecka wmawiali w domu, w szkole i w telewizji? Robią to po to, ponieważ słowa mają prawo wypowiadać tylko rządzący i wydający polecenia, zaś podwładni są od wykonywania czynów, ale według słów tych, którzy mają prawo wypowiadać słowa.

Społeczeństwo w którym ludzie biorą udział w otwartej debacie, to społeczeństwo obywatelskie i partnerskie. Zaś społeczeństwo w którym ludzie słuchają autorytetów mówiących o czynach, to społeczeństwo feudalne. Pomyślcie o tym, w jakim kraju chcecie żyć.:dry:

Ci co głoszą nam, że najważniejsze są czyny, jednak stale coś do nas mówią, prawda? Skoro tak dużo mówią, a ponoć według nich słowa nie są ważne, po co więc tyle mówią? Nie jest to dla was podejrzane?

Zdradzę wam pewien sekret i zapamiętajcie go proszę na całe życie:

SŁOWA RZĄDZĄ ŚWIATEM, A CZYNY ŚWIATU SŁUŻĄ
Podział na pana i sługę jest wyraźny. Słowo rządzi, a czyn służy. Proste.
Czy czyny są w ogóle ważne? Oczywiście, że są ważne. Szczególnie dla wydającego polecenia.

Nie chcę czytać już więcej tych bzdur, że słowa nie są ważne. Po co się tak stresujecie, skoro słowa nie są ważne?

Mam nadzieję, że każdy będzie już zawsze rozumiał dogłębnie jaka jest rola słów.

Nigdy o tym nie zapominajcie co wam tu teraz napisałem. Może uda się wam uniknąć bardzo subtelnej feudalnej czapy w swoim życiu. Możecie zapomnieć wszystko, ale tego nigdy. Jakbym miał wybrać jedną rzecz, którą byście po mnie zapamiętali, to chciałbym aby były to właśnie zawarte tutaj myśli.

Serdecznie pozdrawiam

Życzę Wam wszystkim duuużo wolności
Krzysiek
Ostatnio zmieniany: 2009/02/07 03:50 przez dmychu.

Odp:O sile słów dla kolegów z FORS-a 2009/02/07 08:48 #8706

  • marcinm
  • marcinm Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • rybka lubi pływać
  • Posty: 111
Ktoś mądry kiedyś powiedział"Myśli i słowa mają wielką moc i tworzą naszą rzeczywistość.Wybierajmy je więc mądrze".

Odp:O sile słów dla kolegów z FORS-a 2009/02/07 12:22 #8714

W tym, co napisał kol. dmychu jest wiele racji, wolność słowa jest rzeczą ważną.
W wolnym społeczeństwie każdy ma prawo do własnych przemyśleń i do wyrażenia tego słowem.
Kol. dmychu napisał:

"Myśl rządzi słowem, zaś słowo czynem. Czyn jest wyłącznie niewolnikiem myśli i słowa."

Z tą tezą niestety nie mogę się zgodzić, żeby taka sytuacja mogła zaistnieć to do myśli i słowa należy jeszcze dodać władzę, przymus, obowiązek i posłuszeństwo.
Wtedy myśl to władza a słowo jest tylko narzędziem do osiągnięcia celu, często słowo jest nieprawdą, kłamstwem a przymus i posłuszeństwo wymuszają czyn.

W normalnym społeczeństwie, gdy do myśli,słowa i czynu dodamy wolną wolę, wolny wybór oraz prawo do własnej interpretacji słowa, to nie ma mowy o zaistnieniu zależności, o której pisze kol. dmychu :

" Podział na pana i sługę jest wyraźny. Słowo rządzi, a czyn służy. Proste."

Owszem, najważniejsza jest myśl, to od niej się wszystko zaczyna, słowo jest równie ważne, to od niego zależy jak przekażemy swoją myśl i w jaki sposób zostanie to odebrane, czyn to efekt końcowy dobrej myśli i słowa.
Nie można spychać na margines żadnej z tych rzeczy, bo czym jest jedno bez drugiego ???
Myśl i słowo bez czynu, efektu końcowego to tylko bełkot....

Tak więc zachowajmy odpowiednie proporcje w postrzeganiu myśli, słowa i czynu.

Odp:O sile słów dla kolegów z FORS-a 2009/02/07 13:36 #8719

  • dmychu
  • dmychu Avatar
wieloKropek napisał:
(...)W normalnym społeczeństwie, gdy do myśli,słowa i czynu dodamy wolną wolę, wolny wybór oraz prawo do własnej interpretacji słowa, to nie ma mowy o zaistnieniu zależności, o której pisze kol. dmychu :

" Podział na pana i sługę jest wyraźny. Słowo rządzi, a czyn służy. Proste."
(...)

To co napisałem ma nieco szersze zastosowanie. Otóż to może zachodzić między ludźmi ale może zachodzić też w pojedynczym człowieku. Czyn nigdy nie może wyprzedzić myśli jeżeli jest czynem przemyślanym, co wyraźnie podkreśliłem, że chodzi mi o działania przemyślane. Sekwencja myśl - słowo - czyn występuje często między ludźmi, ponieważ pomysłodawca myśli musi wyrazić słowo, aby przekazać je innym by dokonali czynu. Natomiast sekwencja myśl - czyn występuje najczęściej w nas samych, ponieważ twoja ręka jest na usługach twojego mózgu i jeżeli coś robisz to wcześniej myślisz - cały czas mówimy oczywiście o działaniach przemyślanych.

Poza tym wolna wola, wolną wolą, ale jak mawiał pewien facet zajmujący się propagandą Goebbels, "kłamstwo sto razy powtórzone staje się prawdą". Myślę, że ekspozycja na słowo jest niesłychanie istotna. Świadczą o tym znani ludzie, którzy zostali zrozumiani po wielu latach a czasami nawet po śmierci - zależnie od tego, jak bardzo ich myśl odbiegała od aktualnie panującego trendu. Ich myśli nie myły złe, ponieważ wielu z nich używa dziś cały świat. Ale ich myśli musiały się przyjąć, co potwierdza i rozszerza tezę Goebbelsa. Bowiem nie tylko kłamstwo powtórzone staje się tym w co ludzie zaczynają wierzyć, ale również dotyczy to prawdy. Ją też trzeba wielokrotnie powtórzyć aby się przyjęła.
"Myśl rządzi słowem, zaś słowo czynem. Czyn jest wyłącznie niewolnikiem myśli i słowa."

Z tą tezą niestety nie mogę się zgodzić, żeby taka sytuacja mogła zaistnieć to do myśli i słowa należy jeszcze dodać władzę, przymus, obowiązek i posłuszeństwo.
Codziennie zmuszasz swoje ciało do wykonywania poleceń swego mózgu, więc nie mów mi, że myśl i słowo nie góruje nad czynem. Zwykle ludzie do siebie nie gadają, ale kolejność myśl - czyn nie jest odwrotna w działaniu przemyślanym. Oczywiście są też działania nieprzemyślane, że człowiek najpierw zrobi a później pomyśli. O tych działaniach nie mówiłem.

Tu nie chodzi o dyktaturę. Może zacytuję ci pewnego gościa to zrozumiesz o co mi chodzi:
"Ponieważ odbierający idee intelektualny aparat naszych współczesnych nastawiony jest wyłącznie na tę częstotliwość, która autoryzowana została przez nowoczesne dogmaty, to przebiegłe demokracje zrozumiały, jak dalece zbędna jest cenzura."
Autor: Nicólás Gómez Dávila

I jeszcze podpowiem ci, że oprócz prawd oczywistych to utrzymanie współczesnych dogmatów przy życiu wspomaga się poprzez położenie łapy wąskiej grupy ludzi na wszystkich ważniejszych mediach. Chodzi o to aby do świadomości odbiorców nie dotarły żadne myśli alternatywne, które by zagrażały systemowi. Na tym dziś stoi cały świat, trzeba umieć to dostrzec. Czy wiesz że na przykład 10 gazet o różnej tematyce które widzisz w kiosku to jest jedna i ta sama firma? I że wszędzie w tych 10 pisemkach jest ten sam subtelny polityczny przekaz zgodny z oczekiwaniami centrali?

Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek

Odp:O sile słów dla kolegów z FORS-a 2009/02/07 13:49 #8720

  • miko
  • miko Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 574
  • Podziękowań: 948
Wybaczcie, że tak spytam : czy to forum filozoficzne czy wędkarskie ??

Odp:O sile słów dla kolegów z FORS-a 2009/02/07 13:59 #8722

  • dmychu
  • dmychu Avatar
Miko,
Nie wiem, czy zauważyłeś, ale to jest kategoria "Off-topic - Luźne rozmowy". Poza tym tutaj chciałem sprostować coś, co pochodzi od rozmów wędkarskich z forum ogólnego. Otóż na forum ogólnym niektórzy usiłują wcisnąć kit, że słowa są nieważne bo trzeba działać. Ja zaś twierdzę, że słowa są ważniejsze niż działanie choćby ze względu na relację "służbową" między słowem a czynem.

Na całym świecie w zakładach pracy, partiach politycznych, organizacjach itd. padają najpierw słowa (mówione, pisane itp.) a później następuje działanie. Jak widzisz słowo jest panem działania i stoi wyżej w hierarchii. Najwyżej stoi zaś myśl, więc myślenie jest najważniejsze spośród tych trzech składników.

Jeżeli odwrócisz tą sekwencję, otrzymasz chaos, nieporozumienia i anarchię.

Zauważ kto mówi innym (SŁOWA) co mają zrobić (CZYNY) w zakładach pracy na całym świecie? Szefowie tych firm, albo kierownicy! Pracownicy mają słuchać i czynić. Kto przemawia na zjeździe partii? Władze tej partii! Kto przemawia z ambony w kościele, wierni czy proboszcz? Kto przemawia w wojsku, szeregowiec czy kapral? Przywilej mówienia przysługuje na tym świecie liderom i przewodnikom. Możliwość głoszenia słowa od wieków oznaczało władzę i objawia się to w różny sposób w każdej sferze życia społecznego. Przywilej czynienia mają w największym stopniu ułatwione pracownicy, szeregowi członkowie partii, wierni w kościele, szeregowcy w wojsku itd. Na świecie tak często mówi się o tym, że czyny są ważniejsze, bo przecież adresatów wykonania zadań jest 99 %, zaś władza sama wie, że bez ich mówienia praca owiec nie zostanie wykonana należycie.

Jeżeli ktoś mnie ucisza to znaczy, że traktuje mnie jak swojego podwładnego. Ja tylko delikatnie i filozoficznie z pożytkiem dla rozwoju tego forum mówię między wierszami, że nie ma takiej relacji. Dyrektora w mojej firmie słucham, bo mi za to płaci, więc muszę mu oddać przysługę wykonaniem swojej pracy. Stowarzyszenia traktuję zawsze jako grupę partnerów.

Jak ci te rozważania przeszkadzają, włącz sobie tylko forum ogólne.

Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek
Ostatnio zmieniany: 2009/02/07 14:16 przez dmychu.

Odp:O sile słów dla kolegów z FORS-a 2009/02/07 14:31 #8727

  • paszczak
  • paszczak Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 792
  • Podziękowań: 28
Zgodzę się, że słowo to wielka moc. Jest potężne, ale nie wszechpotężne. Ma jednego śmiertelnego wroga: nudę...

Odp:O sile słów dla kolegów z FORS-a 2009/02/07 14:40 #8729

Porównanie poleceń mózgu wobec ciała z myślą i czynem jest chyba jakąś pomyłką.
Nie można porównywac odruchów bezwarunkowych z logicznym myśleniem i czynem planowanym.

Ale wracając do tematu, chyba się nie zrozumieliśmy.
Kolego, nie musisz robic wykładu z nauk politycznych, socjologii itp.
O teorii Goebbelsa i sile propagandy też słyszałem.
Ja wcale nie neguję wagi i wartości słowa oraz znaczenia przekazu.
Może nie piszmy o słowie w ujęciu globalnym, funkcjonowanie społeczeństwa i wszystkie związane z tym zależności to dośc trudny temat.

Jak kol. miko zauważył to forum wędkarskie, podobnie ja miałem wędkarstwo na myśli.
W swoim pierwszym poście zacząleś Kolego od pytania :

"Cóż właściwie komu szkodzi pisanie na forach? Przecież nikt nikomu nie każe czytać wszystkich postów"

A skoro jesteśmy wędkarzami i jest to forum wędkarskie, to miałem wyobrażenie słowa na tymże własnie forum.
Gdy pisałeś o ludziach, którzy wierzą tylko w czyny i chcą uciszyc słowa to również odniosłem to do wędkarstwa. Wiadomo, że w wędkarstwie od dawna nie jest najlepiej, beton trzyma się twardo i ciężko cokolwiek zmienic. A pisanie prawdy nie jest niektórym na rękę.
Gdy pisałem, że myśl, słowo i czyn muszą stanowic jedno to też miałem wędkarstwo na myśli.
Przecież już tyle teorii i tyle słów przewinęło się na forach wędkarskich, tyle wspaniałych pomysłów na poprawę sytuacji.... i co ? No i nic ! Brak zmian, brak czynów !

Dlaczego tak jest, proste, nie ma tu przymusu i obowiązku, jest tylko wolna wola, czyn który Twoim zdaniem jest sługą słowa poprostu ma to słowo w d....


no i fakt temat jest w off-topic, wszystko co nie związane z wedkarstwem:S dopiero teraz to zauważyłem :blush:
Ostatnio zmieniany: 2009/02/07 15:07 przez wieloKropek.

Odp:O sile słów dla kolegów z FORS-a 2009/02/07 15:37 #8738

  • dmychu
  • dmychu Avatar
Dokładnie jest tak jak mówisz, że "czyn który moim zdaniem jest sługą słowa poprostu ma to słowo w d.... ". Weź jednak pod uwagę, że kuracja z postaw roszczeniowych nie wyniknie z jednego artykułu w prasie czy jednego postu. Kolendowicz też pisze i pisze, jeździ po świecie bo mu chyba zdrowy i dziki łosoś w Polsce już mu się chyba po nocach śni... ale jakoś profesor Bartel jak działał tak działa. Póki co nie słyszałem na razie jakiś rewelacji o zmianie polityki łososiowej w Polsce. Jeżeli przez kilkadziesiąt lat czerwoni tłukli ludziom do łba, że to i owo się im należy, trudno oczekiwać szybkich przemian. Należy mieć jednak wiarę, że kropla wydrąży w końcu niejedną skałę, bo największy beton to tak naprawdę zwykli wędkarze. Beton w okręgach i ZG to tylko odzwierciedlenie ogólnego stanu ducha.

Teraz młodsze pokolenie pstrągarzy jest poza forami internetowymi odpowiednio instruowane i "wychowywane" przez starszych jak należy myśleć i działać. A młodzi jak to młodzi, nawet nie umieją za dobrze ocenić czy idą w przyszłościowym kierunku. Poza tym ludzie łatwo usypiają swoją percepcję w morzu potrzeby bycia akceptowanym przez środowisko i autorytety. Ludzie na lata wpadają przez to w jakąś mitologię i kombatanctwo rasowego pstrągarza.

Może fale zarybień i wyrybień tajnych odcinków w końcu otworzą komuś oczy? Pożyjemy - zobaczymy. Na razie to, że gdzieś się pstrągi pojawiły a gdzieś zniknęły, są w środowisku pstrągarzy rutynową opowieścią, która nie wywołuje zbyt dużych rewolucji by zaraz zmienić swój jedynie słuszny styl tajniaczenia się z łowiskami. Mentalność jest jak za komuny, oto kolega powiedział mi, że tam są pstrągi to dołączę do grona milczących na śmierć pstrągarzy i może mi też coś skapnie i siądzie na kiju jakiś kaban. Jeżeli ktoś w tym gronie rozmyśla o łowisku patronackim lub OS to bardzo bym się zdziwił. Status quo jest chyba bardziej korzystne dla tych nielicznych, kosztem promocji łowisk i wędkarstwa na pewnych łowiskach na wiele lat.

Później nierzadko po tych wszystkich przeżytych holach na tajnosach, nagle dzieje się coś złego. Zwala się jakaś nieodpowiednia ekipa i wyrybia rzekę. Ostatnie newsy zgłaszane były na forach wędkarskich w odniesieniu do rzek z Mazowsza oraz Pilicy. Ale nawet takie fale wyrybień nie są w stanie przekonać tego środowiska do zmiany podejścia i mentalności.

Konkluzją na fakt najazdu nad rzekę, nie jest rozważanie o łowisku patronackim, tylko bezsensowne gadki, że "przyjechało bydło" z czego zupełnie nic nie wynika, jak tylko poczucie wyższości w swoim gronie adoracji i pieprzenia dupie marynie.

Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek
Ostatnio zmieniany: 2009/02/07 15:40 przez dmychu.

Odp:O sile słów dla kolegów z FORS-a 2009/02/07 19:41 #8769

  • miko
  • miko Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 574
  • Podziękowań: 948
dmychu napisał:
Jak ci te rozważania przeszkadzają, włącz sobie tylko forum ogólne.

Mi absolutnie nic nie przeszkadza, w końcu forum jest po to żeby pisać. Zastanawia mnie tylko jedno i tu mam bardzo proste pytanie : Co pożytecznego do tej pory przyniosły Twoje słowa, których na 4um padło już wieeele ?? To co przyniosły czyny niektórych, którzy mówią, że trzeba działać a nie gadać jest widoczne gołym okiem. Za to wydaje się drogi Krzyśku, że Twoje posty i tematy mają na celu głównie wylansowanie Twojej osoby na forum.

Generalnie również popieram tezę, że liczą się czyny a nie słowa pisane na forum. I nie trzeba w tym wypadku doszukiwać się żadnych filozoficznych korzeni.

Również pozdrawiam serdecznie!
  • Strona:
  • 1
  • 2
Moderatorzy: Ediit, Tarkowski
Time to create page: 0.120 seconds