TEMAT: Warsztaty speya.

Przyszło mi do głowy, aby zorganizować spotkanie wędkarzy łowiacych/lub zaczynających łowić / metodą muchową -spey.Celem spotkania byłaby wymiana doświadczeń,prezentacja typów rzutów, kręcenia much itp.Termin spotkania to wiosna lub jesień w okresie wstępowania srebrniaków. Miejsce do uzgodnienia, np Rega, Parsęta, Łeba. Co Wy na to?

Jestem za

Nie łowie speyem ale chętnie wezmę udział:)Napewno można by było się wiele nauczyć.
Jestem za.

Jeżeli macie ochotę się pouczyć rzucania speyem, underhandem czy technikami skagitowymi to polecam Wam wybrać na początek takie miejsce , gdzie możecie wejść do wody i to do tego płytko (łydki a max kolana) stojąc głębiej trudniej jest rzucać więc naukę powinno zacząć się od płytszej wody. Powinna być na tyle rozległa i odkryta , aby uczyć się włąśnie tych technik a nie rollcastów i na początek nie musi to byc woda gdzie występują trocie Nauka w wąskiej i zakrzaczonej rzece to trochę jak by kursantowi na prawo jazdy podczas kursu przeszkadzać i zakrywać mu oczy z biegiem nabywanych umiejętności możemy przenieśc sie w troche trudniejszy teren co najważniejsze : nauki nie rozpoczynamy od tonących linek
Pozdro,
Andrzej

a_64 napisał:
Złosliwiec

Jak dobrze licze to już trzecia propozycja zorganizowania spotkania
Druga tutaj i jedna padła na muchoświrach

Andrzej ma rację że nie musi być ryb w wodzie choć z drugiej strony to mobilizujący dodatek
W przeciwnym wypadku zamiast nauki kazdy będzie się staral za wszelką cenę złowić rybę czy znaleźć najlepszą do jej złowienia ( a nie do nauki rzutów) miejscówkę

A może tak wisła w warszawie??? Zamiast niepwenej troci. gwarantowane łososie dla ubogich - czyli bolenie. rozległe piaszczyste płanie to nie problem a krzaków prawie nie ma po ostatnich wycinkach zleconych przez paniąprezytent.Machanie takim wedziskiem na tle warszawskiej starówki może byc ciekawym przeżyciem. w dodatku chętni z południa polski bedą mieli tylko połowe tego co musieli by przejechac nad pomorskie rzeki. Grono chętnych do nauki było by naprawde spore... pisze to absolutnie powaznie

zróbmy może najpierw ankietę z której częsci Polski jest najwięcej osób łowiących speyem lub zainteresowanych tą metodą.Na podstawie wyników dobierzemy łowisko.Pomorskie rzeki jak wspomniano wyżej slabo nadaja się na naukę ale nie koniecznie musi byc to woda płynąca.Może przy ankiecie warto wspomniec kto czym jest zainteresowany bo jak wiadomo mamy do wyboru underhand,skagit i long belly.

Też jestem za! Ale dobrze by było przy okazji połowić jakieś trotony.

Bardzo interesująca propozycja, nie wiem czy nie najłatwiej byłoby nad Dunajcem - dobry dojazd, sporo miejsc etc.
Dla mnie opcja skagit i underhand. Long belly - nie widzę zastosowania u mnie.
Chodzą słuchy, że jesienią ma być taka impreza z instruktorami.

propozycja nr. 1

Wisła w warszawie lub okolicach - wielka rzeka , wielkie bolenie ( przynajmniej jest pewnosc że sie komuś może wędzisko złamie od ryby a nie od przeciożonej linki )
gwarantuje że można znalesc fajne miejsce na bolenie które ciezko dosiegnąc łowiac zwyczajną jednoręczną muchówka próbowałem efekty hm..rzuty na odległosc 10-15 m i kilka ryb złowionych na 3-4 metrach wielkie bolki patrolują troszke bardziej ostrożnie i nie zbliżają sie za bardzo do brzegu. pozatym łatwosc dojazdu nad wode. promocja rzeki jako wody o potecjalnych łososiowych możliwosciach . była akcja w krakowie by przypomniec że kiedys w karakowie można było zapolowac na łososia .. opis akcji w bodajże ostatniej sztuce łowienia na muche
a Warszawa wielkie mjasto z olbrzymimi możliwosciami można dodac do tego jakąs delikatną medialną otoczke plus oczywiscie apel o opamiętanie sie w rozbudowie małej i tej wiekszej retencji . A najlepszy termin to ... hm.. dni wisły w warszawie. Huczna impreza, przyciagająca nad brzeg wisły duże rzesze warszawiaków którzy nie mają zielonego pojęcia o tym jakie zagrożenie stanowi mała retencja mewy itp.