TEMAT: Zaproszenie na Zawody "Troć Iny 2011"

Dzięki Tomku, m. in. o to mi chodziło. Ja na przykład jestem jeszcze uczniem, nie zarabiam pieniędzy sam na siebie i nie bardzo też mam z czego odłożyć, więc wiadome, że poszukuje się możliwości oszczędzenia gdzie się da. Również chciałem zauważyć, że gdyby te pieniądze miały być przekazane dla Towarzystwa to na pewno bym ich nie pożałował, bo wiem gdzie i na jaki cel zostaną przekazane, a z PZW to sami wiecie najlepiej jak jest.
PS. Dmychu czytając Twoje posty stwierdzam, że nie tylko na punkcie porozumień masz alergię, ale nie schodźmy z tematu.

Dmychu,
zdziwiłbym się bardzo, gdybyś nie zareagował na posty dotyczące porozumień międzyokręgowych w sposób, w jaki to zrobiłeś

nie sposób się z Tobą nie zgodzić, bo niewątpliwie masz rację.
porozumienia międzyokręgowe są, jak to ująłeś "wrzodem na dupie pzw" i w jakimś stopniu uszczuplają budżet okręgu, który jest stroną danego porozumienia, o pieniądze, które mogłyby zostać przeznaczone na ochronę, zagospodarowanie wód, zarybienia, czy na cokolwiek innego, co wpłynęłoby pozytywnie na daną wodę. to prawda.

weź jednak po uwagę to, że różni ludzie mają różne możliwości finansowe i że ewentualne pytania dotyczące porozumienia mogą mieć trochę inny wymiar, aniżeli chęć zaoszczędzenia jak największej ilości pieniędzy, za sprawą owego węża:)

i choć o porozumieniu rzuciłem raczej "dla śmiechu", to nie przeczę, że ze względu na status studenta, kwestia porozumień nie jest dla mnie bez znaczenia, jednakże brak porozumienia międzyokręgowego nie jest równoznaczny z moją absencją na zawodach.
ponadto, dyskusja na temat owych porozumień absolutnie nie jest próbą wymuszenia czegokolwiek, na kimkolwiek, a jedynie wynika z chęci uzyskania niezbędnych dla danej osoby informacji. nie sądzę zatem, żeby była to przesada i żeby musiało to być związane z przesadną reakcją.

nie sądzę również, abym w związku z tym musiał być przez kogoś traktowany jak ktoś, kto jest nastawiony wyłącznie na wędkarską konsumpcję po najmniejszych kosztach, tylko ze względu na moje zainteresowanie kwestią, która przez kogoś jest postrzegana jako bezgraniczne zło.

a dla spokoju niespokojnych dodam, że w niedalekiej przyszłości utracę status studenta, a wraz z tym zmieni się również moje podejście do kwestii porozumień międzyokręgowych:)

kończąc to, czego w ogóle nie powinienem zaczynać, bo zwykle raczej czytam posty, aniżeli je piszę, chciałem powiedzieć, że nie chciałbym, aby w przyszłości kwestia porozumień rodziła tyle nieporozumień, zwłaszcza z moją osobą w domyśle

do zobaczenia nad Iną

Miro nie podał najważniejszej przyczyny decyzji o jednym dniu. Koledzy, weźcie pod uwagę wysiłek tych, którzy czekają na Was z gorącym posiłkiem, gdy wracacie z nad wody, a także tych, którzy muszą cała noc pilnować majdanu, niezależnie od temperatury. Dużo wskazuje na to, że zima będzie sroga, nie mamy prawa narażać ludzi na chorobę, dla dwudniowych zawodów. Może uda się przenieść termin zawodów na cieplejszy okres, wtedy nie ma problemu. Póki co komitet organizacyjny zdecydował że będzie jeden dzień. Co do ulg, to ZO PZW chce ich udzielić. Problem w nowym prawie dotyczącym VAT. Może się okazać, że to w ogóle będzie koniec porozumień z powodu trudności w księgowaniu takich spraw. Czekamy na powrót Pani księgowej ZO PZW ze szkolenia w tej sprawie, wtedy wszystko będzie jasne.

Artur własnie dostaliśmy do koła informacje z ZO, że mamy sobie kupić kase fiskalną na koło czyli jakies 700 pln-ów

To właśnie mam na myśli. Fiskus sięga także po składki wędkarskie, oprócz podstawowej. Jeśli ZO będzie musiał odprowadzić VAT od zwolnień, to go na to nie stać i nie będzie żadnych ulg.....i nie jest to ich wina. Każdy, poza składką podstawową, element opłat za łowienie, będzie podlegał VAT....
Cóż, łowić będziemy nadal, ale opodatkowani. Ciekawe, czy za tymi opłatami pójdzie tez reforma dbałości o łowiska także ze strony skarbu Państwa......

Jak śpiewał śp. Jacek Kaczmarski, "Przekleństwem dzisiaj, co nadzieją wczoraj"... zawsze chciałem aby brak porozumień międzyokręgowych wyszedł od samych wędkarzy, a nie był ewentualnym efektem odgórnych regulacji.

To daje odmienne poczucie wolności. Gdy coś wychodzi od Ciebie, czujesz, że to Twoje dzieło. Gdy ktoś Ci coś karze, czujesz, że wykonujesz polecenia...


Nic to... do zobaczenia nad piękną Iną


Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek

... a swoją drogą,
jakże zadziwiająca jest pomysłowość "władzy ludowej"
i ciekaw jestem, co jeszcze zostanie opodatkowane?
na pewno za niedługo się dowiemyB)

Witam
Szkoda ze będzie jeden dzien ,ale jak juz ktoś wczesniej pisał chodzi o spotkanie sie w gronie kolegów a rywalizacja schodzi na dalszy plan.Mam wyjscie Panowie trzeba zostać do niedzieli i problem rozwiązany.Koledzy ze Sławna my śpimy tak jak ostatnio w ,Ikarze.Do zobaczenia 15 stycznia.

Mam małe pytanko do Artura bo czytając WŚ NR 12 i informację o zawodach Troć Iny 2011 mowa jest o startowym 70 zł a członkowie 35 zł na FORS-ie odpowiednio 60 i 30zł.Który cennik jest obowiązujący?(dla Iny każde pieniądze warto zapłacić za jej urok i Towarzystwa!!!!!.Pozdrawiam Marek J.