TEMAT: Łososiowe Mistrzostwa Polski- Trolling Boat Masters Hel 2015

Gratulacje dla zwycięzców.

Czego dowiedzieliśmy się po tych zawodach:
- bardzo dużych ryb jest sporo i nie pochodzą jedynie z polskich zarybień,
- nie są to ryby łatwe do złowienia przez przeciętnego wędkarza z powodu ograniczeń sprzętowych,
- polska flota trollingowa w tydzień może złowić 450 łososi, a nie w rok jak przekonywał kolega Marcin,
- jak szczęście będzie sprzyjało to ogólną kwotę połowową łososia przyznaną na 2015 rok(6030szt.) dla 93 jednostek rybackich, będzie można złowić w jakieś 100 dni(załóżmy, że za łososiem trolluje nie 25 a 40 jednostek w kraju - nie wszyscy startowali),
- rybakom według oficjalnych zgłoszeń zajęłoby to ok. dwóch lat(700dni).
Pozdrawiam.

PS. Wcześniej czy póżniej i ja spróbuję tego chleba w taki czy inny sposób.
Coś o rybakach:
autorzygazetypolskiej.salon24.pl/439097,...siecy-kary-za-30-ryb

Jednemu nie udało się przemienić łososi w trocie jak to zwykle robił latami i teraz lament.
Oczywiście wszystkiemu winne kontrole bo kiedyś były rzadkie i można było robić co się chce, łowić co się chce, stawiać sieci gdzie się chce (na torach wodnych, przez wejścia do portów, przy samych falochronach) a wędkarz nie mógł wędki z molo zarzucić by nie złapać zaczepu.

Czepiamy się rybaków, a często sami jesteśmy na bakier z prawem.
Ciekawe ilu właścicieli zezwoleń wydanych dla armatorów jednostek wędkarskich wypełniło przed wpłynięciem do portu raport z połowów rekreacyjnych i zdało go najpóźniej dzień po ich zakończeniu?

Zapraszam do oglądania filmowej relacji.
Jeszcze trochę mi brakuje do doskonałości

mariowlk napisał:
W 21 minucie pier..sz się z tym łososiem jak matka z łobuzem
Fajny filmik

salmon1977 napisał:
lepiej się pochwal swoimi fotkami kompletow keltów... rzeźniku.

Robert Dorado2 napisał:
Piszecie o fotkach "kolejki do wagi" które wykonał reporter z radia
Poczekajcie do oficjalnej relacji a potem wylewajcie żółć (sobie na szkodę)
Dla mnie to było pierwsze wypłyniecie i jestem mega zadowolony złowiłem rybkę o jakiej w rzece mógłbym tylko marzyć i poznałem na żywo fajnych i normalnych ludzi.
Jeszcze raz dziękuje załodze łodzi Solidarność za poratowanie główkami.
Robert



Nie ma za co...w koncu nazwa nazwa Solidarnosc do czegos jednak zobowiazuje,hehe Pozdrawiam Sylwester

Nigdy nie łowiłem keltów i nie będę łowił. Tym rybom powinno dać się szanse spłynąć i ponownie wrócić do rzek.
Łowienie na trolling w samej naturze ma mało wspólnego z wędkarstwem, o coś dla leniwych.
Wszyscy wiemy, jak jest krucho z polskimi łososiami. Najpierw rybacy, kłusownicy w rzekach, a teraz masowe łowienie na trolling łososi. Łosoś nie ma szans na odbudowę w polskich rzekach. Skoro np stado słupskie liczy podobno ledwie 200 sztuk. To ten trolling jest gwoźdżem do trumny dla łososi i to od ludzi, od których możnaby spodziewać się większego szacunku dla ryb...to smutne.
Te ryby też w dużej większości są "kradzione", bo są to np litewskie(czy inne nadbałtyckie kraje), szwedzkie łososie.
W Szwecji np w zatoce, gdzie uchodzi rzeka Morrum jest zakaz odłowów na sieci i trolingu i to jest główna przyczyna, ze tam jest szansa połowienia tej pięknej ryby w rzekach.
Niestety w Polsce robimy wszystko, aby nie mieć tej możliwości.
Skoro dajemy sobie na wzór Skandynawie to czerpmy te dobre wzorce.
Dlatego dla mnie łowienie na trolling łososi to patologia wędkarska. Możecie mnie zjechać, mam to gdzieś, ale jeśli chociaż jedna osoba zastanowi się nad tym i pomyśli z innej perspektywy niż świeże mięsko to już bedzie sukces.
W naszym hobby liczy się coś jeszcze "szacunek dla ryby"

To w tym temacie uderz do ZG PZW bo szybciej będzie trafić szóstkę w totka niż te 200 szt na trola w Bałtyku
I nie spinaj się od patologi (chyba za bardzo sam nie rozumiesz co napisałeś) bo ci żyłka pęknie.
O gustach czytaj metodzie (dozwolonej prawnie) się nie dyskutuje, nie podoba mi się - nie łowię.
Robert

Robert Dorado2 napisał: