TEMAT: Kołowrotek spinningowy na słoną wodę

Woda, szczególnie sfalowana, również ze sobą drobiny piasku niesie.
Wydmuchać tę wodę, przesuszyć? A co z tą "maślanką", która powstaje po zaczerpnięciu wody przez korpus młynka?
Szkodzi, moim zdaniem i jedno i drugie

"maślanka"

J-A-C-E-K napisał:
Kolega Marek nie jeden kołowrotek moczył w solance czy czyścił z piachu, bo jak kol. Marek łowił trocie z plaży to wielu tu obecnych troci na oczy nie widziało nie mówiąc o łowieniu ich w morzu.
A co do pisania że każdy kołowrotek ma łożyska z nierdzewki to bym się tak mocno nie rozpędzał. Gdyby tak było to kołowrotki byłyby droższe i nie byłoby problemu szumiących rolek lub łożysk walcowych.
A co do wody to zobacz co potrafi zrobić z kołowrotkiem dedykowanym na morze:
www.pomorskiprzewodnikwedkarski.pl/forum...-kolowrotek-na-morze

Popper napisał:
Poper, nie zadawaj głupich pytań.
Okońhel, cieszy mnie niezmiernie fakt, iż mamy tak zacnych weteranów spinningu morskiego.
Ja zostaje przy swoim. Piasek w kołowrotku = koniec łowienia, lub do samochodu po drugi. Aby się dostała woda do kołowrotka trzeba mocno nie uważać i go ostro podtapiać.

J-A-C-E-K napisał: Masz prawo do swoich osądów, tylko czasem lepiej nie wciskać ich innym.
Jeszcze uwierzą.
Z mojej strony koniec.

J-A-C-E-K napisał:
Masz rację kolego Jacek, nigdy nie czyściłem kołowrotka, do którego przedostał się piach z plaży, gdyż w normalnych warunkach piach sam nie przedostanie się do wnętrza kołowrotka.
Pozwolę sobie odpuścić przeprowadzenie doświadczeń do których mnie namawiasz...

Serwisowałem trochę kołowrotków wykorzystywanych w wędkarstwie plażowym, spinningowych i surfcastingowych, również po topieniu w wodzie i upadku w piach. I na tych doświadczeniach opieram swoje wnioski i tezy...

Ba... pozwoliłem sobie nawet na zamieszczenie na tym forum zdjęć przedstawiających wnętrze morskiego kołowrotka z "niekorodujących" materiałów:
kołowrotek_1.
Pozwoliłem sobie też popełnić mały fotoreportaż z serwisowania innego kołowrotka po topieniu tudzież na jego "recenzję":
kołowrotek_2.

Zapewne nie "zjadłem wszystkich rozumów" i nie upieram się, że moje zdanie jest "prawdą objawioną" .

Nigdzie nie napisałem, że woda morska w ogóle nie jest zagrożeniem. Po drugie, wrzucacie zdjęcia kołowrotków, zapuszczonych i zapewne nie serwisowanych regularnie, i nawet do końca nie wiecie jak były eksploatowane, to jest takie naciąganie rzeczywistości.
Mój kołowrotek, malezyjski stradic, ma styczność z wodą morską cztery lata i nie ma na nim grama rdzy, z tym że ja otwieram go czasem i smaruje...

Powodem do tego tematu było to że łowiąc kołowrotkiem Daiwa infinity w Bałtyku padło mi łożysko od rolki.

Ciężko prowadzić z Tobą kolego Jacek dyskusję , sam twierdziłeś kilka postów wcześniej, że w kołowrotkach nie ma materiałów, które będą korodować:
J-A-C-E-K napisał:
Salina, której zdjęcia zaprezentowałem, dostała wody podczas powrotu łodzi z łowiska, fakt, właściciel "zapomniał" o niej na jakiś czas, a skutki tego widać.

marek0l napisał:
Marek, źle zrozumiałeś tekst. Podwyższone ryzyko nie oznacza, że go nie ma, po co tak uparcie bronisz tezy że woda morska jest groźna dla mechanizmów kołowrotka, to są skrajne przypadki, sam przyznałeś, przecież wiesz że, wystarczy o kołowrotek dbać, konserwować go co jakiś czas, a każda woda nawet ta morska przestanie być groźna.

J-A-C-E-K napisał:
Bronie, to za dużo powiedziane, ale zgadzam się, że ta teza jest prawdziwa .

Proponuję zakończyć wątek wyższości piachu plażowego nad wodą morską, swoje stanowiska znamy, a zainteresowani tematem czytelnicy wyciągną własne wnioski, najlepiej po konfrontacji z nawałnicą morskich bałwanów i zwałami nadmorskich diun.