TEMAT: spey-szukam chętnych w okolicach trójmiasta

witam!
Szukam osób które są zainteresowane speyem w okolicach trójmiasta ,cel-pogłębianie umiejętności posługiwania się 2 ręczna muchówka.
pozdrawiam

Jestem ciekaw ,podaj więcej info.pozdrawiam.

ja macham dwureczna nr10 i polecam kazdemu na rzeczne potworki,,,

spotykamy się nad wodą,nie musi być to rzeka (np.w Otominie jest ładne jeziorko w lesie,nie pamiętam nazwy,łagodne zejście do wody ,dużo miejsca) wymieniamy się doświadczeniem,poprawiamy nawzajem błędy itd.Posługuje się 2 ręczna wędką od 2 lat, więc skromnie ujmując coś tam wiem.

Szkoda ze tak daleko mieszkam . Mam dwureczne dwie wedeczki w klasie # 8/9 i 9/10 na ktore probuje lowic na rz.Drwecy. W mojej okolicy nie ma tradycji wedkowania muchowego. A wiec nie moge udoskonalac swojego zainteresowania muszkarstwem. Napewno przydalyby sie spostrzezenia kolegow zawansowanych w muszkarstwo,a tak dokladnie, technika rzutow kijami dwurecznymi. Spayem i podwojnym spayem.Sam tzw sposobem chalupniczym staram sie nauczyc tych rzutow. Korzystajac z filmikow na YouTube, czytam duzo w necie na stronach wedkarzy skandynawskich. Jest to nie to,co oko kolegi,ktory z boku patrzy i widzi jak wykonuje sie rzuty.Uwagi przekazane na goraco sa realizowane. A tak powiela sie bledy. Pozdrawiam.

Kurcze, jakby takie spotkanie udało się zorganizować to może też bym dołączył. Sprzęt do dwuręcznego łowienia kupiony, ale nie było okazji go rozpakować, a wyjazd na północ nie wyszedł.
pozdrawiam

Z mojego bardzo skromnego doświadczenia w posługiwaniu dwuręczną wędką proponuje sie spotkać nad rzeką.Nad rzeką zupełnie inaczej układa sie linka,przecież tam trzeba "współpracować" z nurtem.Nawet inaczej się rzuca stojąc po jednej czy po drugiej stronie rzeki.
Jeszcze inaczej rzuty wychodzą stojąc po pachy,a inaczej suchą stopą.

A w wodzie stojącej ?
Chyba,że raczej spotkanie w celu spożycia płynów na świeżym powietrzu
Co oczywiście jest dla mnie zrozumiałe.

Napiszcie proszę jakąś datę i lokalizację, postaram się dojechać. Venoma też wyciągnę.

okolice trójmiasta i duża woda płynąca to chyba jedynie jakieś główki na wiśle (choć lepiej by była to jakaś wolno płynąca woda z głebokościa do kolan i kilkoma metrami za plecami zeby było gdzie pętle utworzyć w przypadku klasycznych linek speyowych .
Do pomachania dwuręcznym ja zawsze chętny

chętnie popatrzę, z czym to sie je:) tak więc jeśli będzie mi pasować to z chęcią się zjawię. Pozdrawiam