TEMAT: Przygotowania do sezonu 2009 - przynęty "hand made"

Coś na zaczynający się niebawem sezon trociowy, od 6 do 7,5 cm

Łamane na duże pstrunie ze spokojnej wiosennej wody a może na srebrną troćkę, nie wiem zobaczę już w sezonie 6-7cm

Ostatni mój faworyt 5 cm oklejony tkaniną

Maras!
Pięknie to robisz. Kiedyś też próbowałem, ale wyniki mi się nie spodobały więc dałem sobie spokój i pozostałem przy muchach. (Te przynajmniej mimo że są niepiękne to przynajmniej skuteczne). Ale Twoje robótki wyglądają na bardzo skuteczne.

Witam
Bardzo fajne

Tak oglądam te wszystkie wobki, że aż mnie tyłek swędzi żeby wstać i jeszcze coś postrugać

Ostatnio mi znajomy napisał, że nie chce mu się kręcić muddlerów i kręci woolheady z lisa. Zacząłem kręcić... i też mi się sarny już kręcić nie chce. Lis rozleniwia, pach-pach i muszka gotowa:)



Pozdrawiam
Krzysiek

Maras to chyba forum o hand made a coś mi się wydaje, że wobki są z wtryskarki, bo bardzo są podone do siebie kształtem i wielkością. Moi koledzy którzy robią woblery od 15 lat nie uzyskują takiej dokładności. No ale może się mylę, jeśli tak to wyprowadź mnie z błędu.

flowhere napisał:
Coś mi się też tak wydaje (no ale może jeszcze w życiu mało widziałem), ale ogólnie wobki fajowe.

Sith napisał:

ale od początku do końca zrobione własnymi rękoma a nie kupione w sklepie - więc moim zdaniem to jak najbardziej "hand made"