TEMAT: Męczyć miejscówke czy szukać?

A ja lubię chodzić. Co prawda na miejscówkę poświęcam ok 15 min czasem, ale ogólnie lubię się przemieszczać. Widziałem gości, którzy na cały dzień rozsiadali się na krzesełkach-to nie dla mnie.
Wie ktoś może, czy z Wierzycy w okolicach Gniewu zszedł lód?

Pozdrawiam.

Wiśnia73 napisał:Zgadzam się z Kolegą .Ja też nie mam zdrowia by kwitnąć na jednej miejscówce pół lub cały dzień .Lubię aktywne wędkowanie.Dlatego preferuję spining.Walczyłem kiedyś z muchą ale tonie dla mnie .
Pozdro.

A JESLI CHODZI O MIEJSCOWKE MAM INNY PROBEM;)
JUZ DWA RAZY Z TEGO SAMEGO MIEJSC RZEKI PROWADZAC PRZYNETE W TYM SAMYM TORZE ZAWSZE W DRUGIM RZUCIE MAM BRANIE ,,,,TO "MÓJ" SREBRANIACZEK I Z AKZDYM RAZEM MI SIE SPINA....TERZ Z USMICHEM DO NIEGO PODCHODZE JUTRO SPROBUJE GO WYDOSTAC Z WODY I....NA PEWNO ODZYSKA WLNOSC ...ZASŁUGUJE NA TO;)

Panowie złowienie rybki jest wypadkowa kilku rzeczy: pogody, właściwej przynęty, miejsca i czasu. Ostatnio zauważyłem ze na danym fragmencie rzeki gdy nadchodzi własciwa pora to kilku wedkarzy w krotkich odstepach czasu łowi ryby. Wiec raczej nie warto robic kilku kilosów z buta a raczej wybrac kilka miejscówek i je kolejno systematycznie obławiac. Chyba ze ktoś najbardziej w wedkowaniu ceni spacer z wędką w ręku wtedy nawet sie nie spieram.

Darade napisał:Masz rację!
Przeżyłem kiedyś taki wypad na potoki na Podlasie.
Dwa dni totalna bryndza ,aż tu nagle trzeciego dnia jesteśmy nad wodą od 6 00 standard bryndza.
Przychodzi godzina dziewiąta ,szok !!! nagle woda ożywa co rzut to potok mniejszy większy ale jest.Dzwoni kolega u niego to samo na innym odcinku tej samej rzeczki.
Nie znam niestety sposobu jak to przewidzieć.
Gdybym znał zostałbym łowcą okazów .

PS.
Spadł mi tego ranka w pokrzywy wspaniały sześciedziesiąt ja za nim nura w te pokrzywy a tu usłyszałem tylko plusk i tylem go widział.

Witam.
Byłem dzisiaj na Wierzycy. Lód leży w wodzie 2,5m od brzegu. Zakręty całe w krze. Chcąc,nie chcąc trzeba było męczyć miejscówki. I coooo? Ano wielkie g...o. Na 8-miu napotkanych wękarzy nikt nie miał nawet kontaktu. Jeden to nawet powiedział, że połwili, ale....w grudniu!

Wiśnia73 napisał:
No, w grudniu zawsze najlepsze wyniki [patrz opis ]

Jeżeli wiem, że w tej miejscówce jest godna urwania mi żyłki ryba to męczę miejscówkę . W innym przypadku szukam gdzie indziej ;P.

Miejscówek mam po drodze sporo więc 3-5 rzutów i idę do następnej.Wiadomym jest że miejsca w których już złowiłem rybę obławiam nieco dokładniej.(nierzadko zmieniając wobka na wachę)
Pozdrawiam
leny