TEMAT: ubranie na lato

Witam

Mam pytanie. Jarku czy ty masz zamiar w tym brodzić? czy raczej łowić z brzegu?


Pozdrawiam
Adrian

Tam gdzie łowię są ogromne trzciny latem i jeszcze większe pokrzywy,do wody w neoprenkach nieda rady wejść więc pozostaje łowienie z brzegu,wiem czego mi potrzeba więc szukam .Jak ktoś łowi na łowiskach gdzie ma dojście pod wodę wykoszoną to się może nawet wybrać na ryby w samych skarpetkach jeśli mu tak wygodnie ja szukam innego rozwiązania

Witam

Jeśli tak to ok, bo ja już myślałem że masz w planach jeszcze do tego spodniobuty ubrać
Ja osobiście ni spotkałem się jeszcze z takim kombinezonem na lato.

Pozdrawiam
Adrian

Jak dorwę tego moczykija to się spytam gdzie ubranie kupił wiem gdzie go szukać

Taaaaaak ale to jest strój dwuczęściowy

A tak na poważnie, to o coś takiego może chodzi:

www.cabelas.com/cabelas/en/templates/pro...cat601730&hasJS=true

pzdr
Bodzio

Miałem takie nie polecam.Lepsze dobre ubranko 2-czesciowe.Pod spodniobuty bielizna oddychajaca wystarczy

FIREBLOOD napisał:
Możesz coś więcej napisać o tym ubranku?

Pozdrawiam

Witam serdecznie.Ubranie to kupiłem kiedys w sklepie w Niemczech,pomimo,że nabylem rozmiar wieksze i było dosc luzne,przy przedzieraniu sie przez chaszcze nad rzeka wartą wszystko sie ciągło gdziś na plecach.Ogólnie calośc podnosiła sie ku górze.Bardzo niepraktyczne.Nie wiem jakiej firmy,ale było cienkie i z wzorem w liście.Po miesiacu uzywalności wróciłem do wersji 2 czesciowej.Pozdrawiam

W sumie,to przyłączam się do tematu poruszonego przez Jarka;)
Ze względu na ... upływajacy czas , jest niestety coraz ciężej...
... i nie mam na myśli pokrzyw,czy "sajgonu",ale bardziej interesuje mnie co "nosicie" nad rzeką w upały:silly:
Osobiście latem ubieram się w koszulę oddychającą Visiona i nowe/polskie odychające spodnie moro.
Chociaż jest to zestaw lekki i oddychający, to jednak do komfortu sporo brakuje, szczególnie podczas forsownych marszów i pokonywania zarośli brzegowych, gdzie o większe "przeciągi" raczej trudno
... a jak Wy sobie radzicie ?!?

Andrzej

Specjalnie nigdy nie kombinowałem. Najważniejsza była zawsze torba, kamizelka, czapka.
Czasem gdy czytam takie teksty dochodzę do wniosku, że akurat w tej dziedzinie jestem jak dziecko we mgle.
Moim standardem były zwykle lekkie, najlepiej struksowe spodnie oraz lekka flanelowa koszula z długimi rękawami. W razie deszczu, podgumowana wiatrówka. No i buty zależnie od potrzeb: stare adidasy, krótkie lub dłuższe gumowe albo buty do plażowania nad Adriatykiem.
Ten ubiór wystarczał mi całymi "latami".
Teraz czytam i niemal kompleksów dostaję, że ............. nic nie zmieniłem w tej mierze