TEMAT: Pranie odzieży z gore texu

Założyłem nowy temat, ale może już gdzieś istnieje, to proszę administratora o umieszczenie go w już istniejącym wątku.
Właśnie wróciłem w długich wakacji w Polsce, gdzie bardzo zabrudziłem moje spodnie i kurtkę goretexową.
www.cabelas.com/catalog/product.jsp?prod....z_pg_ref=prd2208248
Właściwie, to nie zabrudziłem, a można powiedzieć, że zaświniłem zanętą. Aby doprowadzić ubiór do normalnego wyglądu zmuszony byłem dwukrotnie ręcznie i jeszcze jeden raz w pralce wybrać cały zestaw. W między czasie całą noc moczyłem.
Prałem w dedykowanym płynie Nikwax Wash i potem zastosowałem impregnat Nikwax TX Direct ( 300 ml na komplet). Byłem bardzo sceptyczny co do zastosowania impregnatu i odzyskaniu przez odzież zdolności do "odpychania" kropel wody. Poprzednio stosowałem REVIVEX do którego nie miałem zastrzeżeń. Skusiłem się jednak na Nikwax, gdyż aplikacja na większej powierzchni jest łatwiejsza w pralce.
I teraz najważniejsze.
Jestem bardzo pozytywnie zaskoczony. Po ubraniu się w kurtkę i spodnie, i stanięciu pod prysznicem ( wędkarze to maja pomysły) woda spływała po mnie jak po kaczce, i wyszedłem spod niego suchy.
Podzieliłem się tą informacja z kolegami, bo pewnie niektórzy także stają przed dylematem w czym prać odzież gore-texową i ta informacja będzie dla Was pomocna.

Piorę i impregnuję w Nikwaxie od ok. 15 lat i też jestem zadowolony.
Impregnty do butów też są dobre.

gdzie to kupujecie?

Czyli ten tani hydrofobowy sprey do butów z Deichmanna też działa?

alanbelon napisał: Ja kupiłem w USA w Cabelasie, ale w kraju jest pełno sprzedawców w internecie.
allegro.pl/listing?string=nikwax%20tech%...-colors-spo-1-2-0803

sum0 napisał: Pewnie tak, bo to żadne Super Hi Tech. Impregnatów jest na rynku mnóstwo. NIk Waxa można nabyć w Decathlonie, Go Sport i w innych sklepach sportowo-outdoorowych. Nik Wax jest przyjemny w aplikacji. Niektóre inne środki (szczególnie w sprayu) są śmierdzące/szkodliwe i trzeba ich używać poza domem.

Odziez typu Gore tex ,aby zachowała długo swoje własciwości,nalezy prac jak najrzadziej a juz kiedy to jest konieczne to wyłącznie ręcznie i najlepiej w szarym mydle typu Biały Jeleń.
Pralka niszczy membranę jak rownież wysoka temp.wody.
A kto robi inaczej później musi nakładać wszelakie impregnaty,które owszem przywracaja wodoszczelność ale równiez drastycznie zmniejszaja lub całkowicie eliminuja paro przepuszczalnośc tego materiału..

lorenc napisał: Ciekawa informacja.
Posiadam odzież gore-texową kilku producentów: Simms, Cabelas, Browling, buty Merrell i na wszystkich metkach dołączonych do ubrań jest informacja o dopuszczeniu prania w pralce, a nawet suszenia w suszarce ( w USA odzież suszy się tylko w suszarkach, co w Polsce jest b.rzadko spotykane).
Nigdzie także nie spotkałem się z zaleceniem jak najrzadszego prania odzieży gore-texowej.
Z tego co się orientuję producenci dopuszczają do prania środki chemiczne nie zawierające wybielaczy, a niektórzy wprost zalecają Nikwax (Cabelas). Jaki producent zaleca mydło ( typu Biały Jeleń) nie mam pojęcia, ale może kolega nam to wyjaśni.
I tak na koniec. Impregnat nie przywraca wodoszczelności, bo oczyszczony gore-tex jest już wodoszczelny, tylko powoduje, że woda jest "odpychana" od materiału i nie ma odczucia wilgotności materiału. Budowa gore-texu nie dopuszcza do przeniknięcia wody przez materiał. I dlatego należy stosować właśnie dedykowane impregnaty (Revivex-Simms, Nikwax-Cabelas i wielu innych) aby paro przepuszczalność nie była zmniejszona.
Może się mylę i kolega wyprowadzi mnie z błędu, tylko poproszę o źródła tych informacji i którzy producenci tak zalecają.

Nie da rady mieć ciuchu mega paroprzepuszczalnego i zarazem super wodoszczelnego. Tak, jak super cienka i ostra ale zarazem wytrzymała kotwiczka.
Brudna GoreTexowa kurtka ma zmniejszoną wodoodporność, więc trzeba ją prać, kiedy potrzeba. Brud w "porach" membrany zakleja je i osłabia obie właściwości.
Nie wolno prać w zwykłych proszkach czy płynach, bo się membrana niszczy. Nie wolno też suszyć na grzejniku, bo membrana popęka.
Odradzam pranie w pralce, bo zawsze jakaś część detergentu zostaje w pralce a samo pranie mechanicznie uszkadza membranę (widać to na pranych zwykłych ciuchach). Wirowanie też nie pomaga. Prać trzeba w rękach i suszyć na wieszaku.
Nie wolno zginać mokrych ciuchów - tak, jak neoprenu.
Unikać trzeba przdzierania się przez iglaste krzaki.
Więcej impregnatu należy nałożyć na szwy i miejsca narażone na przetarcia (barki - paski od plecaka, łokcie).

A z tą paroprzepuszczalnością jest tak, że często ludzie narzekają, że się pocą jak założą Gore. Często jest tak, że wewnętrzne warstwy ciuchów nie współdziałają z membraną (nie odprowadzają potu od ciała do Gore), np. podkoszulek bawełniany, bluza inna niż polar. Błędem jest też zakładanie Windstopera czy Softshella pod Gore. Windstoper czy Softshella też są membraną.

Kol.Streamer uprzedzil mnie w odpowiedzi i napisal nie mal wszystko w tym temacie.
Od siebie moge tylko dodac,ze nie wolno nigdy ślepo wierzyc w to co twierdza producenci,bo na pewno odpowiednie postepowanie z odziezą zaopatrzona w membrany nie jest w ich interesie handlowym.
Mozna to np.porównac do zaleceń producentów aut ,gdzie np.wg producenta olej w skrzyni biegów czy moscie ,często nie przewiduje sie jego wymiany podczas całej eksploatacji ..Lub zalecenie ,ze oleje silnikowe typu LongLife wystarczy wymieniac co 30 tys.km przebiegu.
Kto bedzie stosowal te zalecenia producenta,długo nie pocieszy sie sprawnym autem i zostawi sporo pieniedzy np.w ASO danej marki.
Nie inaczej jest z odzieża wyposazona w róznego rodzaju membrany,bo one sa bardzo delikatne i wrażliwe .Sama membrana -jak kazdy wyrob gumo-plastiko podobny szybko starzeje się , kruszeje najczesciej i najszybciej w miejscach gdzie jest zginana tkanina czy poddawana tarciu.
Pranie w pralce z dodatkiem chemicznych sródków,wirowanie a juz szczególnie suszenie mechaniczne(!!)drastycznie skraca zywotnośc tych tkanin.
Potem jest to powodem zmartwienia wlasciciela odziezy a ręce zacieraja producenci tej odziezy i wszelakich rodzajów róznych,chemicznych srodków ochronnych ..
Mam sporo wszelakiej odzieży tego typu i staram sie je jak namniej brudzic a jak juz prac to tylko w letniej wodzie ręcznie z dodatkiem szarego mydła czy szamponu.Dlatego słuzy mi ona wiele lat ,bez pryskania i nasączenia chemicznymi środkami ochronnymi czy regeneracyjnymi.
Jedynie buty ,ktore nie bardzo idzie ochronić przez silnym zabrudzeniem i uszkodzeniami membrany ,ktora jest wewnatrz buta,po oczyszczeniu i osuszeniu zabezpieczam sprayami ochronnymi.