TEMAT: DRAWA

Nie znam obecnych realiów Parku, ale kilkanaście lat temu pani G. z Jaźwin powiedziałami że, ówczesny dyr. Parku, jako zapalony mysliwy przestawia całą straż parku własnie na kłusowników zwierzyny płowej, o rybach nie było wtedy mowy. To był ostatni rok GP Drawy od Korytnicy do Głuska. Ale mam pytanie - jak jest teraz z Korytnicą, chodzi mi o rybki, też mam miłe wspomnienia.

Korytnica...Szkoda gadac..Oprocz wpuszczanych co jakis czas tęczaków ,kiedy jest przyducha na stawach ,drobnego pstrąga na odcinku przyujsciowym,to tak naprawde nie ma tam po co jeżdzic.Lepiej chyba jest wybrac sie na plociczna od granic parku do Krepy krajenskiej i powyzej na odcinek lakowy.Ale to ma sens zima i wczesna wiosna kiedy rzeka niesie nieco wiecej wody.

Jak masz Darek miłe wspomnienia to lepiej nie psuj ich sobie wizytą w czasach obecnych Ja zauważyłem że podróże sentymentalne nad rzeki w których kiedyś łowiliśmy ładne ryby kończą się na ogół tylko rozczarowaniem i pozostawiają niesmak. Zdecydowanie lepiej mieć miłe wspomnienia z Korytnicy niż łowić tam obecnie Choć zaglądam na nią kilka razy w roku i jakieś ryby czasem łowię to wiem że dobre czasy ta rzeka zdecydowanie ma już za sobą....

Ale na Drawę zajadę jeszcze nie raz.