TEMAT: DRAWA

Dzięki Krzysiu za link do filmu, ja też z sentymentem i przyjemnością go obejrzałem. Cieszę się też że temat drawskich łososi jeszcze czasem interesuje media, chociażby za sprawą tego ciekawego filmu Włodka .

Łososi drawskich może już i nie ma , za to na szczęście trocie co roku odwiedzają tę rzekę. Jeszcze.....

Mateusz, przegapiłem wcześniej Twoje pytanie o zawody w Parku, niestety ich organizacja nie jest i nie będzie możliwa bo zabrania tego regulamin Parku (pkt 22), to nie jest kwestia "widzimisię" organizatorów :

www.dpn.pl/content.php?cms_id=35&lang=pl

Pamiętaj że łowienie na ternie Parku Narodowego jest dopuszczone na szczególnych zasadach i nie wszystko jest tam możliwe co na "normalnych" wodach PZW.

Pozdr

Piękne miejsca, mam wspaniałe wspomnienia z łowienia na Płocicznej swoich największych lipieni.
Ale w tym filmie jest jedna nieścisłość. Płociczna wpływa do Drawy chyba poniżej elektrowni
Głusko-Kamienna.

Witam,

Zgadza się, ujście Płocicznej do Drawy znajduje się dużo poniżej EW Kamienna, na ujściu kończy się DPN i rozpoczynają wody PZW. Czasem zdarzają się nieścisłości, nawet w fachowych materiałach. Film bardzo ciekawy, mozna zobaczyc rybę której juz nie ma i poznac jej, jakby nie było, smutny koniec. Szkoda, że ta odmiana łososia to już tylko historia...

Dokładnie Płociczna wpada do Drawy poniżej DPN, właśnie od jej ujścia w dół możemy rozpocząć wędkowanie w Drawie. W górę jest DPN i zakaz połowu. Ma ktoś może dane kiedy ostatnio Drawę zarybiano łosośkami z Dźwiny bądź innymi. Ładnych kilka lat temu pływały ich cała stada koło bindugi kamienna. Pytam, bo już rozpoczęto program restytucji jesiotra, to chyba znaczy, że program przywrócenia łososia się udał
p.s Co do nieścisłości w filmie to Dźwina leży w Łotwie a nie na Litwie. Po drugie mówią o łososiach z Łotwy, które niby są w Drawie, i pokazują tęczaki, z resztą pewnie z jaźwin.

Panowie może nie każdy o tym wie, ale niestety, często w podobnych produkcjach fonia rozmija się z wizją. Występujące nieścisłości podyktowane są możliwościami producenta ukazania czegoś czego już nie ma lub w danej chwili jest nieosiągalne. Należy mieć też na uwadze iż przekaz ten adresowany był do tzw szerokiego odbiorcy.
Pomijając oczywiste lapsusy językowe narratora powiem, że dla mnie wartość tego filmu przejawia się w ukazaniu archiwalnych ujęć.Piękna tamtych jak i obecnych klimatów.
W nawiązaniu do zbliżającego się sezonu i możliwości odwiedzenia tego zakątka Polski napiszę,że każdy kto kiedykolwiek łowił zimą w Drawie (chociaż o efekty często trudno), przyzna, że łowienie tam troci jest niezwykle kameralne. A sam widok brania i walki dużej ryby w krystalicznej wodzie to czysta poezja.

czasami napisał:
Witam.
A wiecie może jak długi jest dolny odcinek Płocicznej, ten zamknięty dla wędkarzy...? Szukałem wszędzie ale nic na ten temat nie znalazłem...
Pozdro.
M.

Witam.
A wiecie może jak długi jest dolny odcinek Płocicznej, ten zamknięty dla wędkarzy...? Szukałem wszędzie ale nic na ten temat nie znalazłem...
Pozdro.
M.[/quote]
Wg.mapy DPN www.dpn.pl/content.php?cms_id=255&lang=pl.cały dolny odcinek leży na terenie
Parku. Ile ma km? Od wypływu z j.Ostrowiec do ujścia coś koło ośmiu.

Dokładnie, Płociczna wpływa jeszcze na terenie DPN. W sumie uważam, że to dobry pomysł, że jest zamknięta prawie cała Płociczna jednak przez to miejscowi pokazują się tam bezkarnie i nikt im nie przeszkadza w kłusowaniu...

Grzesiek napisał:To co jest dobre, to że jest zamknięta, czy to drugie?. Ja jestem za tym, żeby można było łowić
na Płocicznej na tych samych zasadach co na Drawie. I nie ma co tu mówić o mateczniku, tam
kłusole z Tuczna już dawno "dokonali dzieła". Straż Parku pilnuje kierowców,żeby nie parkowali
poza miejscami do tego przeznaczonymi, a nie kłusownictwa. Kiedyś przy "węgorni" w krystalicznej wodzie można było obserwować lipienie 50+ ale "to se newrati"

zdariusz napisał:
Wszystko,niestety świeta prawda!!
Moim skromnym zdaniem nie wiele sie rozni (poza paroma odcinkami w gorze rzeki)Drawa.
Jak powstal Park Narodowy i wygoniono wędkarzy pozostawiono Plociczna sama sobie.
Jak parku nie było to sporo wedkarzy tam jezdzilo i ryby byly.Klusownicy nie panoszyli sie tam tak beszczelnie jak teraz.Na tym terenie doszlo nawet do rywalizacji zorganizowanych grup klusowniczych.Bardzo silna ekipa jest w Czlopie,St.Osiecznie i Dobiegniewie.
Straznikow parkowych jest chyba dwoch czy trzech.Jak oni maja upilnowac tak duzy obszar??
Inna sprawa czy im sie to w ogole chce robic?prosciej jest jak w/w cytacie kolegi ganiac ludzi za parkowanie aut,czy wprowadzanie psa, niz stanac oko w oko z klusowownikami na terenie zdala od ludzi.
Sporo nt temat jest w necie..pamietam dyskusje z przed ok.10 lat w www.fishing.pl . Park Narodowy czesto byl nazywany Drańskim Parkiem zamiast Drawskim..
Ja po cichu licze ,ze moze cos sie zmieni w patrzeniu na wedkarzy przez dyrekcje parku..Wszak jest nowa Pani Dyrektor..Moze zacznie patrzec inaczej na sprawy ochrony,wedkarzy niz pewne małżeństwo ,ktore niezmiennie od powstania tego parku zajmuje sie tymi sprawami....