TEMAT: Brda 2009

"NIC SIĘ NIE DZIEJE"Poprostu tak wygląda o tej porze roku.Druga sprawa to "złodzieje jakże cennej wody-trzy hodowle"A brak ryby to już inna bajka...

Ja również łowię na Brdzie i wcale mnie to nie dziwi, że Ksichu złowił dopiero pierwszego wymiarka w tym roku. Ja złowiłem raptem trzy i żaden nie miał 40 cm i widziałem może ze trzy przyzwoite pstrągi. Mój kumpel który łowi więcej, jesli się nie myle nie złowił żadnego. Z Brdą jest kiepsko, a jesli ktoś nie wierzy niech się sam przekona. ,,Zasobność" Brdy w pstrągi potwierdza cisza na różnych forach, ludzie nie mają się czym pochwalić.!

Dzisiaj trafił mi się pstrąg 28 cm. Podczas odczepiania tak machnął ogonem, że wypadająca kotwica utkwiła w moim palcu wskazującym. Niestety to był koniec łowienia i skończyło się dwoma zastrzykami oraz małym zabiegiem chirurgicznym na pogotowiu. Pstrąg wrócił do wody z rozwaloną wargą niestety, mam nadzieję, że to przeżyje. Najważniejsze, że mój wobler kiler jest cały:)

Pozdrawiam ze słonecznych Chojnic.

Witam

Odwiedziłem w zeszłą niedzielę jeden z nieco zapomnianych dopływów Brdy - Zbrzycę. O dziwo, po raz kolejny rzeka ta zaskoczyła mnie częstymi braniami, co prawda jak zwykle niewymiarowych, ale za to bardzo walecznych pstrągów. Ponadto zanotowałem liczne brania kleni oraz okoni w rzece, która na obławianym odcinku ma co najwyżej 5 m szerokości i najwyżej 1 m głębokości. Ogólnie bardzo udana wyprawa. Czy ktoś ma podobne doświadczenia ze Zbrzycą ?

Pozdrawiam z Chojnic

Przelecialem szybko temat i az mi ciezko uwierzyc, ze tak wyglada rzeka, ktora byla w latach '90 jedna z ciekawszych wod pstragowych na polnocy. Na niej zlapalem swojego pierwszego pstraga, w Ubogiej. Co za radosc to byla dla osmiolatka. Pamietam to uczucie do dzis, a to bylo 20 lat temu Co niedziela robilismy z ojcem po 150-200km w jedna strone, zeby polowic na Brdzie lub jej doplywach. Wlasnie najwaleczniejsze pstragi byly ze Zbrzycy. Wolalem 35cm z tej rzeczki niz 40-staka z Brdy. A na Brdzie ostatni raz bylem zima 2005. Skonczylo sie utrata ladnego teczaka na pozegnanie przed wyjazdem z kraju.
Wiecie dlaczego tak sie skaszanila ta woda? Klub z Bydgoszczy przestal w nia inwestowac?
Pozdrawiam

Witam wszystkich serdecznie!

W związku z wakacjami wybieram się w okolice Chojnic i moze Tucholi - własciwie mam dwie prosby do forumowców:) . Jako że jestem baardzo poczatkującym wędkarzem ( bo chyba jeszcze nie moge napisać pstrągarzem:)) mam prośbę o sugestie gdzie ewentualnie można na Brdzie troszke porzucać w ww. okolicach - oczywiście nie chodzi mi o zdradzanie jakis indywidualnych miejscówek aje ogólnnie o jakis polecany odcinek Brdy. Czy pozwolenie można wykupic w Chojnicach lub Tucholi???
A drugie pytanko - czy ktoś może nie zna jakiejś fajnej miejscówki nad jeziorkiem w tamtych okolicach - gdyż oczywiście nie jade sam... Chodzi mi o spokojne jeziorko z możliwościa kąpieli ( np domek kempingowy w lesie...)

Klubu w Bydgoszczy nie ma już kilka lat.Równo na 20-lecie wszystko się rozsypało.
Ryb nie ma z kilku powodów.Brak naturalnych tarlisk i mateczników rodzimego pstrąga.Najwieksze i najbardziej znaczące było na Bielskiej Strudze.Teraz tam można łowić(był zakaz),a woda tam zdrasycznie spadła.
Okręg co roku wrzuca tam pstragi,lecz nie są to te które powinny być.Czyli hodowlane mieszańce,z którymi nie wiadomo co się dzieje w rzece.
Kiedyś pstragi ze sztucznego tarła były od brdzianych tarlaków wychowane w Smukale.
Nawet jak organizowane były zarybienia/odłowy metodą wrocławską(tak chyba ona się nazywa)to widać było te pstrążki.Teraz niestety nie.
Kto wie,czy te zarybienia nie popsuły całej rzeki.

A to nie wiedzialem, ze Bielska otworzyli. Kiedys tam przeszedlem sie z ojcem w srodku dnia, bo slonce tak prazylo, ze ryby na Brdzie wogole nie reagowaly. Jakie tam kabany widzialem. Wiesz moze dlaczego woda spadla? Jakas melioracja?

Woda spadła, bo pewnie pobierają ją w nadmiarze do hodowli pstrąga poniżej miejscowości Bielska Struga. Sama rzeka rzeczywiście jest piękna, byłem tam 2 lata temu jesienią, ale rzecz jasna nie łowiłem.

Pozdrawiam

Ksichu napisał:
Wydaje mi się, ze nie do końca masz rację. Przeciez ryby w hodowli wody nie wypijają. Generalnie ile wody wpływa do hodowli, tyle wypływa. Owszem pozostaje kwestia jej jakości, a nie poziomu. Problem poziomu wody dotyczy równiez rzek na których nie ma hodowli ani elektrowni. Poziom wód gruntowych w Polsce się obniża co jest w dużej mierze przyczyną kurczenia się obszarów występowania pstrągów.
Pozdrawiam