TEMAT: Brda 2009

Witam wszystkich !!!

Słyszałem, że od kilku lat do Brdy znowu wpływają trocie i łososie. Niestety ze względu na jazy i zapory nie posiadające przepławek, względnie posiadające przepławki z turbiną w środku (MEW Czersko Polskie) ryby pozostają jedynie na krótkim bydgoskim odcinku rzeki.

Czy ktoś próbował w tym roku szczęścia na ujściowym odcinku Brdy? Jeżeli tak to uprzejmie proszę o relację.

Ja sezon na "pstrągowym" odcinku Brdy rozpocząłem 25 stycznia w okolicach Rytla. Obłowiłem spinem ładny kawałek rzeki i widziałem tylko jedną rybę, klenia ok. 30 cm. Próbowałem woblerów różnej "maści", obrotówek i gumek w kształcie żabki i nie zaliczyłem żadnego wyjścia. Ciekawe jest to, że jeszcze pod koniec grudnia podczas muchowania widywałem pstrągi, a teraz jakby "zapadły się pod ziemię". W zeszłym roku to samo, nie wdziałem ryby aż do kwietnia, kiedy to nagle pojawiło się mnóstwo ryb, głównie kleni.

Pozdrowienia z Chojnic

Krzysztof Werner

Witam

Dzisiaj znowu 3 godziny bez kontaktu z rybą , ale za to woda czysta jak łza. Postaram się wrzucić jakieś zdjęcia.

Pozdrawiam z Chojnic

Tak jak obiecałem wrzucam 3 zdjęcia lutowej Brdy

Pozdrawiam

Koledzy z Chojnic pytają o troć i łososia w Brdzie.Znam i łowię na odcinku pstrągowym w Bydgoszczy.Jeśli chodzi o w/w gatunki to i owszem można spotkać ale tylko na talerzu w restauracji hotelu Brda.PZW zarybia zanieczyszczony odcinek miejski trocią ,pomijając odcinek pstrągowy.W tydzień po zarybieniu większość wyłapana przeż gliździarzy. Zarybia też odcinek przyujściowy, ku uciesze wędkarzy z Torunia.Paradoks -za składki bydgoskich wędkarzy zarybiana woda sąsiedniego okręgu.Czy to nie dziwne -Toruń ma wodę w Bydgoszczy ,w samym mieście.Fajne fotki .GRATULACJE.

Czyżby Woziwoda?
W mieście są łowione łososiowate, i nawet duże. Widziałem zdjęcia dwucyfrowych srebrnych łososi. W tym roku też słyszałem o jakiejś dużej troci. Na dniach mam zamiar wybrać się do centrum i pomachać trociową przynętą i myślę, że sznasa jest spora. Ryb ponoć trochę wchodzi, a poza kłusolami na Brdyujściu nikt nie łowi. A poza tym mam krok, bo w Bydgoszczy mieszkam. Na bydgoskim górskim odcinku też podobno się trafiaja, ale nie wiem jakim cudem tam dopływają...

Ładną macie tą rzeczkę . Tylko szkoda, że tak daleko ;(.

Brda jest naprawdę ładna,szkoda tylko,że na pstrągowym odcinku (Smukała- papiernia) niemal bezrybna.Pozostało jeszcze trochę niedobitków pstrąga i sporo klenia ale ogólnie bryndza.O ilości ryb najlepiej świadczą całkowicie zarośnięte ścieżki wędkarskie i niemal zero kłusoli.Znacznie więcej ryb jest na syfiastym odcinku miejskim.Można złapać naprawdę spore sztuki.Szczupak, sandacz, duży okoń i boleń zdarzają się dośc często.Osobiście nie należę do entuzjastów łapania w wodzie ,w której oprócz opisanych gatunków co jakiś rzut następuje "branie" podpaski lub prezerwatywy.Wolę trudną i mniej rybną wodę przed centrum-nie muszę się brzydzić zdejmowaniem z kotwiczek podobnych przyłowów.Co do łososia i troci wieści są przesadzone.Bywały w latach 70tych i 80tych -teraz tylko w odcinku poniżej jazu w Czersku Polskim.

wojteks napisał:
Nie, to nieopodal Rytla od strony zapory w Mylofie.

Dziękuję za odpowiedzi i pozdrawiam

kitokno, miałem i mam wiadomości o trociach i łososiach łowionych pod mostem na ul. Mostowej, czy trochę wyżej, w okolicach Opery.
Co do nizinnych drapieżników, to dobre połowy mają miejsce niestety prawie wyłącznie w nocy (miejskie oświetlenie). Co do bolenia mam wrażenie, że został wytępiony przez wędkarzy. W sezonie 2007 wieczorem widziało się atak za atakiem, a w 2008 tylko pojedyncze, przypadkowe uderzenia. Gadałem z zapalonymi wędkarzami, którzy latem co noc byli nad wodą, mieli super sprzęt, a każdą rybę zabierali i rozdawali sąsiadom. Jak to się dzieje?
Myślę, że warto też wspomnieć o fantastycznych brzanach (w sierpniu 2007 chociażby 4,5kg w centrum), ale trudno do nich dobrać się spinningiem. Jest też mnóstwo jazia i klenia z prawdziwymi okazami, ale na spinna rzadko reagują. Najczęsciej też w nocy. No i jeszcze smolty troci wpuszczane przez PZW, a łowione przez wędkarzy na wszystko, co się da, jako potoki.
Słowem rzeka ma ogromny potencjał, ale jest oczywiście niezagospodarowana. A co dopiero odcinek w Borach Tucholskich. Z tymi przyrostami pstrągów i warunkami rzeki można by zrobić łowisko na skalę europejską.

Ksichu to zdjęcie zaketu na dole mnie zmyliło. Wyżej niż w Nadolnej Karczmie jeszcze nie byłem. Ale dzięki.

wojteks napisał:
Brda od zapory w Mylofie aż do Świtu ma bardzo podobny charakter. Odcinek od Mylofu do Nadolnej Karczmy należy do PZW Gdańsk, do którego należę, poniżej to już PZW Bydgoszcz. Masz rację z tym olbrzymim potencjałem Brdy pod względem rybostanu. Dało się to odczuć jeszcze w latach dziewięćdziesiątych. Potokowce 60 cm nie były tutaj jeszcze wielkim zaskoczeniem, łapało się mnóstwo kapitalnych kardynałów i kleni a w okolicach Mylofu tęczaków uciekinierów z hodowli dochodzących do 3,5 kg. wagi. Niestety jak wszędzie kłusownictwo doprowadziło rybostan do obecnego miernego stanu.

Pozdrawiam