TEMAT: Parsęta - sprawy różne

Witam ponownie
Tak, jak obiecałem w "Powitalni" przedstawię wszyskim zainteresowanym dokładne informacje na temat Parsęty, a zacznę od najbardziej bulwersującego użytkowników FORS-a i z racji mojej pracy bedą, to suche fakty.
Odłowy 2008.
Kieruję ośrodkiem hodowlano-zarybieniowym PZW w Białogardzie od sierpnia 2007 roku i było to moje samodzielne, drugie tarło. Zgodnie z zezwoleniem wydawanym przez Wojewodę zachodniopomorskiego(wydawane na dany rok) wolno pozyskiwać PZW Koszalin tarlaki troci i łososi na rzece Parsęcie od tamy w Rościnie do progu w Karlinie (poniżej cmentarza) i rzece Radwi do mostu drogowego na trasie Karlino-Białogard do ujścia do Parsęty oraz na Młynówce w Karlinie. Tarlaki pozyskiwane były przez pracowników PZW Koszalin metodą elektryczną (sprzęt atestowny i stosowany przez osoby posiadające stosowne zezwolenia oraz praktykę), a następnie przewożone były w metalowym sadzu z tlenem do ośrodka w Białogardzie. Zezwolenie podaje konkretne liczby na pobranie od tarlaków liczby ziaren ikry tj.:
1./troć - 1 150 000 sztuk + 200 000 sztuk na hodowlę smoltów,
2./łosoś - 300 000 sztuk.
Plan został wykonany w 100% na ikrę troci, a łososia pozyskaliśmy 80 000 sztuk ( 17 sztuk, w tym 3 samce )

Pytanie:
Po uzyskaniu ikry tarlaki wracają do rzeki czy mięso jest sprzedawane?

Dobre pytanie! Ostatnio oglądałem dużo filmów z pobieraniem ikry i jakoś szczupaki mogły bez problemu wrócić do jeziora. A jak to się ma na Parsęcie.

Tarlaki po tarle są sprzedawane. Niestety, po około dwóch, trzech tygodniach pobytu w sadzach na rybach zachodzą zmiany, które uniemożliwiają ich wypuszczenie - trocie mają liczne otarcia, uszkodzone pyski, szczególnie samce, które po prostu toczą ze sobą walki.
Tarlaki troci i łososi przechowywane są w oddzielnych basenach, tzn. osobno samce i samice.
To też nie jest tajemnica, wszystko można zobaczyć na własne oczy.

Jak nie jest to tajemnicą to komu są one sprzedawane i kto ma z tego zysk. I czy po pobraniu ikry nie można ich wypuszczać po wykonaniu czynności?

wolek napisał:
Jeśli można zapytać ile sztuk troci zostało odłowionych ?

Andrzej w watku "cd.odlowy" napisal:

Jestem ponownie i przepraszam za zwłokę - musiałem być na spotkaniu TMP.
Kontynuując temat - do tarła troci zostało odłowionych od 18.10 do 7.12 ponad 800 troci i 17 łososi( w tym 3 samce ) - ze wzgledu na choroby - wrzodzienicę (bakterie z grupy areomonas ) i pleśniawkę (grzyby - saprolegnioza) padły niestety 133 trocie, które następnie zadołowano.
Dla porównania na Redze padła podobna ilość co na Parsęcie, ale na Słupi aż 1012 szt. !!!
Ten temat następnym razem.
Ostatnie odłowy na początku grudnia, dokładnie do 07.12, prowadzone były tylko w celu pozyskania samców - na ośrodku w basenach miałem dokładnie 53 samice i 5 samców, bo właśnie te ostatnie padały łupem chorób, a jak dobrze wiecie bez samców tarła nie bedzie.
Dlatego rewelacje "dobrze poinformowanych", że Okręg w Koszalinie łowił trocie na mięso w połowie grudnia można sobie w... .
Nikt bowiem nie miał możliwości łowić ryby po ostatnim tarle (8.12) ponieważ cały sprzęt do odłowów znajdował się na ośrodku w Białogardzie i żaden pracownik sam sobie go nie wziął!
Dla zainteresowanych posiadam i mogę udostępnić dokładne dane ze wszystkich dni, w których odbywały się odłowy, jakie i ile ryb złowiono, a nawet długość wszystkich troci użytych do tarła i np. ile z nich stanowiły ryby z zarybień( pomiary wykonane zostały dla IRŚ w Olsztynie ).
Obecnie ikra znajduje się na aparatach w wylęgarni jest już w ok.60% zaoczkowana - również istnieje możliwość zobaczenia jej na własne oczy ( oczywiście wcześniej proszę o telefon na nr 604 939 822 ).
Mała ciekawostka 28 listopada w Rościnie złowiono ponad 40 troci na ośrodek przywieziono 11 sztuk, reszta bowiem wróciła do rzeki ponieważ były to kelty!!!
Na razie tyle, odpowiem na wszystkie pytania o ile będę dysponował odpowiednią wiedzą lub stosownymi informacjami.
Andrzej


Pozwolilem sobie przeniesc ten post tu.

Dziękuję za odpowiedź. Skoro jest okazja uzyskać informacje z pierwszej ręki, to będę pytał dalej:)
1. Szacunkowo, z tego całego ogromu ikry, ile jesteście w stanie uzyskać sztuk narybku?
2. To wszystko trafia do Parsęty i jej dopływów czy też sprzedajecie to na sąsiednie rzeki?
3. Ile (w centymetrach) mają ryby, które wpuszczacie do rzek. Czy są to tylko kilkucentymetrowe ryby czy większe, tak ok. 20 cm?

Wszystko jest fajne tylko po co te ryby są odławiane w tak ogromnych ilościach.
Dla mnie ten mechanizm jest prosty najpierw ryby są wybijane przez rybaków to co się przedrze do rzeki wybijają kłusole a na koniec ostatnie ryby w majestacie prawa odławia pzw i 1 stycznia dla wędkarzy zostaje g...o:angry:
Tylko czy PZW nie powinno zmienić nazwy na PZR bo to wszystko na pewno nie służy wędkarzom .Cała ta chora polityka służy tylko i wyłącznie rybakom bo tak naprawdę to powinno się chronić tarliska i ukrócić złodziejskie praktyki zawsze biednych rybaków..
Tylko że Parsęta nie jest dla wędkarzy tylko jest kolejnym miejscem chowu mięsa dla rybaków.

Trocie po tarle kupują osoby tzw. fizyczne, czyli przysłowiowy Kowalski. Szukam chętnych przed tarłem dzwoniąc m.in. do wędkarzy z Białogardu, Koszalina, czy Świdwina, itd.
Sprzedaż odbywa się poprzez kasę fiskalną i jest dokładnie udukomentowana, a pieniądze są przekazywane do PZW w Koszalinie.
Jak już pisałem trocie po tarle ze wzgledu na ich stan nie nadają się do wypuszczenia!
Kiedyś też byłem przeciwko takiemu postępowaniu, ale gdy to wszystko zobaczyłem, po prostu się przekonałem, że puki co nie ma szans. Natomiast wytarte potoki po tarle po wielu zabiegach wracają do stawu tarlakowego, ale to już inna historia