Dragon sprzęt wędkarski

Dragon sprzęt wędkarski

Witamy na forum wędkarskim FORS, Gość
Login: Hasło: Zapamiętaj mnie

TEMAT: tak odnośnie zmian w PZW

Odp:tak odnośnie zmian w PZW 2010/01/10 13:44 #28288

  • dmychu
  • dmychu Avatar
Wiśnia73 napisał:
(...)Po prostu jest już jakoś tak, że tych "biednych" spławikowców, którzy tam w Słupsku chcą spacyfikować rzekę, przyciąga coś innego. Nie płoć, nie leszczyk czy kleń, nawet nie jelec. Większość z tych ryb mają w pobliskich jeziorach, a jest ich tam kilka. Ich przyciąga płetwa tłuszczowa i ciągną do niej jak muchy do gówna.(...)

Mam inne doświadczenia ze spławikowcami, ale zdaję sobie sprawę, że świat jest zróżnicowany. Jeżeli jest tak jak piszesz to niech spadają na drzewo.


EDIT:
Quiz zgadywanka: Która z rzek przedstawionych na poniższych zdjęciach należy do wód górskich, a która do nizinnych?







P.S. Na jednej z nich łowiłem kleniki, a na drugiej pstrągi. Jak myślicie na której? :laugh:

Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek
Ostatnio zmieniany: 2010/01/10 14:22 przez dmychu.

Odp:tak odnośnie zmian w PZW 2010/01/10 15:42 #28300

  • marek0l
  • marek0l Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Mowa jest SREBREM, a milczenie złotem.
  • Posty: 1008
  • Podziękowań: 350
Panowie,niesłusznie szafujecie określeniem spławikowcy,rozumiem że jest to duże uproszczenie ale w gronie wędkarzy łowiących metodą spławikową procent czarnych owiec jest podobny jak wśród łowiących metodą muchową i spinningową.
Raz jeszcze podkreślę,w Słupsku protestują ci "wędkarze" którzy wykorzystując nadinterpretację przepisów łowili od dziada-pradziada lipienie i pstrągi jako przyłów metodą spławikową.
Nikt nikomu nie zabrania legalnie łowić płocie w Łupawie poniżej jazu w Człuchach czy leszcza poniżej Słupska w czerwcu.
Jest w Słupsku i okolicy bardzo wielu wędkarzy spławikowych,którzy nie zasługują na pogardliwe traktowanie i znieważanie przez niektórych użytkowników tego forum!

Odp:tak odnośnie zmian w PZW 2010/01/10 16:06 #28305

  • venom
  • venom Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 1980
  • Podziękowań: 498
hi tower napisał:
zreszta w naszym kraju to problem glownie mentalnosci wedkarzy i gospodarowania wodami bo jak wiemy z np. postow naszego forumowego kolegi Tomasza Talarczyka sa kraje gdzie nikomu nie przeszkadza lowienie lososiowatych na przynety naturalne a ryb jest w rzekach jest soro tak jak spore sa dochody z turystyki wedkarskiej! moze pzw powinno zrezygnowac z ssr i zbyt rozwinietej administracji i zaoszczedzone srodki przeznaczyc na solidne zarybienia (tylko prosze nie karpiem). moze to np gminy czy powiaty powinny przejac rzeczki ktore plyna przez ich terytorium i prowadzic gospodarke prowedkarska i proturystyczna i czerpac pozniej zyski z licencji oraz podatkow z rozwijajacych sie uslog turystycznych. moze nie wszedzie sie taki model sprawdzi tak jak nie wszedzie sprawdza sie pzw.

Częśćiowo masz rację tylko że to o czym pisze Tomek w swoich postach dotyczy głównie połowy łososia w czasie ciągu tarłowego....
spróbuj u nas cos takiego przeforsowac ;-)
Druga sprawa że Tomek na forach pisał też o innym aspekcie tej sprawy...
cytat z pamięci : "jesli spotkasz nad wodą gościa obładowanego rybami to możesz mu śmiało powiedzieć - "spierdalaj" bo na 99% to nasz rodak"(...).
Bardzo krytycznie wypowiadał się o mentalności polaków tam w stanach...

MArku masz racje w tym co piszesz i problemem generalnym jest to że teraz ciężko poradzić sobie z kłusownikami a co będzie jeśli na górskim odcinku słupii dopuścimy spławikowców??
okres ochronny troci i łososia dziwnie pokryłby się z najlepszym okresem brań białorybu na tej wodzie...
Kto to upilnuje jeśli w tej chwili policja i inne odpowiedzialne słuzby nie bardzo chca reagować??

Krzysiek nie protestują "dziadki znad rzeki" których dajesz jako przykład, nie protestują też ci którzy wędkuja tam gdzie mogą bez problemu złowić białoryb...
Protestują Ci których kusi różwe mięsko...

Popatrz na san...
Tam OS kole w oczy tylko zwolenników mięsa...
Popatrz na stada hien na dolnym odcinku wyjadających wszystko co się da krótko po zarybieniu a potem patrzące na wodę powyżej gdzie ryb zabrac nie wolno...
Już nie od dziś są głosy żeby pozwolić w kontrolowany sposób brac stamtąd ryby....
Czy tym ludziom chodzi o to by powędkowac czy dobrać się do mięsa??
To samo masz na słupii
Marian Stępniewski
MuChOśWiR

Odp:tak odnośnie zmian w PZW 2010/01/10 16:17 #28307

  • dmychu
  • dmychu Avatar
venom napisał:
(...)Krzysiek nie protestują "dziadki znad rzeki" których dajesz jako przykład, nie protestują też ci którzy wędkuja tam gdzie mogą bez problemu złowić białoryb...
Protestują Ci których kusi różwe mięsko...(...)

Być może faktycznie stosuję nieodpowiednie przykłady do nieodpowiednich sytuacji. Jeżeli tak jest to przepraszam:blush:

Tym niemniej w drugą stronę mamy to samo i też zła sława łowców psrągow i lipieni na robaka przysparza kłopotów normalnym łowcom płoci.

Dla ułatwienia powiem, że ze zdjęć powyżej pierwsza rzeka jest sklasyfikowana jako górska, druga zaś jako nizinna - choć powinno być akurat odwrotnie. Biorąc pod uwagę fakt jakie ryby na muchę i spinning łowiłem na obu rzeczkach, uważam to za jakiś absurd. :angry:

Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek
Ostatnio zmieniany: 2010/01/10 16:18 przez dmychu.

Odp:tak odnośnie zmian w PZW 2010/01/10 16:27 #28309

  • Wiśnia73
  • Wiśnia73 Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 1182
  • Podziękowań: 46
marek0l napisał:
Panowie,niesłusznie szafujecie określeniem spławikowcy,rozumiem że jest to duże uproszczenie ale w gronie wędkarzy łowiących metodą spławikową procent czarnych owiec jest podobny jak wśród łowiących metodą muchową i spinningową.
Raz jeszcze podkreślę,w Słupsku protestują ci "wędkarze" którzy wykorzystując nadinterpretację przepisów łowili od dziada-pradziada lipienie i pstrągi jako przyłów metodą spławikową.

Masz rację Marku i ja o tych "wędkarzach" właśnie piszę. Wybacz, ale nie mam zamiaru tłumaczyć, czy chodzi mi o spławikowców etycznych, czy o tych spławikowych miłośników płetwy tłuszczowej, bo to jest chyba jasne?!
Jest w Słupsku i okolicy bardzo wielu wędkarzy spławikowych,którzy nie zasługują na pogardliwe traktowanie i znieważanie przez niektórych użytkowników tego forum!

W każdej grupie wędkarzy, nie wędkujących, policjantów i prawników są ludzie prawi i tacy, którymi się gardzi. Oczywiście, że nie można wrzucać wszystkich do jednego kotła, ale ci wszyscy, którzy mają czyste intencje i sumienia nie powinni się czuć dotknięci, używaniem uogólniającej nazwy "spławikowiec". Zresztą ci, którzy tam krzyczeli, też mocno uogólnili swoje zarzuty, kierując je do "muszkarzy". Czyli teoretycznie wielu z nas sprawa nie powinna dotyczyć, bo duża część spinninguje?
Jestem święcie przekonany, że 90% z nas zaczynało swoją karierę od spławikówki, płotek, karasi, uklei czy okonków. To dzięki mojemu nieżyjącemu, kochanemu dziadkowi, zagorzałemu spławikowcowi, ja pokochałem przyrodę, ryby i wędkarstwo. Problem nie leży w nazewnictwie, lecz w etyce i tym, co ludzie mają za uszami.
Takiego spławikowca jak mój dziadek, mogliby ciągnąć nad wodę pstrągową wołami, a on i tak by na niej nie łowił. Bo nie wolno, bo tarło, bo szlachetne ryby, bo, bo... Jego brat łowił na spina i muchę, a dziadek tego nie lubił i nie pchał się tam, gdzie byłby niemile widziany, tak jak to robią ci "spławikowcy" ze Słupska.
To samo tyczy się i spinningistów, zdejmujących np. w czerwcu na blachę leszcze z tarlisk, na jeziorach kaszubskich, muszkarzy, grunciarzy itd.
Wszędzie są ludzie i ludziska.

Pozdrawiam serdecznie.
Wojtek
BAŁT

Ostatnio zmieniany: 2010/01/10 16:31 przez Wiśnia73.

Odp:tak odnośnie zmian w PZW 2010/01/10 17:04 #28312

  • welski
  • welski Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 168
dmychu napisał:
Wiśnia73 napisał:
(...)Po prostu jest już jakoś tak, że tych "biednych" spławikowców, którzy tam w Słupsku chcą spacyfikować rzekę, przyciąga coś innego. Nie płoć, nie leszczyk czy kleń, nawet nie jelec. Większość z tych ryb mają w pobliskich jeziorach, a jest ich tam kilka. Ich przyciąga płetwa tłuszczowa i ciągną do niej jak muchy do gówna.(...)

Mam inne doświadczenia ze spławikowcami, ale zdaję sobie sprawę, że świat jest zróżnicowany. Jeżeli jest tak jak piszesz to niech spadają na drzewo.


EDIT:
Quiz zgadywanka: Która z rzek przedstawionych na poniższych zdjęciach należy do wód górskich, a która do nizinnych?







P.S. Na jednej z nich łowiłem kleniki, a na drugiej pstrągi. Jak myślicie na której? :laugh:

Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek
Oczywista ze pstrążki w "Gornej":woohoo:

Odp:tak odnośnie zmian w PZW 2010/01/10 18:07 #28332

  • hi tower
  • hi tower Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • gdzie mucha nie może tam robak pomoże ;)
  • Posty: 2470
  • Podziękowań: 1014
venom napisał:
hi tower napisał:
zreszta w naszym kraju to problem glownie mentalnosci wedkarzy i gospodarowania wodami

Częśćiowo masz rację tylko że to o czym pisze Tomek w swoich postach dotyczy głównie połowy łososia w czasie ciągu tarłowego....
spróbuj u nas cos takiego przeforsowac ;-)
Druga sprawa że Tomek na forach pisał też o innym aspekcie tej sprawy...
cytat z pamięci : "jesli spotkasz nad wodą gościa obładowanego rybami to możesz mu śmiało powiedzieć - "spierdalaj" bo na 99% to nasz rodak"(...).
Bardzo krytycznie wypowiadał się o mentalności polaków tam w stanach...

i wychodzi na to ze wszystko sie srowadza do niemoznosci wprowadzenia zasad funkcjonaowania lowisk z szeroko rozumianego zachodu ze wzgledu na metalnosc naszych rodakow. nawet jakbysmy ostapili jak radzi Dmychu pare odcinkow rzek P&L to wmysl zasady "daj palec a wezma cala reke" moglibysmy sie porzegnac z populacja kropek i lipkow na paru rzekach. osobiscie mam doswiadczenia z odcinka jednej z wiekszych pomorskich rzek z odcinka gdzie dopuszczone sa przynety roslinne co zreszta bedac malym wykorzystywalem lowiac piekne plocie, klenie, leszcze i... wten sposob odkrylem lipienie co ukierunkowalo mnie do zostania muszkarzem. natomiast przyznam szczerze ze wowczas nie widzialem nic zlego w zakladaniu na haczyk zamiast kukurydzy czy chlebka klodek, gnojaczkow czy innych robali jak zreszta cala rzesza wedkarzy lowiacych na tej rzece. raz tylko bylem swiadkem wypuszczenia lipasa zlowionego na przynete naturalna reszta dostala w beret choc stanowily niewielki odsetek w polowach ale zawsze to wykroczenie przeciwko RAPR. niewiem czy to kwestia swiadomosci, mentalnosci czy metody polowu ale miedzy eleganckim i legalnym splawikiem na wodach P&L a klusownictwem granica jest bardzo cienka i latwo nawet niechcacy ja przekroczyc. a lipienie w zanete wchodza bardzo szybko uwierzcie!!! dzis nawet szczupaki z tej rzeki lowie na muche choc klenie to nadal dla mnie ciezki temat.
Instagram & YouTube: @hitowerfishing


NADMORSKI CELEBRYTA ;)
C.R.E.T.

Odp:tak odnośnie zmian w PZW 2010/01/10 18:22 #28336

  • adi.obi
  • adi.obi Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Wędkarstwo to coś więcej niż łowienie ryb!
  • Posty: 504
  • Podziękowań: 184
Panowie,

Co tu dużo pisać. Koledzy spławikowcy protestują, no cóż taki to już urok demokracji. Pytanie tylko co determinuje taką postawię - aspekt sportowy czy raczej szybki sposób na łatwe mięcho?

hi tower napisał:

"
zreszta w naszym kraju to problem glownie mentalnosci wedkarzy i gospodarowania wodami bo jak wiemy z np. postow naszego forumowego kolegi Tomasza Talarczyka sa kraje gdzie nikomu nie przeszkadza lowienie lososiowatych na przynety naturalne a ryb jest w rzekach jest soro tak jak spore sa dochody z turystyki wedkarskiej! moze pzw powinno zrezygnowac z ssr i zbyt rozwinietej administracji i zaoszczedzone srodki przeznaczyc na solidne zarybienia (tylko prosze nie karpiem)."

Stanowczo podzielam pogląd Tomasza, tylko czy w Polsce może być normalnie i czy doczekamy podobnego spojrzenia na wędkarstwo większości samych wędkarzy? Ciekawe które kolejne pokolenie wolnych polaków stanie po stronie reform...?


Ps.

Propos rywalizacji spłwikowo muchowej przypomniał mi się jeden z odcinków Great Rod Race, polecam

1z2

{youtube}RTFUd-nVhKA{/youtube}

2z2

{youtube}7T8O1QyR5Fc&feature=related{/youtube}


pozdrawiam,

Adam
bamboosfera.blogspot.com/

www.klubpp.eu

Jestem NOKILLowym terrorystą.

Odp:tak odnośnie zmian w PZW 2010/01/10 21:09 #28381

  • garnela
  • garnela Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 622
  • Podziękowań: 1102
Ręce opadają, płakać sie chce jak słyszę że odbyła się manifestcja w obronie nielegalnej metody połowu na wodach górskich gdzie dopuszczona jest wyłącznie przynęta sztuczna. Ci ludzie nigdy w rzaden sposób nie uczestniczyli w rzadnej akcji na rzecz wód, niezależnie czy to było budowanie tarlisk, sprzątanie czy manifstacje przeciw budowaniu zapór.
W rzekach górskich szczególnie w okolicach Słupska, powstał obyczaj polowu pstrągów i lipieni na ikrę, dzikuna, a z biegiem czasu na serek i kukurydzę. Zastępy wędkarzy w Słupsku i w paru miejscowościach okolicznych, takich jak Kępice lub Korzybie eksterminowało całe kochorty ryb nazwanych przez ludzi szlachetnymi. Bardzo często, wedkarze ci poławiając na spławik metodą przepławanki dochodzili do mistrzowskiej wprawy i wyniki w ilości kilkunastu lipieni dziennie nie robiły na nikm wrażenia.
Chylę czoło przed ZO PZW Słupsk, że postanowił tę niezdrową sytuację naprawić i przeciąć wszelkie wątpliwości w nadinterpretowaniu istniejących przepisów.
Należy podkreślić że wody górskie takie jak Słupia od Krzyni do ujścia, Łupawa od Smołdzina do ujścia czy dolny odcinek Łeby tzn wody w których występują białe ryby będą udostępnione do połowu metodą roślinną w miesiącach wiosennych i letnich, ale tutaj nie chodzi o połów jelcy (zapraszam Krzysztofie na Słupię) tylko głównie o połów lipienia na spławik na takich rzekach jak górna Łupawa i Wieprza, na odcinkach na których nawet badania ichtiofauny nie wykazały tzw. białej ryby.

Odp:tak odnośnie zmian w PZW 2010/01/10 21:49 #28384

  • dmychu
  • dmychu Avatar
garnela napisał:
(...)Bardzo często, wedkarze ci poławiając na spławik metodą przepławanki dochodzili do mistrzowskiej wprawy i wyniki w ilości kilkunastu lipieni dziennie nie robiły na nikm wrażenia.(...)

Kilkanaście lipieni dziennie? W takim razie przepraszam bardzo, ale kij z takimi sponsorami. Dużo więcej zjedli niż zapłacili. A ja głupi zamiast sobie ryby pojeść, to zabrałem kilkanaście lipieni przez kilkanaście lat mojego muchowania... Niektórzy potrafią widzę zabrać w jeden dzień tyle ile Dmychu od 1996 roku... Smutno mi z powodu tej informacji. Widzę, że macie bardziej hardkorowe problemy niż połów płoci na typowo nizinnych odcinkach Krąpieli i Gowienicy. Nadal dobrze myślę o "swoich" emerytach z nadrzecznych wiosek, którzy autentycznie łowią białoryb.

Trzeba nie mieć serca dla ekosystemu, przyrody, rzeki... żeby zabrać kilkanaście lipieni w jeden dzień. Po co Arturze to pisałeś? Mam teraz doła i tyle.

P.S. Przyjadę na jelce na Słupię i nie tylko, tylko daj Boże pracę.

Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek
Moderatorzy: Ediit, Tarkowski
Time to create page: 0.132 seconds