Dragon sprzęt wędkarski

Dragon sprzęt wędkarski

Witamy na forum wędkarskim FORS, Gość
Login: Hasło: Zapamiętaj mnie

TEMAT: Tego się spodziewałem.

Odp:Tego się spodziewałem. 2009/11/06 08:48 #21547

  • kwasik
  • kwasik Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Wszystko płynie. :-)
  • Posty: 679
  • Podziękowań: 14
Wczoraj, chyba nieprzypadkowo, na www.ekologia.pl pojawił się artykuł wychwalający budowę elektrowni wodnych dla "czystej" energii, budowę za pieniądze na ochronę środowiska!

Odp:Tego się spodziewałem. 2009/11/06 09:41 #21550

  • dmychu
  • dmychu Avatar
kwasik napisał:
Też "Tego się spodziewałem"; termin w południe w środku tygodnia, co za pomysł. Kto ma ten pilnuje roboty. O 16-tej człek zastanawia się czy wypada wyjść do domu!

Dzwoniłem w tej sprawie jeszcze przed manifestacją do Jacka z "Przyjaciół Dunacja" i zaproponowałem termin weekendowy aby frekwencja była jak najwyższa. Odpowiedź brzmiała mniej więcej tak: "Nie możemy przełożyć terminu. Manifestacja musi się czasowo korelować z wręczeniem ministrowi petycji przez szefa ekologicznego Klubu Gaja Jacka Bożka." Nie mam osobiście nic do Jacka, bo jest to kolega wyjątkowo zaangażowany w obronę Dunajca. Jednakże nikt nie jest prymusem na wszystkich frontach. Co do strategii uważam to za poważny błąd organizacyjny. Następną w sprawie kłusownictwa proponuję zorganizować w jakiś wtorek o 7:30....

Publicznie nie wymienię organizacji ekologicznych ze świecznika, które mienią się być przyjaciółmi przyrody, ale gdy poprosiłem ich o pomoc w rozklejaniu plakatów na mieście i małe wsparcie w drukowaniu tych plakatów w kolorze na A3 - każdy stwierdzał, że ma swoje projekty. Skończyło się na tym, że za parę klepaków wydrukowałem czarno-białe na A4. Wielu aktywistów tych organizacji za bardzo nie wiedziało o manifestacji, choć ich nazwy znalazły się na liście popierających. Niektórzy zaczęli coś pieprzyć o rozliczeniach za papier i tusz... nosz cholera jasna, z takimi ludźmi nie chciałbym być w jednej dywyzji na wojnie, bo jednego dnia bym nie przeżył. Fasadowa ekologia, nic więcej. Byłem wtedy tak wkurzony, ale piszę o tym dopiero teraz.

Dlaczego ja byłem na manifestacji? Ano dlatego, że straciłem robotę, a następną będę miał od tego poniedziałku. Gdyby tak nie było, po prostu bym nie przyszedł. Ci z kolegów, którzy byli, musieli starać się o wolny czas u swoich szefów. Po co ten stres i nadwyrężanie zaufania pracodawców w okresie kryzysu? Nie wiem. Wiem jedno, że oderwani od rzeczywistości krwawego wyścigu szczurów, etatowi członkowie organizacji ekologicznych, bujają w obłokach i wydaje im się, że normalny człowiek ma tyle czasu co oni...

danielXR napisał:
(...)Dobre słowa o słuszność akcji przedstawiane tylko na kilku forach wędkarskich to jednak troche za mało - jeśli reszta ludzi będzie nas nadal odbierać jak dziwaków walczących z postępem , ekologią rozumianą pobieżnie , pragnących powrotu do ciemnogrodu i spalarni węgla... Tylko czy możemy to jakoś zmienić???

O czym my będziemy mówić, skoro sama redakcja "Wędkarskiego Świata", kierując się naiwnym i nadmiernym pluralizmem, publikuje list jakiegoś faceta, który wymienia szkodliwość elektrowni wiatrowych? To tak jakby sobie strzelić w piętę. Uważam, że my możemy być odbierani poważnie, ale musimy krytykując jedno źródło energii - promować jednocześnie drugie. Poza elektrowniami weglowymi, które są dziś naszą podstawą, zdecydowałem się popierać rozwój energetyki wiatrowej, atomowej, geotermalnej i opartej o biomasę. Wysłałem również list do Premiera RP, prezentując mu całe spektrum problemów ekologiczno-energetycznych. W liście tym starałem się przekonać Premiera, żeby nie kierował polityki energetycznej Polski w objęcia "źródeł kieszonkowych" (energetyka wodna w Polsce), tylko aby skierował swoją uwagę na źródła strategiczne (wiatr i atom), jak również niemal bezkonfliktowe ekologicznie (biomasa i geotermia).


Ludziom, którzy potępiają rozwój wszystkiego (takich debili wśród tzw. ekologów nie brakuje) społeczeństwo nigdy nie zaufa. Dlatego trzeba wyraźnie i kompleksowo mówić o ekologii i energetyce.


Bo jeżeli ktoś potępia jakąkolwiek energetykę jak leci, to niech zacznie wyznawać teorie depopulacyjne. Tylko niech wtedy nie szuka poparcia społecznego, tylko naciśnie mały czerwony guziczek. Trzeba się na coś zdecydować.


Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek
Ostatnio zmieniany: 2009/11/06 09:44 przez dmychu.

Odp:Tego się spodziewałem. 2009/11/06 09:50 #21552

  • marcin_reda
  • marcin_reda Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 266
  • Podziękowań: 142
Chwila, chwila...
Wydaje się, że w manifescie chodziło o moratarium i jego poparcie przez lokalne władze i Ministra Środowiska, a nie o przekonanie społeczeństwa o jego słuszności. Na to też przyjdzie czas. Najważniejsze są władze.
Jak wcześniej napisałem, nie wierze w coś takiego jak pospolite ruszenie wędkarzy:) Zresztą; choćby nas stanęło tam 1000 to i tak za mało by uświadomić społeczeństwo.

Dmychu, swoją drogą podoba mi się pomysł roliczania aktywności wędkarskiej, może nie do końca tak jak to opisałeś, ale są sposoby całkiem możliwe do realizacji na poziomie okręgów lub kół.
PZW Gdańsk gratyfikuje najbardziej aktywnych SSR zniżką na składki. Może to jeszcze nie "krok", a tylko kroczek w tym kierunku.

Ps nie uważam tej bitwy za przegraną

Odp:Tego się spodziewałem. 2009/11/06 09:58 #21554

kwasik napisał:
Też "Tego się spodziewałem"; termin w południe w środku tygodnia, co za pomysł. Kto ma ten pilnuje roboty. O 16-tej człek zastanawia się czy wypada wyjść do domu!

Ciekaw jestem co by było usprawiedliwieniem w sobotę na ten przykład? Rewizyta u hydraulika? Pogrzeb kanarka? W sobotę nie mogę bo leczę kaca po piątku?? A w ogóle co to za pomysł żeby w sobotę jak człowiek ma dzień wolny manifestację urządzać :/.....

Prawda jest taka - kto chciał ten dał radę. Wziął wolne bo było o tym wiadomo od ponad miesiąca, urwał się z pracy, był chory, zrobił cokolwiek. Reszta jak zwykle zlała temat zasłaniając się różnymi "niemożnościami". Etatowej pracy nie mam jednak zdecydowałem się zawalić dwa pilne projekty które przyniosłyby mi trochę kasy żeby być i się przygotować... da się..
Fly Fishing Jihad

Odp:Tego się spodziewałem. 2009/11/06 10:06 #21555

  • adi.obi
  • adi.obi Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Wędkarstwo to coś więcej niż łowienie ryb!
  • Posty: 504
  • Podziękowań: 184
dmychu napisał:
dodajmy do tego bilansu, Kronikę TVP Szczecin... z puentą, że "na świecie produkuje się z wody 1/5 energii"

Mnie najbardziej przybiło zdanie wypowiedziane chwilę wcześniej
"...W Polsce pracuje ok. 300 małych, prywatnych elektrowni wodnych. Zdaniem specjalistów wpływ tych ostatnich na środowisko jest znikomy!"

Pozdrowienia dla TVP Szczecin, zwłaszcza dla redaktora Łukasza Myca, za trzeźwość umysłu, kształtowanie świadomości, misję społeczną - niech żyje!
bamboosfera.blogspot.com/

www.klubpp.eu

Jestem NOKILLowym terrorystą.

Odp:Tego się spodziewałem. 2009/11/06 10:09 #21556

  • marcin_reda
  • marcin_reda Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 266
  • Podziękowań: 142
Dmychu chyba Pan Premier cię wysłuchał, bo wczoraj we Francji zawarto porozumienie w sprawie budowy elektrowni jądrowej do 2020 roku i następnej nieco później:) :)
Ponadto chcę dodać, że udowodniono, podobnie jak w przypadku MEW, szkodliwość wiatraków dla migrujących wzdłuż wybrzeży ptaków. Wzdłuż polskiego wybrzeża biegnie jeden z ważniejszych w Europie szlaków migracyjnych ptaków. Nie wiadomo dla czego, ale ptaki (zwłaszcza drapieżne - najbardziej zagrożone wymarciem) rozbijają się o nie. Większość organizacji ekologicznych mając tą świadomość opowiada się przeciwko farmom wiatrowym w Plsce. Uważam, że my wędkarze powinniśmy się jednoczyć z innymi organizacjami. Poza tym zyski z tej energii będą podobne do tych MEW, co jest związane z siłą i okresami występowania wiatrów.
Ostatnio zmieniany: 2009/11/06 10:13 przez marcin_reda.

Odp:Tego się spodziewałem. 2009/11/06 10:36 #21560

  • dmychu
  • dmychu Avatar
marcin_reda napisał:
(...)Jak wcześniej napisałem, nie wierze w coś takiego jak pospolite ruszenie wędkarzy:) Zresztą; choćby nas stanęło tam 1000 to i tak za mało by uświadomić społeczeństwo(...)

Marcinie,
Pokazanie w telewizji kilkudziesięciu ludzi na manifestacji wzbudza śmiech. A manifestacja w Warszawie to już w ogóle farsa do kwadratu.

standerus napisał:
(...)Prawda jest taka - kto chciał ten dał radę. Wziął wolne bo było o tym wiadomo od ponad miesiąca, urwał się z pracy, był chory, zrobił cokolwiek. Reszta jak zwykle zlała temat zasłaniając się różnymi "niemożnościami". Etatowej pracy nie mam jednak zdecydowałem się zawalić dwa pilne projekty które przyniosłyby mi trochę kasy żeby być i się przygotować... da się..

Kuba,
Szacunek dla Ciebie, że kosztem swojego chleba, przyszedłeś bronić naszych rzek.

Coś jednak muszę powiedzieć, bo nie zgadzam się na taką konkluzję. Wiesz czym się różni podejście naukowe od życzeniowego? Podejście naukowe bierze świat takim jakim on jest w rzeczywistości. I jeżeli ktos Ci mówi, że nie może urwać się z pracy (a takich było bardzo dużo), to jest to pomiar z którym się nie dyskutuje. Gdyby to był weekend, wtedy możnaby było stwierdzić, że ludziom zależy lub nie. Teraz mamy miks braku dyspozycyjności z brakiem odpowiedzialności i nie wiadomo co w tym miksie przeważa. Zróbmy manifestację antykłusowniczą w weekend i wtedy zobaczymy jak jest naprawdę.

Jeżeli są ludzie, którzy przyszliby na manifestację w weekend, to się to przyjmuje do wiadomości, a nie snuje teorie o tym, że każdy kto chciał to mógł. To nieprawda. Nie każdy dostaje wolne wtedy kiedy chce. W gospodarce dominuja ludzie zatrudnieni, więc opieranie manify o pracowników PZW, ludzi z działalnością gospodarczą i luźnym czasem pracy czy też emerytów - to jest po prostu niepoważne.

Kolega przez telefon stwierdził, że ludzie biorą masowo urlopy gdy jest rozpoczęcie seoznu na troć... Wszystko w porządku, ale jak można zadawać ludziom wysoką (jak na nich) poprzeczkę poświęceń, znając na co dzień ich zaangażowanie? To tak jakby wiedzieć, że niewielu skoczy na 1,8 m w skoku wzwyż, ustawić poprzeczkę na 2 metry. Strategiczna porażka.

marcin_reda napisał:
Dmychu chyba Pan Premier cię wysłuchał, bo wczoraj we Francji zawarto porozumienie w sprawie budowy elektrowni jądrowej do 2020 roku i następnej nieco później

Żarty sobie robisz? :laugh: Mam nadzieję, że Premier pojechał z inspiracji ekspertów, a nie listu Krzysia. Choć list był napisany tak emocjonalnie, że mógł Premiera rozczulić... ;)

Co do energetyki wiatrowej... sam jestem ornitologiem i jakoś nadal te wiatraki popieram. Tutaj jedno jest pomijane - śmiertelność. Ile procent ryb ginie gdy cała rzeka jest przegrodzona? Ile procent ptaków ginie, gdy mogą sobie lecieć obok? Sam widziałem bieliki w okresie lęgowym w lasku koło fermy wiatrowej. Wiatraki najbardziej szkodzą na szlakach wędrownych, bo ptaki wtedy pokonują wielke odległości i lecą zmęczone jak w transie.

I jeszcze jedno. Patki uczą się wiatraków na zasadzie selekcji osobników, które są mniej spostrzegawcze. W przypadku turbiny wodnej, ryby zawsze będą szatkowane i żadna selekcja nie uchroni ich przed zmieleniem. Ryba która wpada do "czarnej dziury" nie zostawia żadnej informacji zwrotnej dla populacji, znika po prostu i zostają z niej strzępy. Ptaki czasami giną na oczach innych ptaków, a to jest niewątpliwie lekcja dla tych, co potrafią przeżyć...

Kiedyś był wielki problem z sokołem wędrownym. Obecnie, człowiek uczynił ten gatunek synantropijnym i sokół wędrowny gnieździ się w miastach. To dobry rezerwuar genetyczny, gdy miejsca dla dzikich stworzeń jest coraz mniej. Dzięki temu zaobserwowałem parę sokołów wędrownych pod Wrocławiem w rezerwacie Zabór, co oczywiście zgłosiłem prof. Ludwikowi Tomiałojciowi.


Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek
Ostatnio zmieniany: 2009/11/06 10:42 przez dmychu.

Odp:Tego się spodziewałem. 2009/11/06 10:46 #21562

Dmychu, oczywiście masz rację i nie można wrzucać wszystkich do jednego worka - w pełnie się zgadzam, wielu naszych znajomych nie było bo chciało ale nie mogło. Ale chociaż napisali - "chłopaki, jesteśmy z wami", dali znać ze nie będą etc. A nie olali temat z góry na dół ciepłym sikiem... Jak pisał jeden z przedmówców - akcja raczej powinna być postrzegana jako sukces ale... mnie po prostu irytuje bierność i olewactwo naszych kolegów po kiju. Nie tylko z manifestacjami, z każdym sprzątaniem czy zarybieniem jest tak samo. Są ludzie którzy potrafią przyjechać na wcześniejszy urlop z innego kraju żeby uczestniczyć w zarybieniu, są ludzie którzy urwą się z pracy choćby na te dwie godziny żeby być. Ale też na sprzątaniach sobotnich czy zarybieniach tłumu jakoś się nie obserwuje. To samo na zebraniach corocznych w kołach kiedy są wybory i rozliczenie zarządu za ostatni rok... tez nikt nie ma czasu...
Fly Fishing Jihad

Odp:Tego się spodziewałem. 2009/11/06 10:47 #21563

  • Endrju
  • Endrju Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Team OSA
  • Posty: 989
  • Podziękowań: 486
Zaglądam czasem na forum "Jerkbaita". Prawie 3000 użytkowników z całej Polski, propagatorzy C&R, "śmietanka" wędkarstwa, rozwinięty wątek o Odrze w okolicy Wrocławia, rzekach Mazowsza, narzekania na pomorskie trocie. Pytam się, gdzie Ci internetowi filozofowie byli, kiedy wczoraj we Wrocławiu czy Warszawie odbywały się demonstracje? Jak trzeba zorganizować "zlot Jerkbaita", to jakoś da się zebrać grupę ludzi, zorganizować, i w kółko pieprzyć, że wszystkie rybki złowione na zlocie wróciły do wody. Jabym ich...trochę mnie poniosło więc sam się ocenzuruję ;) ... To samo dotyczy zresztą elity (haha) naszych trociarzy - już w lutym na Troci Regi nie będzie im wstyd pojawić się nad rzeką i ponarzekać na władze, kłusoli i może jeszcze na instynkt troci, która jakimś dziwnym sposobem nie znajduje drogi z morza do rzeki.
Jak mamy być brani na poważnie (choćby przez redakcję WŚ) jeżeli zjawia się na proteście kilka osób?
Ostatnio zmieniany: 2009/12/06 12:55 przez Endrju.

Odp:Tego się spodziewałem. 2009/11/06 11:01 #21564

  • dmychu
  • dmychu Avatar
Panowie,
Po co tyle irytacji? Nie powiem, że sam jestem delikatnie mówiąc wkurzony. Ale powtarzam:

Przestańmy traktować wędkarzy-klientów jako członków naszych stowarzyszeń - PZW i Towarzystw.

Oni nie chcą działać, więc nie uszczęśliwiajmy ich na siłę. Po prostu niech płacą ekwiwalent niewykonanej pracy społecznej, a my będziemy mieć wtedy kasę na ochronę rzek. Proste.

Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek
Ostatnio zmieniany: 2009/11/06 11:03 przez dmychu.
Moderatorzy: Ediit, Tarkowski
Time to create page: 0.123 seconds