Dragon sprzęt wędkarski

Dragon sprzęt wędkarski

Witamy na forum wędkarskim FORS, Gość
Login: Hasło: Zapamiętaj mnie

TEMAT: List otwarty do Zarządu Głównego i Okręgów PZW

List otwarty do Zarządu Głównego i Okręgów PZW 2009/10/21 03:22 #20697

  • dmychu
  • dmychu Avatar
Szanowni Państwo,
Jak co roku nad pięknymi rzekami Pomorza, wędkarze biorą aktywny udział w pilnowaniu naturalnego tarła troci. Organizują patrole, obozowiska, koczują wręcz na zmianę nad wodą - po to aby odbywające gody ryby, nie zostały w czasie ich nieobecności zadźgane widłami przez kłusowników. I jak co roku ilość wędkarzy pilnujących tarlisk jest porażająco mała w stosunku do ilości wędkarzy, którzy w styczniu rozpoczynają sezon na troć.

W Statucie PZW czytamy, że "Związek opiera działalność na pracy społecznej swych członków (...)." Byłoby pięknie, gdyby wędkarze wprowadzali te słowa w czyn. Tymczasem w realnym życiu rodzi się coraz większe poczucie niesprawiedliwości u tych, którzy ten Statut realizują wobec tych którzy tego nie robią. Co roku bowiem jest to samo. Nieliczni chętni do ochrony tarła troci wzywają innych wędkarzy do pomocy. A wędkarze oczywiście nie są tym zainteresowani. Z niecierpliwością czekają natomiast na początek sezonu trociowego... aby łowić ryby, które pilnowali inni. Jest bowiem dokładnie tak, jak to określił kol. Kamil Lisiecki na jednym z wędkarskich forów internetowych Fors: "Nigdy nie twierdziłem, że ludzie z południowej Polski powinni jechać po 10h w jedną stronę, żeby zaliczyć 2 nocki nad tarliskami. Inna sprawa, że nad samą rzeką mieszka bardzo wiele osób, które w styczniu spotyka się nad wodą codziennie, a w październiku, listopadzie i grudniu - nigdy."

Jestem wieloletnim czytelnikiem nie tylko Wiadomości Wędkarskich, Wędkarskiego Świata i Wędkarza Polskiego. Od dziecka czytam również Łowca Polskiego, zaś Brać Łowiecką od pierwszego numeru. Widzę wyraźnie, że myśliwi są znacznie lepiej zorganizowani od wędkarzy. Praca w łowisku jest zjawiskiem powszechnie spotykanym wśród myśliwych. W naszym związku jest to wciąż zajęcie dla garstki osób. Tak więc ta nasza praca społeczna o którą opieramy nasze funkcjonowanie to iluzja, która ma znikome przełożenie na praktykę. Mówiąc wprost, oszukujemy samych siebie.

Swego czasu bardzo intensywnie rozmawiałem na ten temat z Jerzym Kowalskim, byłym trenerem kadry narodowej muszkarzy. Próbowałem dowiedzieć się, jak możnaby naprawić polskie wędkarstwo. Wówczas pan Jerzy podsunął mi pomysł, że możnaby wprowadzić "wniesienie ekwiwalentu za pracę niewykonaną przez tych, którzy jej nie wykonują, będąc członkami stowarzyszenia". Proponuję zatem aby Zarząd Główny oraz poszczególne okręgi PZW przemyślały koncepcję obarczenia wszystkich członków PZW obowiązkiem przepracowania 10 godzin rocznie lub wniesienia ekwiwalentu nie wykonanej pracy w wysokości 200 zł. Zasady byłyby bardzo proste, praca w roku bieżącym byłaby uwzględniona w roku kolejnym na okoliczność dokonywania opłat za wędkowanie. Wędkarze którzy przepracowaliby 10 godzin w roku 2010, mieliby do zapłacenia tylko składkę i opłatę za wędkowanie, zaś Ci którzy tej pracy nie wykonali w wymiarze co najmniej 10 godzin - płaciliby dodatkowo 200 zł ekwiwalentu. Aby wzmocnić mechanizmy antykorupcyne, 100 zł pozostawałoby w kole, w którego interesie byłoby prowadzenie ewidencji prac w łowisku.

Pozdrawiam serdecznie i życzę taaakiej ryby
Krzysiek Dmyszewicz



P.S. Niniejszy list wysłano na adresy prawie wszystkich okręgów PZW oraz Zarządu Głownego, jak również do Wiadomości Wędkarskich, Wędkarskiego Świata i Wędkarza Polskiego.

Odp:List otwarty do Zarządu Głównego i Okręgów PZW 2009/10/21 09:44 #20702

  • papaja
  • papaja Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Co innego znać drogę, a co innego nią podążać
  • Posty: 317
  • Podziękowań: 35
Witaj Krzysiu,
czytałem ten list ze dwa razy , a i tak nie mogę uwierzyć, że coś takiego napiasałeś.
Nie wiem ile masz lat, ale ja pamietam jeszcze tzw."czyny społeczne" w mojej szkole, kiedy komuna rękami uczniów, pracowników, nauczycieli, i wszelkiej ludności "kraju znad Wisły" próbowała różne rzeczy załatwiać, bo nie chodziło li tylko o to żeby zgrabić jakieś tam liście jesienią.Chodziło też o zdyscyplinowanie tzw. społeczeństwa i pokazanie mu gdzie jego miejsce. Tak to przynajmniej odbieraliśmy, wszyscy wtedy.

Wiesz co policz może ile jest w Twoim okręgu członków PZW, ile z ich składek PZW ma corocznie pieniędzy , i zastanów się na co to wydają ?
Moi koledzy to zrobili w Warszawie, i powiem Ci że nam szczęki opadły.
Przez PZW płynie rzeka naszych pieniędzy, i cholera wie co się z nią dzieje.
Ja się domyślam , a Ty chyba też możesz się domyślić ?
Jeśli to jest nasz związek, a powinien chyba być , to powinien , może powiem jeszcze dobitniej, jego "psim obowiązkiem" jest pilnowanie naszych interesów.
Mam tu na myśli przeznaczanie tych pieniędzy na odpowiednie , szeroko rozumiane, zadbanie o wspólne wody. Na to się składa, między innymi wynajęcie i opłacenie odpowiednich służb do pilnowania rzek, jezior etc.
Tak się tez zastanawiam, bez urazy, skąd w Tobie takie jakieś totalitarne zapędy ?
I tyle w tej kwestii.
Może jeszcze , że mogłeś sobie darować podrzucanie "prezesom " PZW takich pomysłów.
Jak wiadomo dobry pomysł szczeźnie najczęściej , a zły urośnie.
Popatrz na Przyrodę, jak ciężko jest wyrosnąc pożytecznej roślince, a jak znakomicie plenią się chwasty.
pozdrawiam papaja
www.woblerypapaja.pl

Odp:List otwarty do Zarządu Głównego i Okręgów PZW 2009/10/21 09:45 #20703

  • minkof
  • minkof Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 142
  • Podziękowań: 15
Podoba mi się ten list. Szalenie ciekaw jestem na niego reakcji.

Pozdrawiam

Odp:List otwarty do Zarządu Głównego i Okręgów PZW 2009/10/21 09:58 #20704

  • minkof
  • minkof Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 142
  • Podziękowań: 15
papaja napisał:
Witaj Krzysiu,
czytałem ten list ze dwa razy , a i tak nie mogę uwierzyć, że coś takiego napiasałeś.
Nie wiem ile masz lat, ale ja pamietam jeszcze tzw."czyny społeczne" w mojej szkole, kiedy komuna rękami uczniów, pracowników, nauczycieli, i wszelkiej ludności "kraju znad Wisły" próbowała różne rzeczy załatwiać, bo nie chodziło li tylko o to żeby zgrabić jakieś tam liście jesienią.Chodziło też o zdyscyplinowanie tzw. społeczeństwa i pokazanie mu gdzie jego miejsce. Tak to przynajmniej odbieraliśmy, wszyscy wtedy.

Wiesz co policz może ile jest w Twoim okręgu członków PZW, ile z ich składek PZW ma corocznie pieniędzy , i zastanów się na co to wydają ?
Moi koledzy to zrobili w Warszawie, i powiem Ci że nam szczęki opadły.
Przez PZW płynie rzeka naszych pieniędzy, i cholera wie co się z nią dzieje.
Ja się domyślam , a Ty chyba też możesz się domyślić ?
Jeśli to jest nasz związek, a powinien chyba być , to powinien , może powiem jeszcze dobitniej, jego "psim obowiązkiem" jest pilnowanie naszych interesów.
Mam tu na myśli przeznaczanie tych pieniędzy na odpowiednie , szeroko rozumiane, zadbanie o wspólne wody. Na to się składa, między innymi wynajęcie i opłacenie odpowiednich służb do pilnowania rzek, jezior etc.
Tak się tez zastanawiam, bez urazy, skąd w Tobie takie jakieś totalitarne zapędy ?
I tyle w tej kwestii.
Może jeszcze , że mogłeś sobie darować podrzucanie "prezesom " PZW takich pomysłów.
Jak wiadomo dobry pomysł szczeźnie najczęściej , a zły urośnie.
Popatrz na Przyrodę, jak ciężko jest wyrosnąc pożytecznej roślince, a jak znakomicie plenią się chwasty.

Statut PZW rozdział 1, paragraf 5, pkt. 1.
Jeśli chcesz mieć roszczeniową postawę wobec związku płać jako niezrzeszony.

Jeśli Ci się nie podoba płacenie jako niezrzeszony działaj i zmieniaj związek, masz do tego prawo.

Odp:List otwarty do Zarządu Głównego i Okręgów PZW 2009/10/21 10:24 #20706

  • bobek
  • bobek Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 186
papaja napisał:
Witaj Krzysiu,
czytałem ten list ze dwa razy , a i tak nie mogę uwierzyć, że coś takiego napiasałeś.
Nie wiem ile masz lat, ale ja pamietam jeszcze tzw."czyny społeczne" w mojej szkole, kiedy komuna rękami uczniów, pracowników, nauczycieli, i wszelkiej ludności "kraju znad Wisły" próbowała różne rzeczy załatwiać, bo nie chodziło li tylko o to żeby zgrabić jakieś tam liście jesienią.Chodziło też o zdyscyplinowanie tzw. społeczeństwa i pokazanie mu gdzie jego miejsce. Tak to przynajmniej odbieraliśmy, wszyscy wtedy.

Wiesz co policz może ile jest w Twoim okręgu członków PZW, ile z ich składek PZW ma corocznie pieniędzy , i zastanów się na co to wydają ?
Moi koledzy to zrobili w Warszawie, i powiem Ci że nam szczęki opadły.
Przez PZW płynie rzeka naszych pieniędzy, i cholera wie co się z nią dzieje.
Ja się domyślam , a Ty chyba też możesz się domyślić ?
Jeśli to jest nasz związek, a powinien chyba być , to powinien , może powiem jeszcze dobitniej, jego "psim obowiązkiem" jest pilnowanie naszych interesów.
Mam tu na myśli przeznaczanie tych pieniędzy na odpowiednie , szeroko rozumiane, zadbanie o wspólne wody. Na to się składa, między innymi wynajęcie i opłacenie odpowiednich służb do pilnowania rzek, jezior etc.
Tak się tez zastanawiam, bez urazy, skąd w Tobie takie jakieś totalitarne zapędy ?
I tyle w tej kwestii.
Może jeszcze , że mogłeś sobie darować podrzucanie "prezesom " PZW takich pomysłów.
Jak wiadomo dobry pomysł szczeźnie najczęściej , a zły urośnie.
Popatrz na Przyrodę, jak ciężko jest wyrosnąc pożytecznej roślince, a jak znakomicie plenią się chwasty.
No tak :) to chyba trzeba rzucic w diabły tą ochrone! Łatwiej jest poczekać (Bóg wie ile) na PSR:D Swoją drogą myśle ,że na taki areał wód jakim dysponuje zwiazek nasze składki sa smiesznie małe .Dwie stówy płaci się za dwa dni łowienia w rzece przypilnowanej i rybnej na zachodzie albo dwiesta za cały rok w np.Parsecie...

Odp:List otwarty do Zarządu Głównego i Okręgów PZW 2009/10/21 10:47 #20707

  • papaja
  • papaja Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Co innego znać drogę, a co innego nią podążać
  • Posty: 317
  • Podziękowań: 35
Do wszystkich:
w młodości Koledzy też byłem idealistą, teraz uważam że skoro płacę to wymagam.
Oczywiście w naszych polskich warunkach jest to wszystko chore, i tutaj przykład np. służba zdrowia.
Płacę ZUS , bo musze, ale jakbym spróbował sobie pójść wyleczyć ząb za swoje zresztą wpłacane pieniądze, to szybciej by mi wygnił.
W związku z tym chodzę prywatnie , więc płącę podwójnie , potrójnie etc.
Tak też jest z PZW.
Moim zdaniem skoro bierze od nas pieniądze, to powinien dbać o nasze interesy.
Jest jak przysłowiowa d.. od sr..
W regulamin mogą sobie wpisać wszystko.
Dlaczego koledzy 10 godzin pracy społecznej, a nie 100 czy 1000 ?
A może jeszcze , że w powinniśmy np. 10 godzin przepracować w siedzibach PZW, sprzątając , czyszcząć, opróżniając popielniczki ?
Czemu nie ?
I lista społeczna.
I przy opłacaniu składek wędkarz powinien dostać grafik i się zdecydować, i wpisać kiedy to będzie robił.
Do szaleństwa już tylko jeden krok.
A może by tak zaproponować wpisanie do statutu że prezes może być wybierany na góra dwie kadencje po 4 lata, czy może trzy lata albo dwa lata, albo co rok?
No to wtedy by się dopiero działo, co nie ?
Tak jak w naszym rządzie, "ostatni gasi światło".
Może taką propozycję przesłałby Dmychu do PZW ?

Do minkof:
Jeśli chcesz mieć roszczeniową postawę wobec związku płać jako niezrzeszony.
Nie mam postawy roszczeniowej tylko zdroworozsądkową. To przychodzi z czasem kolego.
Do bobek:
No tak to chyba trzeba rzucic w diabły tą ochrone! Łatwiej jest poczekać (Bóg wie ile) na PSR Swoją drogą myśle ,że na taki areał wód jakim dysponuje zwiazek nasze składki sa smiesznie małe .Dwie stówy płaci się za dwa dni łowienia w rzece przypilnowanej i rybnej na zachodzie albo dwiesta za cały rok w np.Parsecie...
W sumie nie wiem co tu napisać , bo musiałbym wypracowanie. Bobek składka roczna dla normalnego wędkarza na zachodzi nie wynosi tyle ile napisałeś. Ty piszesz o łowiskach specjalnych. Porównaj sobie polskie realia i polskie opłaty na OS na Sanie na przykład.
Co do PSR to skoro są , i biorą kasę to niech pilnują . Mało ich ?
Naprawdę policz ile kasy wpłacamy do PZW.
Weź ilość członków w Twoim okręgu i pomnóż.

Ok kończę . Znów się dałem wkręcić.
Mam nadzieję, że ostatni raz.:)
pozdrawiam papaja
www.woblerypapaja.pl

Odp:List otwarty do Zarządu Głównego i Okręgów PZW 2009/10/21 11:32 #20709

Myślę podobnie jak Papaja.
Nasz związek nie nadaje się do niczego. Gdyby działał na normalnych zasadach, a nie z pozycji monopolisty, to by dawno "umarł". To taki mamut, który dawno powinien był przestać istnieć ale jakimś cudem oparł się ewolucji czyt. wolnemu rynkowi.

Odp:List otwarty do Zarządu Głównego i Okręgów PZW 2009/10/21 11:37 #20710

  • minkof
  • minkof Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 142
  • Podziękowań: 15
papaja napisał:
Do wszystkich:
w młodości Koledzy też byłem idealistą, teraz uważam że skoro płacę to wymagam.

Jeszcze raz Ci napiszę, wystąp ze związku, płać jak niezrzeszony, wówczas będziesz miał prawo tak pisać.

Oczywiście w naszych polskich warunkach jest to wszystko chore, i tutaj przykład np. służba zdrowia.
Płacę ZUS , bo musze, ale jakbym spróbował sobie pójść wyleczyć ząb za swoje zresztą wpłacane pieniądze, to szybciej by mi wygnił.
W związku z tym chodzę prywatnie , więc płącę podwójnie , potrójnie etc.
Tak też jest z PZW.Moim zdaniem skoro bierze od nas pieniądze, to powinien dbać o nasze interesy.
Jest jak przysłowiowa d.. od sr..
W regulamin mogą sobie wpisać wszystko.
Dlaczego koledzy 10 godzin pracy społecznej, a nie 100 czy 1000 ?
A może jeszcze , że w powinniśmy np. 10 godzin przepracować w siedzibach PZW, sprzątając , czyszcząć, opróżniając popielniczki ?
Czemu nie ?
I lista społeczna.
I przy opłacaniu składek wędkarz powinien dostać grafik i się zdecydować, i wpisać kiedy to będzie robił.
Do szaleństwa już tylko jeden krok.
A może by tak zaproponować wpisanie do statutu że prezes może być wybierany na góra dwie kadencje po 4 lata, czy może trzy lata albo dwa lata, albo co rok?
No to wtedy by się dopiero działo, co nie ?
Tak jak w naszym rządzie, "ostatni gasi światło".

Mam nadzieje, że to wyłącznie jesienna deprecha:D
Te 10 godzin to propozycja. Jeśli masz swoją propozycję to chętnie się z nią zapoznam.
Do minkof:
Jeśli chcesz mieć roszczeniową postawę wobec związku płać jako niezrzeszony.
Nie mam postawy roszczeniowej tylko zdroworozsądkową. To przychodzi z czasem kolego.

Masz postawę roszczeniową. Twój "zdrowy rozsądek" = "jestem w związku, bo dzięki temu oszczędzam kasę". Otóż zacznij przyzwyczajać się do tego, że nie ma nic za darmo. Chcesz by było lepiej, zabierz się do roboty, lub płać tym co robotę odwalą za ciebie. Czasy, o których wspominasz najwyraźniej zbyt mocno odcisnęły na tobie piętno.

Tak na marginesie dodam, że aby być członkiem PZW trzeba akceptować statut tej organizacji. Twoje wypowiedzi świadczą, że takiej akceptacji z twojej strony nie ma.

Odp:List otwarty do Zarządu Głównego i Okręgów PZW 2009/10/21 11:38 #20711

  • minkof
  • minkof Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 142
  • Podziękowań: 15
Łukasz Bartosiewicz napisał:
Myślę podobnie jak Papaja.
Nasz związek nie nadaje się do niczego. Gdyby działał na normalnych zasadach, a nie z pozycji monopolisty, to by dawno "umarł". To taki mamut, który dawno powinien był przestać istnieć ale jakimś cudem oparł się ewolucji czyt. wolnemu rynkowi.

Wystąp ze związku, to proste.

Odp:List otwarty do Zarządu Głównego i Okręgów PZW 2009/10/21 13:56 #20713

  • zkrupa
  • zkrupa Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 47
Cytując cenzora z "Mniejsze Zło" ..
"To jest bardzo potrzebna instytucja..Przecież gdybyby nie była potrzebna to by nie istniała..prawda?.".;)
Moderatorzy: Ediit, Tarkowski
Time to create page: 0.117 seconds