TEMAT: je suis "gumofilc"

Jak najbardziej przykra sprawa z tak nie eleganckim zachowaniem
Czesto w grupie chłopki w zbrojach ( kostiumach ) zachowują sie jak zerwani z łańcucha
To przykre
Z drugiej strony
Gdybys był zarządca / dzierżawca / właścicielem rzeki pozwalałybys na łamanie zasad ?

Albo żartując : wchodzisz do salonu w mieszkaniu swoim a tam ten sam porządny dziadek skromnie i cichutko trzyma nogi na stole i ogłada szkło kontaktowe
Podajesz mu herbate ??

Kultura to cos co powinno zobowiazywać w obie strony

maciasd napisał:
Sporadycznie zgadzam sie z Tobą.
Tylko wchodząc w szczegóły -szczególnie opisu wątku przez autora ,brak kultury ,a włsciwie zwykłym snobistycznym chamstwem były teksty i zachowanie Kolegów na widok starszego człowieka bogu ducha komu winnego.

'Gumofilc' to tylko pierwsze wrażenie...nierzadko mylne.
W życiu są dwie pewne rzeczy:
jedna pewność-zgon,który je kończy...
druga pewność-nie ma nic pewnego!
Przyjaciel staje się wrogiem,wróg ratuje w opałach...
Nie warto oceniać po pozorach:
wyglądzie,słowach czy otoczeniu(tu najłatwiej oszukać-jak PR w polityce),
dopiero znajomość natury zjawisk oraz kolejność następstw nieco ułatwia
wgląd w rzeczywistość.

Uwielbiam gumofilce, głównie dlatego, że łatwo się je wkłada. Ubieram gumofilce jak idę po drzewo, jak jadę po żarówkę do Castoramy, jak łowię ryby nie wkładam bo cholery są za niskie. Nic nie mam do ludzi w gumofilcach, wręcz gumofilc powinien być symbolem odchodzącej w mrok historii bezpośredniej relacji człowieka z naturą.

a teraz prośba do Dominka z OSY
wklej na chybił trafił z 10 fotek zatrzymanych misiów;)

Faktycznie coś w tych gumofilcach jest. Chociaż nie można generalizować. Z moich obserwacji wynika, że na wsi owe gumofilce to zwyczajnie obuwie robocze i chyba każdy mieszkaniec wsi takowe posiada z wielu praktycznych względów. Gdybym mieszkał na wsi to pewnie sam bym w nich śmigał Kilka zdjęć ludzi dla których bycie gumofilcem to "stan umysłu".

i wszystko w temacie...

Twórca tego obuwia powinien dostać nagrodę Nobla. Przecież to jest jeden z najlepszych polskich towarów eksportowych Sprawdza się prawie wszędzie. Ostatnio odchodzę od woderów tam gdzie to nie potrzebne na rzecz zwykłych gumiaczków i gdybym ich nie posiadał to nabył bym pewnie gumofilce.

Na zdjęciu nr 3 jakiś nowoczesny - albo Lemigo albo jakieś inne do - 30 stopni

Jeśli się nie mylę to ten Pan kłusownik poszedł z duchem czasu, oraz technologii i nabył piankowe Lemigo. Są lekkie więc można w nich szybciej uciekać przed strażnikami