Dragon sprzęt wędkarski

Dragon sprzęt wędkarski

Witamy na forum wędkarskim FORS, Gość
Login: Hasło: Zapamiętaj mnie
Miejsce forum na sprawy związane z ochroną środowiska naturalnego, ochroną rzek i ich dorzecza. Problematyka kłusownictwa.

TEMAT: NO KILL dla pstrągów

Odp: NO KILL dla pstrągów 2013/02/01 13:27 #102013

  • mkfly
  • mkfly Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • SKAGIT MASTER
  • Posty: 2750
  • Podziękowań: 1385
Nawet te odnośnie wytłumaczenia za pomocą prostego wyliczenia ile potrzeba zainwestować w rzekę, żeby złowić wymiarową rybę?

Odp: NO KILL dla pstrągów 2013/02/01 13:31 #102014

  • prezes
  • prezes Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 1248
  • Podziękowań: 243
Te wyliczenia nie biorą pod uwagę wielu naturalnych problemów.......renaturalizacja rzeki , współpraca ze środowiskiem , właściwie dobrany system zarybiania itp.
prezes

Odp: NO KILL dla pstrągów 2013/02/01 13:37 #102017

  • hi tower
  • hi tower Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • gdzie mucha nie może tam robak pomoże ;)
  • Posty: 2470
  • Podziękowań: 1014
mkfly napisał:
Nawet te odnośnie wytłumaczenia za pomocą prostego wyliczenia ile potrzeba zainwestować w rzekę, żeby złowić wymiarową rybę?

To jest dla mnie jasne ale w żaden sposób nie usprawiedliwia w moich oczach samej idei "no kill". Ale nie będę się dalej zagłębiał w temat bo jestem w tym przypadku absolutnym hipokrytą.
Instagram & YouTube: @hitowerfishing


NADMORSKI CELEBRYTA ;)
C.R.E.T.
Ostatnio zmieniany: 2013/02/01 13:38 przez hi tower.

Odp: NO KILL dla pstrągów 2013/02/01 13:37 #102018

  • mkfly
  • mkfly Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • SKAGIT MASTER
  • Posty: 2750
  • Podziękowań: 1385
OK, ale są modelem wyjściowym, który jednak pokazuje jak duże nakłady są potrzebne na uzyskanie efektu i to nie tylko w postaci tak prozaicznej czynności jak wpuszczenie ryb do łowiska, ale i praca członków. Społeczna, ale jednak policzalna jeśli chodzi o roboczogodziny i złotówki.

Chcielibyśmy nic nie robić, nie płacić i łowić. Też bym tak chciał, ale u nas się nie da, może gdzieś w Laponii, albo północnej Szwecji, ale u nas?

Odp: NO KILL dla pstrągów 2013/02/01 14:03 #102021

  • lorenc
  • lorenc Avatar
  • Offline
  • Zablokowany
  • Posty: 616
  • Podziękowań: 375
mkfly napisał:
Ma ktoś może paluszki i cole, to jest lepsze niż serial w TV.

Kasztan wydał głos..
Wędkarstwo jest świadomym zadawaniem cierpienia dla własnej przyjemności.
Nie jestem zakłamanym Hipokrytą,dlatego nie uznaję "złów i wypuść"
Za tę wiadomość podziękował(a): Radosław

Odp: NO KILL dla pstrągów 2013/02/01 14:16 #102022

  • mkfly
  • mkfly Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • SKAGIT MASTER
  • Posty: 2750
  • Podziękowań: 1385
Najpierw poczytaj siebie.

Odp: NO KILL dla pstrągów 2013/02/01 14:50 #102028

  • Bielas
  • Bielas Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • pożeracz pstrągów
  • Posty: 633
  • Podziękowań: 24
Gdyby nie takie towarzystwa jak TPRiG ,TPRŁ,TPRR itp/przepraszam jak jakieś pominąłem/-to na pewno nie byłoby lepiej w tych rzekach,a gorzej na pewno!!!
Trudniej jest założyć 'towarzystwo'-gdzie występuje tylko lipień i pstrąg.
Te rzeczki płyną przeważnie w dzikim terenie i trudniej upilnować je przed kłusolami.
Najgorsze jest to,że My możemy sobie rzeczkę zarybiać,wprowadzić odpowiednie limity itp.-a przyjdzie gostek z agregatem i 'wszystko wyj...ebie'!!!
Nikt nie jest w stanie temu zapobiec!
Cieszyłbym się np.żeby założono Towarzystwo Przyjaciół Rzeki Drawy-na pewno bym był jego członkiem i działał z satysfakcją,że mogę coś dobrego zrobić dla tej rzeki.
Walka z kłusolami to MASAKRA-dziś pilnuję rzeki,jutro nie -i wtedy przychodzi kilku z agregatem i KONIEC :evil:

Odp: NO KILL dla pstrągów 2013/02/01 15:26 #102031

  • venom
  • venom Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 1980
  • Podziękowań: 498
Bielas jedź nad San po zarybieniu odcinka killowego wymiarową rybą...
najpierw poszukasz sobie miejsca żeby wogóle udało ci się zaparkować wzdłóż rzeki...
Potem może uda Ci się gdzies wcisnąć do wody...
Jakis tydzień albo max miesiąc później (o ile zarybienie było naprawdę duże) usłyszysz że te ..uje z PZW za mało zarybiają, ze kormorany, wydry i kłusownicy...
Usłyszysz to od tych którzy jeszcze kilka dni temu regularnie chwalili sie kompletami...
Nie potrzeba gości z agregatem...
Marian Stępniewski
MuChOśWiR
Za tę wiadomość podziękował(a): GrzegorzB, COLINS

Odp: NO KILL dla pstrągów 2013/02/01 15:59 #102035

  • Bielas
  • Bielas Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • pożeracz pstrągów
  • Posty: 633
  • Podziękowań: 24
Venom-tak jak piszesz-wiem o tym od dawna.
A przykładów mógłbym podać też kilka,o których wiem -przede wszystkim na jeziorach-zawsze to jest 'patologia mięsiarska'-ale skupmy się na problemie rzeczek.
Jak myślisz-co zrobić żeby zarybiając rzeczkę pstrągiem,czy lipieniem-uchronić ją przed kłusolami?przeważnie miejscowymi?czy jest to możliwe?
To podam chociaż 1 przykład ,z którym się spotkałem.
Było to około 10 lat temu,na rzeczce Płociczna,która należy do DPN i nie wolno na niej łowić./kiedyś można było i były wielkie pstrągi,pamiętam foty kilku łowców z WW,bardzo stare roczniki/
Wspólna wyprawa z przyjacielem od ujścia Płocicznej,w górę-wyłącznie w celach fotograficznych i poznania tej przepięknej rzeczki-totalna dzicz.
Spotykamy spływający ponton z agregatem-1 w pontonie 2 po obu brzegach.
Byli w szoku ,że nas spotkali,"bo nikt tu nie chodzi".
Nie mieliśmy wtedy komórek-i tak nikt by nie przyjechał,bo nie ma tam dojazdu.
Na pytanie-jak tam rybki-odpowiedzieli-"chu..jowo,kilka kleni i kilka potoków-ale ładne".
I co mogliśmy zrobić?Narażać swoje życie na bitwę :evil:?poszliśmy dalej,wkur..wieni :evil:
Za kilka lat podobnie-tyle ,że widzieliśmy spływających gostków w stroju nurków z kuszami.Chciałem ich kamolami"zaj...bać"-tylko przyjaciel mnie powstrzymał!
Ostatnio zmieniany: 2013/02/01 16:01 przez Bielas.
Za tę wiadomość podziękował(a): COLINS

Odp: NO KILL dla pstrągów 2013/02/01 16:38 #102040

hi tower napisał:
mkfly napisał:
(...)
3. Wszelkie próby wyjaśnienia idei "no kill"m nawet te łopatologicznie wyłożone przez Pana Jerzego Kowalskiego stały się pretekstem do twierdzeń o "nieuprawnionym ataku personalnym na osoby zabierające ryby oraz ich rodziny".
(...)

Co jak co ale wypowiedzi Pana Jerzego to ja akurat zrozumiałem chyba trochę inaczej.

Edit:

Chyba że nie rozumiem "idei no kill"

Szanowny Panie Tomaszu,

Czy mogę prosić o rozwinięcie Pańskiego komentarzxa dotyczącego Pańskiego sposobu rozumienia tego, co napisałem? Byłaby to dla mnie bardzo cenna informacja zwrotna.

Rzeczywiście, nie piszę o czymś, co możnaby określić jako "ideę no kill" tylko o praktycznym zastosowaniu C&R jako narzedzia, jednego z wielu, w zagospodarowaniu łowisk. Mam również nadzieję, że (odkładając zupełnie na bok emocjonalne nastawienia i kwestie ideologii) różnica między samym no kill (czyli niezabiciem ryby) a C&R (złowieniem i uwolnieniem jej, z zastosowaniem wyposażenia i sposobów zmierzających do zapewnienia jak największej przeżywalności) jest dziś już oczywista.

Pozdrawiam serdecznie

Jerzy Kowalski
Moderatorzy: Tarkowski
Time to create page: 0.096 seconds