TEMAT: NO KILL dla pstrągów

W tym roku po raz kolejny próbujemy uzmysłowić ZO Kraków że pstrągi lepiej chronić niż zjadać. Na walnym w kole "Zwierzyniec" przegłosowaliśmy wniosek o wprowadzenie zakazu zabierania potokowców na wszystkich wodach ZO Kraków. Jeżeli popieracie taki pomysł to zgłoście to w swoich kołach bo ZO wnioskiem z jednego koła raczej się nie przejmie.

Wniosek do Z.O. PZW Kraków w sprawie wprowadzenia zakazu zabijania pstrągów potokowych.


Proponujemy wprowadzić w obwodach rybackich użytkowanych przez Z.O. PZW Kraków zakaz zabijania (zabierania) pstrągów potokowych.

Uzasadnienie:
W ostatnich latach mimo zarybień i wprowadzenia lokalnie odcinków „NO KILL” nie obserwuje się poprawy stanu pogłowia pstrągów potokowych. Jest to spowodowane zarówno zwiększającą się presją wędkarską jak i czynnikami środowiskowymi (zła jakość wody, ograniczenie dostępu do naturalnych tarlisk, zwiększenie populacji naturalnych drapieżników). Podobna sytuacja miała miejsce kilka lat temu z lipieniem i doprowadziło to praktycznie do zaniknięcia tej ryby z naszych wód i wprowadzenia zakazu zabierania. Proponujemy w przypadku pstrąga potokowego nie czekać na tak dramatyczny spadek populacji tylko wprowadzić konieczne działania ochronne z wyprzedzeniem. Trzeba też zaznaczyć że pozyskanie materiału zarybieniowego pstrąga potokowego jest bardzo kosztowne więc ochrona naturalnych tarlaków w ich środowisku jest zgodna z zasadami racjonalnej gospodarki wędkarskiej.

Grzegorz na Redze dzięki inicjatywie Towarzystwa Miłośników Rzeki Regi powstał odcinek no kill dla lipienia i pstrąga potokowego Miejscowe koło wędkarskie o szczytnej nazwie Pstrąg w ubiegłym roku wystosowało pismo do Zarządu Okręgu PZW w SZCZECINIE O TYM, ABY ZNIEŚĆ TEN ODCINEK I MAŁO TEGO ABY POZWOLIĆ ŁOWIĆ NA ODCINKU MIEJSKIM NA PRZYNĘTY ROŚLINNE. Z Okręgu oczywiście odpowiedź przyszła do nich negatywna . W związku z czym wzięli się na sposób i przy sprzedaży znaczków podsuwają do podpisania listę osób , członków tegoż koła , którzy z Rega nie mają nic wspólnego aby przesłać petycje ponownie do Zarządu Okręgu w Szczecinie jak i domniemam do Zarządu Głównego. Mięsiarskie lobby w tym kole , dla którego włożyłem tyle serca kategorycznie przestało dla mnie istnieć. Jeżeli ktoś z Was chce popisać z nimi na ten temat zachęcam do odwiedzenia ich strony i napisania co o tym myślicie oto adres strony www.kolopstrag.za.pl/. I tak pewnie nic z tego nie będzie ale chociaż będą się cieszyć, że mają dużo odwiedzin . Nie damy zniszczyć przez grono mięsiarzy tego co budowaliśmy przez kilka lat. Włożyliśmy w ten odcinek wspólnie ze sponsorami kilkadziesiąt tysięcy złotych robiąc z tego jedno z lepszych łowisk lipienia i pstrąga . Pozdrawiam serdecznie Andrzej.

To jest szok że chcą zniszczyć takie miejsce. U nas w tym roku zlikwidowany został odcinek "NO KILL" na Szreniawie, też z inicjatywy miejscowego koła "Słomniki".

a u nas na podlasiu od 1 stycznia są dwa odcinki specjalne "no kill" , na Sokołdzie i Czarnej Hańczy

może chociaż powalczyć o ochronę pstrąga do końca lutego!!!!!!!!!!!!!!!!!

W Gorzowie Wlkp zarząd okręgu wprowadził strefę "no kill" na odcinku miejskim pstrągowej rzeczki Kłodawki.Strefa obowiązuje od mostku na ul.Owocowej do mostku na ul.Sikorskiego

W moim regionie najbardziej cierpią rzeki zarybiane często i gęsto. Tylko tak na prawdę nie wiadomo czym? Większość materiału zarybieniowego pochodzi z niewiadomo skąd? Co za tym idzie do rzek dostają się intruzi ryby zupełnie innych szczepów, którzy powodują fatalne zmiany w rodzimych szczupłych populacjach pp niekiedy doprowadzając do ich całkowitego zaniku. Przy tak prowadzonych eksperymentach mam obawy, że zostaniemy bez rodzimych wspaniałych pstrągów potokowych tylko nie wiadomo z czym. Wszystkie tworzone odcinki No kill to jedne z najmądrzejszych posunięć dla ratowania rodzimych populacji pp. Pod warunkiem, że do danej rzeki jeżeli już ktoś się uparł, że niezbędne są zarybienia to chociaż materiał pochodzi z tego samego dorzecza.

To jest ta nasza mentalność. Zamiast cieszyć się z tego, że jest kawałek Regi, gdzie można połowić sobie pstrągów i lipieni, to dla niektórych najważniejsze jest to, żeby beretować każdą złowioną rybę. Masakra.

Panowie szkoda słów Polska rzeczywistość odnośnie tego odcinka Szreniawy no kil zebrało się kilku pseudo wędkarzy działaczy i uchwalili zniesienie odcinka NO KIL .Cała robota Przyjaciół Szreniawy poszła na marne.Pytam panów ze Zwierzynieckiego gdzie wy byliście wtedy.Prawda jest taka że jeśli ktoś próbuje o coś powalczyć to znajdzie się rzesza ludzi którzy jedną głupią uchwałą zniweczą czyjąś dobrą pracę

prezes napisał: chyba że rzeka dobrze pilnowana a jak nie to kłusole na robaka w styczniu wszystko wyłapią