Artur Furdyna napisał:
Najbardziej irytuje fakt, że tych wysiłków w ogóle nie zauważają nasi ministrowie i dyrektorzy departamentów od ryb.... podobnie jak połowa naukowców.... dla nich to marginalny problem....
Tymczasem, gdyby dać szanse dzikim tarlakom, połowa zarybień byłaby niepotrzebna.... i być może ryby w naszych rzekach byłyby zdrowsze....
To jest pewne Artur. Dostęp do naturalnych tarlisk i ochrona tych wód to jest to na czym wszyscy wokół zrzeszeni powinni się skupić, moim zdaniem to jest klucz do rozwiązania problemów z trocią, choć wiadomo nie jest to takie proste, lecz nie niemożliwe. Wiadomo, że PZW na zarybianiu robi niezłą kasę, ale może czas zmienić priorytety.