Dragon sprzęt wędkarski

Dragon sprzęt wędkarski

Witamy na forum wędkarskim FORS, Gość
Login: Hasło: Zapamiętaj mnie
  • Strona:
  • 1
  • 2
  • 3

TEMAT: Sprawa nimfy

Sprawa nimfy 2008/11/16 21:06 #862

  • Baart
  • Baart Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 95
  • Podziękowań: 5
Witam. W sumie to jestem początkującym muszkarzem mimo, że łowię już dwa lata. Rzuty mam opanowane ponieważ wszystkie moje dotychczasowe wypady to były treningi, a łowione ryby to przy okazji. Suchara już opanowałem więc teraz przyszła kolej na nimfę... i tu pojawiły się komplikacje. W związku z tym, że nie preferuję metody krótkiej to posyłam nimfkę trochę dalej żeby również pracować sznurem... i nie mogę rozpoznać/zauważyć brań. W akcie desperacji zacząłem zakładać mały indykator i nadal nic bo przez niego muszka mi nie tonie na pożądaną głębokość;/ Żeby tego było mało to pomimo nadrzucania sznura, muszka swobodnie spływa metr, góra dwa bo zaraz robi się balon na lince (to w przypadku jak łapię w szybszych nuratch). Proszę o jakieś rady:/ Czy jeśli swobodny spływ nie wychodzi to można prowadzić nimfę łukiem lekko podszarpując? I czy długość mojego przyponu jest dobra? (240cm bo taką mam długość kija)
TA CZĘŚĆ POSTU TYCZY SIĘ WIĘKSZYCH RZEK TYPU DRAWA

Mam jeszcze kilka pytań do muszkarzy ciurkowych bo pamiętam ze starego forum, że trochę ich było:) Mianowicie jaką ogólną technikę stosujecie do łapania na nimfę w małych rzeczkach (do 3m szerokości)? Jaką długość przyponu stosujecie i jak prowadzicie nimfki? W takich rzeczkach nie da się prowadzić muszki w poprzek nurtu więc trzeba rzucać w górę rzeki i muszka spływa tylko długość przyponu... przy takim podawaniu muszki ryby, które dostały sznurem po głowach od razu się płoszą. Można temu jakoś zaradzić? Łapiecie z brzegu? brodząc? czy może z drzew?;) PROSZĘ O POMOC.

Odp:Sprawa nimfy 2008/11/17 08:18 #877

  • D_MAREK
  • D_MAREK Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 614
  • Podziękowań: 151
Rzeczywiście kolego problemem przy połowie na daleką nimfę jest jej prawidłowa prezentacja i ciężki do zauważenia moment brania. Tak naprawdę da się zauważyć brania tylko wtedy kiedy lipienie są na pożądnym braniu. Ataki są wtedy zdecydowane i doskonale to widać na łaczniku, który zastępuje indykator. W tej metodzie przynęta często spływa szybciej od nurtu co nie jest naturalne i lipienie niezbyt chętnie startują do tak prezentowanej nimfy.
Jeżeli ryby grymaszą niestety trzeba spróbować dolnej nimfy, która ma tę niepowtarzalną zaletę, że przynetę mozna kilkakrotnie poprowadzić tym samym torem co niejednokrotnie jest receptą na sukces.
W przypadku małych rzeczek łowię zarówno pod i z prądem. Lipień nie jest płochliwą rybą i przy w miarę ostrożnym zachowniu da się go podejść bez problemu. Ustawia się z reguły w rynnach i w dołkach za przeszkodami i tam trzeba mieć szybko tonące nimfy żeby błyskawicznie dotrzeć do dna, a dołki w małych ciurkach często nie są zbyt obszerne. Na korzyść wędkarza działa to że ryba nie zbyt dużo czasu żeby przyglądać się przynecie i szybko atakuje. Problem długości przyponu na małej rzecce rozwiązałem w nastepujący sposób: wiązę przypon tak na oko dłuższy o pół metra od średniej głębokości dołów i rynien. Nimfy prowadzę najpierw w pół wody żeby sprawdzić czy nie ma patyków ( o ile przejrzystość wody nie pozwoli tego zaobserwować), a następnie coraz głębiej. Zapas długości przyponu pozwoli osiągnąć najgłębsze dziury, natomiast w przypadku płytsztych miejsc nadmiar linki z przyponem nawijam na kołowrotek żeby kij był góra 50 cm nad wodą. na małych ciurkach nie ma miejsca na śmiganie po drzewach zbyt długim zestawem.

W przypadku potokowców to tylko streamer w w dół rzeki (w moim przypadku).
ZABÓJSTWO NIE DORÓWNUJE ROZKOSZY POLOWANIA
marekd73.blogspot.com/

Odp:Sprawa nimfy 2008/11/17 11:41 #885

  • nowwwak
  • nowwwak Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 5
Na dłuższej lince łowię na nimfę przeważnie na niewielkich ciurkach. Rzucam głównie pod prąd, na ukos. Najważniejsze wydaje mi się wyważenie proporcji: nimfa-przypon-linka. Używam jak najcieńszych, najlżejszych sznurów muchowyh (czasem nawijam jakąś WF-kę od drugiej strony, rzuty i tak nie są zbyt dalekie, więc nawet jakąś dysproporcję w stosunku do wędziska można przeżyć), wymusza to stosowanie raczej niedużych much, ale daje bardziej naturalny spływ przynęty i dobrą widoczność brań.
Wiążę tylko jedna nimfę i nie stosuję indykatorów ani łączników...

Odp:Sprawa nimfy 2008/11/17 14:15 #886

Witam.Ja na dłuższym sznurze łowię na nifę tak jak na mokrą muchę.Podaję muszki w dół rzeki po skosie pod drugi brzeg i nimfy spływają na napiętym sznurze łukiem w poprzek rzeki.Jeśli tylko
lipienie ustawione są na środku rzeki i nieżle żerują to brania gwarantowane.Nimfa prowadząca musi być dość cięzka / ja używam linki pływającej / bo inaczej będzie smużyć , a nie spływać pod wodą.Najważniejsze to dobranie ciężaru nimfy do głębokości łowiska i szybkośći nurtu.
Kij trzymam równolegle do powierzchni wody, a "przedłużeniem kija jest sznur "i lipki wtedy zacinają sie same.
Taka metoda sprawdziła mi się na niezbyt głębokich prostkach o równym uciągu , no i warunek ,że ryby są na tyle aktywne , że chce im się podnieść z dna ,bo czasem jak się przykleją do dna to nie chcą się podnieść nawet na 10 cm.
pozdro
GrzegorzS

Odp:Sprawa nimfy 2008/11/17 16:12 #890

  • Baart
  • Baart Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 95
  • Podziękowań: 5
Dzięki za wszystkie rady... napewno z nich skorzystam:) Bardzo chciałbym się nauczyć dobrze nimfować bo specjalnie dla tej metody przez długi czas uczyłem się różnych speyowych rzutów. Tam gdzie wędkuję baaardzo rzadko kiedy można odrzucić sznur swobodnie do tyłu.

Odp:Sprawa nimfy 2008/11/17 21:02 #909

  • mkpiwo
  • mkpiwo Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 185
no to mnie kolego Baarcie podłamałeś...dwa lata nauki rzutów?????? a właśnie miałem sobie kupować muchówkie pierwsze.....załamałeś mnie...przy moim ADHD to ja nie dożyje momoentu aż zacznę poprawnie rzucać...szczególnie nad małymi ciurkami na których najwięcej łowie....:blink: :side: :S :blush:
C&R :)
Biżuteria mojej Baby:blush:
www.allegro.pl/show_shop.php?shop_id=14741226

Odp:Sprawa nimfy 2008/11/17 21:25 #912

  • Baart
  • Baart Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 95
  • Podziękowań: 5
mkpiwo nie łam się:) w międzyczasie też można łowić ryby:) Na moje dwa lata nauki wpłynęły dwa czynniki:
1. nie miałem żadnego nauczyciela - tylko internet:)
2. bardzo chciałem się nauczyć speyów bo w moich warunkach są potrzebne.
...ale spokojnie po niecałym roku potrafiłem ładnie kłaść muszkę na wodzie przy zwykłym rzucie. No niestety muszkarstwo jest dla cierpliwych i nie martw się bo nawet opornych strasznie wciąga:)

Odp:Sprawa nimfy 2008/11/18 14:39 #942

Baart napisał:
Mam jeszcze kilka pytań do muszkarzy ciurkowych bo pamiętam ze starego forum, że trochę ich było:) Mianowicie jaką ogólną technikę stosujecie do łapania na nimfę w małych rzeczkach (do 3m szerokości)? Jaką długość przyponu stosujecie i jak prowadzicie nimfki? W takich rzeczkach nie da się prowadzić muszki w poprzek nurtu więc trzeba rzucać w górę rzeki i muszka spływa tylko długość przyponu... przy takim podawaniu muszki ryby, które dostały sznurem po głowach od razu się płoszą. Można temu jakoś zaradzić? Łapiecie z brzegu? brodząc? czy może z drzew?;) PROSZĘ O POMOC.
Wiec tak ... Jak pamietasz lub nie, moja rzeczka ma szerokosc max 2-3 m. Rzucam w gore rzeki po czym nimfka splywa. Skoczkow nie uzywam, bo jak kropek (lipieni nie ma) ma uderzyc to uderzy. Wazne jest to, zeby nimfa wpadla do wody przed ryba, ale zeby lacznik z poczatkiem sznura byl juz za pstragiem. Nimfa oczywiscie nie moze byc jakas przesadnie ciezka zeby nie wpadla do wody jak kula armatnia ;) Tak to dziala w wodzie plytkiej. W glebszej ryby sa mniej plochliwe, wiec mozna nimfy ciezsze zawiazac. Generalnie to nimfa sie sprawdza na tej rzeczke w sytuacjach kiedy woda ma przynajmniej z 50 cm glebokosci i masz zaslone w postaci wysokiej trawy, paproci, czy czegokolwiek na samym brzegu. Suchej na wodzie bys nie zobaczyl, a tak patrzysz na sznur i brania wyczujesz. Tyle pamietam z przed tych 3 miesiecy :)

Swoja droga to tez jestem troche ograniczony, bo jeszcze nie przekonalem sie ( = nauczylem sie lowic ) do mokrej i streamera :P Mimo tego, nie jest zle :lol:

Ostatnio zmieniany: 2008/11/18 19:16 przez Jacek Nadolny.

Odp:Sprawa nimfy 2008/11/18 15:26 #945

  • Baart
  • Baart Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 95
  • Podziękowań: 5
_krystian_ oczywiście, że pamiętam bo bardzo spodobał mi się ten twój siureczek:) taki mały a cieszy heheh:) A jaką długość przyponu używasz? I jakie rzuty wykonujesz? Podejrzewam, że chyba jeden wymach linką z przyponem na długość wędki. Jak możesz to wrzuć jakieś zdjęcia rybek z tej rzeczki... jestem ciekawy jak one są tam ubarwione:)





Odp:Sprawa nimfy 2008/11/19 20:56 #985

  • Sith
  • Sith Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 39
  • Podziękowań: 1
Z tą nimfa to jest u mnie tak, że generalnie idę w górę rzeki nimfę lub dwie (nie lubię mocno obciążonych i jeżeli je stosuję, to w zasadzie za obciążenie służy mi złota główka) rzucam leciutko w górę rzeki i stosuję mending. linka układa się w literę "S" (odwrócone) i zacinam na jakiekolwiek zatrzymanie sznura.
"Catch and Release fishing is a lot like golf. You don't have to eat the ball to have a good time."
  • Strona:
  • 1
  • 2
  • 3
Moderatorzy: Tarkowski
Time to create page: 0.072 seconds