Dragon sprzęt wędkarski

Dragon sprzęt wędkarski

Witamy na forum wędkarskim FORS, Gość
Login: Hasło: Zapamiętaj mnie
  • Strona:
  • 1
  • 2
  • 3

TEMAT: Sprawa nimfy

Odp:Sprawa nimfy 2008/11/19 21:30 #987

  • Baart
  • Baart Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 95
  • Podziękowań: 5
Sith do tej pory łapałem tak jak Ty... ale w pewnych miejcach (najbardziej łownych) jest nieregularny uciąg wody i przerzucam linkę praktycznie cały czas. Niestety podczas tego energicznego nadrzucania linka powoduje dosyć mocne szarpnięcie muchy co jeszcze bardziej uniemożliwia jej naturalny spływ. Jedyne wyjście to ustawić się centralnie za stanowiskiem ryby i podawać muchę na wprost... ale nie wszędzie da się wejść;)

Odp:Sprawa nimfy 2008/11/19 21:38 #988

  • Sith
  • Sith Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 39
  • Podziękowań: 1
Baart napisał:
Sith do tej pory łapałem tak jak Ty... ale w pewnych miejcach (najbardziej łownych) jest nieregularny uciąg wody i przerzucam linkę praktycznie cały czas. Niestety podczas tego energicznego nadrzucania linka powoduje dosyć mocne szarpnięcie muchy co jeszcze bardziej uniemożliwia jej naturalny spływ. Jedyne wyjście to ustawić się centralnie za stanowiskiem ryby i podawać muchę na wprost... ale nie wszędzie da się wejść;)

Tak jak mówisz.Podałem generalną zasadę jaką stosuję, ale niestety każda miejscówka ma swoją charakterystykę i "dupa blada", wszelkie zasady walą się na łeb na szyję. I to jest piękne w muchowaniu, trzeba cały czas kombinować :P
"Catch and Release fishing is a lot like golf. You don't have to eat the ball to have a good time."

Odp:Sprawa nimfy 2008/11/20 09:51 #994

Baart napisał:
A jaką długość przyponu używasz? I jakie rzuty wykonujesz? Podejrzewam, że chyba jeden wymach linką z przyponem na długość wędki. Jak możesz to wrzuć jakieś zdjęcia rybek z tej rzeczki... jestem ciekawy jak one są tam ubarwione:)[/quote]

Rzucam przewaznie tak jak mowisz. Tam nie ma miejsca na zadne akrobacje :) A przypon (do nimfy) to 1,5 - 2 m.

[/url][img=http://img205.imageshack.us/img205/6171/p1050170hj0.jpg]
Ostatnio zmieniany: 2008/11/20 09:55 przez _krystian_.

Odp:Sprawa nimfy 2008/12/06 22:43 #2162

  • paszczak
  • paszczak Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 792
  • Podziękowań: 28
Na krótką łowię niechętnie, za to całkiem polubiłem daleką nimfę. Na początku jednak popełniałem błąd - dawałem zbyt długi przypon, ponad długość wędki. Wychodziłem bowiem z założenia, że nimfa powinna dotrzeć głęboko... Powodowało to, że brania na sznurze były słabo widoczne, zacięcia nietrafione... Kolega mi na to raz zwrócił uwagę, skróciłem przypon do 1,5 m, i się poprawiło. Lipień, jeśli żeruje, to się podniesie do nimfy, zwłaszcza jesienią, nie trzeba orać dna.

Co do widoczności brania - chyba udało mi się trafić na niezłą linkę do tego celu - AirFlo, poliuretan ma mniejszy ciężar właściwy, końcówka doskonale widoczna na powierzchni, przy skróconym przyponie dobrze widać brania (w przypadku lipienia zwykle widoczne jako zatrzymanie swobodnego spływu linki, ewentualnie niewielkie przesunięcie końcówki).

Jeśli chodzi o prowadzenie, to wyszło bardzo szybko w praniu - nimfa musi spływać naturalnie, z taką samą prędkością, jak inne paprochy w wodzie. Żeby to uzyskać, trzeba nadrzucać, niestety czasem 2-3 razy. W Drawie optymalna prezentacja nimfy tak prowadzonej to dystans 3-4 metry, czyli dość mało. Jeżeli jednak łowimy na upatrzonego, a tak w Drawie się zwykle łowi, to wystarcza. W momencie, gdy linka zaczyna ściągać nimfę, jest po zawodach, jedynie na samym początku tego ruchu miałem czasem brania.

Odp:Sprawa nimfy 2008/12/08 16:21 #2300

  • Baart
  • Baart Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 95
  • Podziękowań: 5
D_MAREK niedawno odwiedziłem Twoją stronkę i muszę pogratulować lipieni z tych małych rzeczek:) Jestem ciekawy jak dajesz sobie radę na tak zakrzaczonych ciurkach:)

Odp:Sprawa nimfy 2008/12/08 21:22 #2327

  • D_MAREK
  • D_MAREK Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 614
  • Podziękowań: 151
Dziękuję Baart. Łowię je tak jak napisałem na samym początku tego tematu odnośnie małych rzek. Uważam, że w przypadku lipieni podstawą sukcesu jest ich obecność. To są ryby na tyle mało płochliwe, że przy zachowaniu minimum ostrożności można spokojnie połowić. Przede wszystkim zero pośpiechu i cierpliwe obławianie dziur i rynien. Z reguły w tak małej wodzie niespłoszony lipień szybko bierze nimfę. Dziury są małe objętościowo, ryba nie ma czasu na przyglądanie się przynęcie i bierze albo nie. W sumie to zachowują sie jak pstrągi z małych rzek. Na tej małej rzece lipienie stoją w podobnych miejscach co pstrągi i zdarza się je łowić naprzemiennie.
ZABÓJSTWO NIE DORÓWNUJE ROZKOSZY POLOWANIA
marekd73.blogspot.com/

Odp:Sprawa nimfy 2009/01/04 22:37 #4010

  • Baart
  • Baart Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 95
  • Podziękowań: 5
Przypuśćmy, że łowimy lipienie w rzeczce o przeciętnej głębokości 50cm przy klarownej wodzie. Z jakiej grubości żyłek związalibyście przypon żeby nie spłoszyć ryb gdy nad ich głowami przepływa odcinek 0,30-40 przy sznurze?

Odp:Sprawa nimfy 2009/01/05 22:12 #4116

  • krzychu
  • krzychu Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 81
  • Podziękowań: 1
Witam.
Baart ja tak na przykład nigdy nie łapię.
A mianowicie przy sznurze przeważnie mam założoną żyłkę 0,20 i dalej odpowiednio w duł do 0,12.
Jest to mój sposób dość skuteczny więc polecam;) Do zobaczenia nad np. Drawą.
Pozdrawiam.

Odp:Sprawa nimfy 2009/01/06 00:35 #4141

  • paszczak
  • paszczak Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 792
  • Podziękowań: 28
A ja mam pytanie - po co w ogóle wiązać przypon koniczny do nimfy, nawet do dalekiej nimfy? Przecież nimfa i tak jest obciążona (czasem dość znacznie ;), więc zaburza nam całe to misterne wyważenie układu sznur-przypon-przynęta... Ja przyznam się, że stosuję najczęściej przypon jednakowej grubości, stosunkowo cienki - im cieńszy tym szybciej zejdzie przynęta pod wodę. A przy rollcastach (bo takie najczęściej rzuty przynajmniej ja wykonuję przy nimfie) "koniczność" przyponu nie ma chyba większego znaczenia?...

Odp:Sprawa nimfy 2009/01/06 10:39 #4165

  • adi.obi
  • adi.obi Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Wędkarstwo to coś więcej niż łowienie ryb!
  • Posty: 504
  • Podziękowań: 184
po co w ogóle wiązać przypon koniczny do nimfy, nawet do dalekiej nimfy?

Moje spostrzeżenia:
Przypon koniczny to duży handicap przy każdej metodzie muchowej. Przede wszystkim dlatego, że umożliwia płynne przejście energii kinetycznej na trasie blank – mucha. Z moich doświadczeń: łatwiej poprawnie położyć zestaw na wodzie, a co za tym idzie, całkowicie i delikatnie wyprostować przypon - duży atut zwłaszcza na płytkiej, krystalicznej wodzie. Dzięki „koniczności” łatwiej podać nifkę powyżej stanowiska ryby jednocześnie nie płosząc celu. Po 2. przy dalekiej „na ślepo” wyprostowany przypon daje lepszą sygnalizację brań! Innymi słowy mam dużo większe sukcesy z „nim” niż bez „niego”.
bamboosfera.blogspot.com/

www.klubpp.eu

Jestem NOKILLowym terrorystą.
  • Strona:
  • 1
  • 2
  • 3
Moderatorzy: Tarkowski
Time to create page: 0.094 seconds