Przynęty na pstrąga

Dragon sprzęt wędkarski

Dragon sprzęt wędkarski

Witamy na forum wędkarskim FORS, Gość
Login: Hasło: Zapamiętaj mnie

TEMAT: Apel do adminów FORS-a, Piotrka i Jacka

Odp: Apel do adminów FORS-a, Piotrka i Jacka 2012/04/27 21:55 #88248

  • trinited
  • trinited Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 115
  • Podziękowań: 19
To i ja dorzuce pare pomysłów co do strony:
-forum powinno być płatne (powiedzmy 3 pln rocznie) wielu ludzie nie zarejestrowało by się ponownie i... dobrze odsiało by to 99% przypadkowych osób, zostali by tylko zainteresowani tematem, utożsamiający się w jakiś sposób z tym forum.
-ideą Fors'a powinno być promowanie C&R (pstrąg potokowy, lipień)
-zdjęcia, więcej zdjęć... zdjęcia są esencją tego forum, kiedyś nie łowiłem przez dłuższy czas ale lubiłem tu wchodzić właśnie żeby pooglądać fotki kabanów, rzek, przyrody. Wiem, że wiele osób ma fajne zdjęcia ale ich nie wrzucają, powinno się zachęcić do tego... może jakiś konkurs co kwartał na najładniejszą fotke, różna tematyka pstrąg/plener/pstrągowa miejscówka. Nagroda kubek z logo FORS co by przyjemniej się przeglądało forum.
-przywrócić zielony kolor strony, a w tle mogły by się pojawić odgłosy lasu... jakiś śpiew słowika... dzięcioł co jakiś czas wydobywający się z oddali, wieczorami odgłosy żab czy cykad... to był by klimat.

Oczywiście wiem, że po ostatnich zmianach to nierealne ale pomarzyć zawsze można :)

Odp: Apel do adminów FORS-a, Piotrka i Jacka 2012/04/27 23:48 #88253

  • zimorodek
  • zimorodek Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 90
  • Podziękowań: 14
Nowi nad wodą? "Nowi" szybko stają się "starzy". Jeśli tylko zakochają się w pstrągowaniu. I wtedy można im coś radzić, pomagać - zresztą, sami szybko znajdą nauczycieli. Z mojego doświadczenia wynika, że ci, o których tak krytycznie piszecie, nad rzekami pojawiają się zwykle od lutego (stycznia) do maja. Z braku laku, bo jeszcze nie można łowić szczupaków, karpie nie biorą itp. Mnie oni przeszkadzają o tyle, że w pierwszych miesiącach sezonu nad każdą rzeczułką można spotkać całe pielgrzymki. Wystarczy spojrzeć na toporny sprzęt, zachowanie nad wodą, żeby się przekonać, że to nie oni zmniejszają populację pstrągów. Jeśli coś złowią, to fartem albo cudem. Zwykle skutecznie przepłoszą na długo.
Co do zdradzania rzeczek - zgoda, trzeba trzymać w tajemnicy, ale tylko te nie figurujące w informatorze. Kilka lat temu pisałem w jednym z miesięczników o mojej rzeczce. Paru kolegów nawet miało za złe. Dziś pstrągów jest tam tyle samo, co było, a może i więcej. Nie wystarczy pojechać, żeby złowić. Rzekę trzeba poznać, a to zajmuje lata.
Polonia restituta et Salmo Trutta
Za tę wiadomość podziękował(a): forell

Odp: Apel do adminów FORS-a, Piotrka i Jacka 2012/04/28 18:38 #88262

  • salmon1977
  • salmon1977 Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • avid :)
  • Posty: 2446
  • Podziękowań: 1449
Witam.Jako ze jest z 30 stopni w cieniu a ja jako jeden z nielicznych siedze przed kompem z zimnym brr..pozwole wtracic swoje 3 gr. B)
Ciagle robi sie szum wokół pstrągowania tajne nie tajne no kill czy killing te piekne rybki,szuka sie winnych obecngo złego stanu...W sumie to dobrze bo sporo osób sie zastanawia i stara sie zmienic swoje podejscie do połowów ryb szlachetnych(z kożyscią dla ryb-coraz czestsze uwalnianie pojmanych).To ze w Polsce powinien obowiązywać całkowity zakaz zabierania pstrągów i lipieni jest oczywiste ale sprawa dotyczy forum i z pewnymi wypowiedziami sie nie moge do końca zgodzić.Faktem jest że łowiący te piękne ryby powinien zatrzymac info.gdzie tylko dla siebie i w zasadzie przeglądając tematy dot.pstrągów nie spotkałem sie z wyłożeniem na tacy jakiegoś tajnego siurka,rzeczki..Inne wieksze są znane ogółowi.Dlatego uważam że tego typu temat to kolejny gwózdz do trumny tego forum.Pomijajac już to że osoby które często podnoszą tego typu "alarmy"przestały wklejać zdjęcia i opisy swoich połowów a właśnie takie osoby swoją dojrzałą postawa powinni szkolić młodszych czy nowych użytkowników tego forum jak powinno działać forum.Na mnie osobiście samo wstawianie zdjęc nawet pięknych dużych ryb już dawno przestało podniecać i cmokać z zachwytu,po prostu cenie sobie bardziej opis okoliczności warunków,podania przynęty,zastosowania w danych warunkach itp.i tego właśnie brakuje tu na forum-mysle ze wiekszość tego własnie sie spodziewa a nie info o tym gdzie na dany odcinek gdzie znajduja sie ryby-tak zreszta jak ładnie to opisał @Zimorodek-o najazdach tabunów.Co do użytkowników-młode pokolenie wydajemi sie że jest już skutecznie "spaczone"(pozytywnie) C&r i oni własnie mogą uczyć starszych kolegów jak to sie robi a starych wyjadaczy nie trzeba uczyć rozsądku czy szacunku dla tych pieknych ryb.
Oczywiscie zgadzam się za ograniczeniem szczegółowych informacji gdzie ale jestem jak najbardziej za formułą jak
Oczywiscie do nadzorowania tego wszystkiego powinni być wyczuleni admimi i moderatorzy B)
Nawiasem co tam nad wodą?Chrusty sie skończyły i lada dzień jętka? :)Najpiękniejszy okres wiosny... :cheer:
BAŁTek :)
Morskie Trocie --> www.facebook.com/groups/175452759609159/
Ostatnio zmieniany: 2012/04/28 18:40 przez salmon1977.

Odp: Apel do adminów FORS-a, Piotrka i Jacka 2012/04/29 23:30 #88299

  • zimorodek
  • zimorodek Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 90
  • Podziękowań: 14
Tajne czy nie... są rzeczki, których się nie zdradza i takie, o których można pisać, bo są w informatorze i ogólnie znane. Parę lat temu napisałem o jednej w WŚ. paru kolegów nawet miało mi za złe. W rzece pstrągów nie ubyło, wiem, bo jestem tam co tydzień. Nie wystarczy raz pojechać, żeby połowić. rzekę trzeba poznać, a to trwa latami. Dlatego nie rajcują mnie opisy łowisk. Wiem, że najlepiej połowię u siebie, nawet, jeśli to nie jest El Dorado. Faktem jest, że to forum stało się straszno - śmieszne. Oprócz tematów "sprzedam wobka" dominują głupie kłótnie tych, co wiedzą najlepiej. Że prawdziwy pstrągarz chodzi tylko w zielonych albo czarnych woderach, że St Croix jest lepszy od Lamiglasa. Ideolodzy jedynie słusznego kroju kamizelki, co nawet o rybie na patelni piszą "oczywiście pływa dalej" i w nagrodę otrzymują "gratki", znaczące tyle, co pocałuj mnie w dupę.
Trzeba mieć świadomość, że ogólnopolskie forum to nie grupa zaufanych przyjaciół. Dziś już nikt nie pisze, jak prowadzi woblera, z jakich piór robi jigi, o pięknych opisach wypraw nie wspominając. Smutne to, ale prawdziwe.
I jeszcze ta mania prześladowcza, że bandy kłusoli cierpliwie wertują Forsa, żeby ktoś się wypucował i podał nazwę rzeki. Następnego dnia zjadą się ich tysiące.
Ja wiem, że w mojej Kamionce można połowić, wiem też, że łowiąc tam od 20 lat mogę przez dwa miesiące nie spotkać wymiarowej ryby. Bo przyroda jest nieobliczalna i tym się broni od tysięcy lat. Jak przyjadą tabuny, nic to nie zmieni. Tylko wędkarz, który pokocha rzekę i dobrze ją pozna, może liczyć na sukcesy.
I jeszcze co do najazdów. U mnie one się odbywają od lutego do maja, kiedy zaczną się szczupaki, karpie itp. Te pielgrzymki nad brzegami mogą wydeptać trawę, ale pstrągom szkody nie przyniosą, co najwyżej nauczą ryby, jak nie dać się złapać. Kiedy widzę te toporne zestawy, podchodzenie do łowiska, nabieram pewności, że mam rację. Prawdziwych pstrągarzy wcale nie jest tak wielu.
Pozdrawiam
Mateusz
Polonia restituta et Salmo Trutta

Odp: Apel do adminów FORS-a, Piotrka i Jacka 2012/04/30 09:17 #88305

  • forell
  • forell Avatar
  • Offline
  • Zablokowany
  • To be, or not to be
  • Posty: 349
  • Podziękowań: 102
zimorodek napisał:
Tajne czy nie... są rzeczki, których się nie zdradza i takie, o których można pisać, bo są w informatorze i ogólnie znane. Parę lat temu napisałem o jednej w WŚ. paru kolegów nawet miało mi za złe. W rzece pstrągów nie ubyło, wiem, bo jestem tam co tydzień. Nie wystarczy raz pojechać, żeby połowić. rzekę trzeba poznać, a to trwa latami. Dlatego nie rajcują mnie opisy łowisk. Wiem, że najlepiej połowię u siebie, nawet, jeśli to nie jest El Dorado. Faktem jest, że to forum stało się straszno - śmieszne. Oprócz tematów "sprzedam wobka" dominują głupie kłótnie tych, co wiedzą najlepiej. Że prawdziwy pstrągarz chodzi tylko w zielonych albo czarnych woderach, że St Croix jest lepszy od Lamiglasa. Ideolodzy jedynie słusznego kroju kamizelki, co nawet o rybie na patelni piszą "oczywiście pływa dalej" i w nagrodę otrzymują "gratki", znaczące tyle, co pocałuj mnie w dupę.
Trzeba mieć świadomość, że ogólnopolskie forum to nie grupa zaufanych przyjaciół. Dziś już nikt nie pisze, jak prowadzi woblera, z jakich piór robi jigi, o pięknych opisach wypraw nie wspominając. Smutne to, ale prawdziwe.
I jeszcze ta mania prześladowcza, że bandy kłusoli cierpliwie wertują Forsa, żeby ktoś się wypucował i podał nazwę rzeki. Następnego dnia zjadą się ich tysiące.
Ja wiem, że w mojej Kamionce można połowić, wiem też, że łowiąc tam od 20 lat mogę przez dwa miesiące nie spotkać wymiarowej ryby. Bo przyroda jest nieobliczalna i tym się broni od tysięcy lat. Jak przyjadą tabuny, nic to nie zmieni. Tylko wędkarz, który pokocha rzekę i dobrze ją pozna, może liczyć na sukcesy.
I jeszcze co do najazdów. U mnie one się odbywają od lutego do maja, kiedy zaczną się szczupaki, karpie itp. Te pielgrzymki nad brzegami mogą wydeptać trawę, ale pstrągom szkody nie przyniosą, co najwyżej nauczą ryby, jak nie dać się złapać. Kiedy widzę te toporne zestawy, podchodzenie do łowiska, nabieram pewności, że mam rację. Prawdziwych pstrągarzy wcale nie jest tak wielu.
Pozdrawiam
Mateusz
Dokładnie tak jak Kolega napisał.
Ryb nie wyłowią a jedynie wypłoszą ,że lorbasy staną sie niesamowicie ostrożne i odporne na wiekszość przynęt -w dodatku podawanych bez finezji.
Ale te tabuny niosą ze sobą korzyść najwiekszą:
-na ten czas od rzeki trzymaja sie z daleka robaczkarze a przedewszystkim elektrycy -co jest dla rzeki zbawienne..
Kto tego nie rozumie lub nie chce zrozumiec ma snobistyczny i bardzo krotkozwroczny horyzont myslowy..

Odp: Apel do adminów FORS-a, Piotrka i Jacka 2012/04/30 10:05 #88307

  • Alek_Art.
  • Alek_Art. Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 340
  • Podziękowań: 328
forell napisał:
zimorodek napisał:
Tajne czy nie... są rzeczki, których się nie zdradza i takie, o których można pisać, bo są w informatorze i ogólnie znane. Parę lat temu napisałem o jednej w WŚ. paru kolegów nawet miało mi za złe. W rzece pstrągów nie ubyło, wiem, bo jestem tam co tydzień. Nie wystarczy raz pojechać, żeby połowić. rzekę trzeba poznać, a to trwa latami. Dlatego nie rajcują mnie opisy łowisk. Wiem, że najlepiej połowię u siebie, nawet, jeśli to nie jest El Dorado. Faktem jest, że to forum stało się straszno - śmieszne. Oprócz tematów "sprzedam wobka" dominują głupie kłótnie tych, co wiedzą najlepiej. Że prawdziwy pstrągarz chodzi tylko w zielonych albo czarnych woderach, że St Croix jest lepszy od Lamiglasa. Ideolodzy jedynie słusznego kroju kamizelki, co nawet o rybie na patelni piszą "oczywiście pływa dalej" i w nagrodę otrzymują "gratki", znaczące tyle, co pocałuj mnie w dupę.
Trzeba mieć świadomość, że ogólnopolskie forum to nie grupa zaufanych przyjaciół. Dziś już nikt nie pisze, jak prowadzi woblera, z jakich piór robi jigi, o pięknych opisach wypraw nie wspominając. Smutne to, ale prawdziwe.
I jeszcze ta mania prześladowcza, że bandy kłusoli cierpliwie wertują Forsa, żeby ktoś się wypucował i podał nazwę rzeki. Następnego dnia zjadą się ich tysiące.
Ja wiem, że w mojej Kamionce można połowić, wiem też, że łowiąc tam od 20 lat mogę przez dwa miesiące nie spotkać wymiarowej ryby. Bo przyroda jest nieobliczalna i tym się broni od tysięcy lat. Jak przyjadą tabuny, nic to nie zmieni. Tylko wędkarz, który pokocha rzekę i dobrze ją pozna, może liczyć na sukcesy.
I jeszcze co do najazdów. U mnie one się odbywają od lutego do maja, kiedy zaczną się szczupaki, karpie itp. Te pielgrzymki nad brzegami mogą wydeptać trawę, ale pstrągom szkody nie przyniosą, co najwyżej nauczą ryby, jak nie dać się złapać. Kiedy widzę te toporne zestawy, podchodzenie do łowiska, nabieram pewności, że mam rację. Prawdziwych pstrągarzy wcale nie jest tak wielu.
Pozdrawiam
Mateusz
Dokładnie tak jak Kolega napisał.
Ryb nie wyłowią a jedynie wypłoszą ,że lorbasy staną sie niesamowicie ostrożne i odporne na wiekszość przynęt -w dodatku podawanych bez finezji.
Ale te tabuny niosą ze sobą korzyść najwiekszą:
-na ten czas od rzeki trzymaja sie z daleka robaczkarze a przedewszystkim elektrycy -co jest dla rzeki zbawienne..
Kto tego nie rozumie lub nie chce zrozumiec ma snobistyczny i bardzo krotkozwroczny horyzont myslowy..

Ja popieram, bo to jest logiczne. A że doświadczenia nie mam prawie żadnego w łowieniu pstrągów, to sam miałem okazję i przyjemność widzieć w wodzie pstrąga 50+, którego spłoszyła złamana pod stopą sucha gałązka, choć żonka i ja jak najostrożniej staraliśmy się stawiać kroki. Stał sobie spokojnie na wypłyceniu pod gałęziami i jak usłyszał trzask, to majestatycznie odpłynął w głęboką rynnę pod drugi brzeg. Nie wziął na nic, choć wrzuciłem wtedy do wody całe pudełko pstrągowych przynęt i spędziłem tam bardzo długi czas obławiając miejsce. Za to nigdy nie zapomnę, jak w ten sam dzień jedząc z żonką kiełbachę z ogniska przy samochodzie zobaczyłem gumowilca-robaczkarza z ruską teleskopówką uzbrojonym jakimś zestawem spławikowym do przepływanki, który akurat chciał przejechać rowerem przez mostek na rzece i musiał przejechać obok nas. Mówi do mnie, że "idzie na płotkę spróbować w dołkach". "Tak, kurna, na górskiej rzece, gdzie jest zakaz łowienia na robale!" - sobie myślę, bo pudełko z dżdżownicami dokładnie widziałem obok wędki w koszyku dziada. Przejechał na drugą stronę rzeki, popatrzył w lewo, w prawo, zawrócił i przejeżdżając znowu obok mnie powiedział: "Eeee i tak się nie da podejść do rzeki, taka wysoka woda". Gówno prawda, bo w krótkich kaloszach zrobiłem rundkę w tę i z powrotem bez najmniejszego problemu dochodząc dosłownie wszędzie do rzeki. Wystraszył się po prostu, bo głośno, żeby pacan słyszał, mówiłem do żonki, żeby mi podała z samochodu telefon, bo trzeba zadzwonić po straż. A co by było, gdyby ten gumofilec nie spotkał nad rzeką mnie - ohydnego mięsiarza i żółtodzioba w poławianiu pstrągów, który zabiera ze sobą do domu każdą złowioną sztukę? Pewnie ten pstrąg 50+, którego wypłoszyłem z żoną skończyłby u gumowca na patelni wyjęty z wody na robala...

Odp: Apel do adminów FORS-a, Piotrka i Jacka 2012/04/30 10:44 #88309

  • trinited
  • trinited Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 115
  • Podziękowań: 19
Hmmm to dziwne bo rybne rzeczki to takie gdzie mało kto zagląda, a nie te wydeptane...

Odp: Apel do adminów FORS-a, Piotrka i Jacka 2012/04/30 11:06 #88311

  • Siemko
  • Siemko Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 461
  • Podziękowań: 16
Nauczą się, będą ostrożniejsze....? Hym, pewnie tak... To jednak dowód na to, że łowicie w rzekach o dużej presji, gdzie taki stan rzeczy to normalka i niczego innego nie znacie...Wtedy faktycznie duże ryby czy większą ilość mniejszych łowią tylko ci, którzy wiedzą kiedy być nad rzeką, gdzie łowić i jak. Tym czasem na tych nielicznych już rzekach gdzie presji w ogóle nie ma lub jest stosunkowo niewielka żerujący pstrąg nie jest wcale taki trudny do złapania ani nawet do podejścia... Są takie okresy na początku sezonu, kiedy przy odpowiednich warunkach ryby żerują non stop i w ciągu dnia nawet niedoświadczony wędkarz może złowić kilkanaście ryb. W tym roku pstrąg 60+ wziął mi 1.5m w stronę środka rzeki, a ja stałem obok do pasa w wodzie specjalnie się nie kryjąc. Wcześniej atakował przynętę jeszcze dwa razy i na bank mnie widział....:) W związku z tym najazd na nieznaną do tej pory rzekę może uszczuplić pogłowie pstrąga znacząco bo zanim się "nauczą" to 3/4 skończy w reklamówce...Co do tego nie mam żadnych wątpliwości. Nie trzeba wtedy iść na paluszkach, skradać się i działać tak jak w środku sezonu. W takich rzekach ryby są o wiele odważniejsze i z reguły szybko kończą na patelni. Co do "elektryków" to tutaj również się mylicie. Elektrycy z oczywistych względów robią swoje spływy w nocy i obecność tabuna wędkarzy nad rzeką w ciągu dnia ich nie odstraszy.
Towarzystwo Przyjaciół Rzeki Wełny www.tprw.pl
Ostatnio zmieniany: 2012/04/30 12:11 przez Siemko.

Odp: Apel do adminów FORS-a, Piotrka i Jacka 2012/04/30 11:16 #88312

  • Janek
  • Janek Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • CRET
  • Posty: 847
  • Podziękowań: 531
Siemko napisał:
Co do "elektryków" to tutaj również się mylicie. Elektrycy z oczywistych względów robią swoje spływy w nocy i obecność tabuna wędkarzy nad rzeką ich nie odstraszy.
"Swoje" i tak odłowią wtedy gdy pstrągarzy już nad wodą nie będzie- czy to w nocy czy w październiku.

Mors certa, hora incerta.
Potrzeba dwóch lat by nauczyć się mówić;
pięćdziesięciu by nauczyć się milczeć.

Odp: Apel do adminów FORS-a, Piotrka i Jacka 2012/04/30 12:14 #88316

  • zimorodek
  • zimorodek Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 90
  • Podziękowań: 14
Też znam rzeki bez presji i wiem, że pstrągi w porównaniu z tymi "szkolonymi" są "głupie". Ale o tych łowiskach nie dowiesz się z informatora wód górskich. Na szczęście z forum też nie :-)
Polonia restituta et Salmo Trutta
Moderatorzy: Ediit, Tarkowski
Time to create page: 0.103 seconds