TEMAT: Uwaga na lukas_sandacz na Allegro

To że nie ma towaru na stanie to nic nadzwyczajnego. Większość sklepów np. w Warszawie (dużych i znanych sklepów)nie ma towaru, który znajduje się w sprzedaży na stronie internetowej.
Ja już się przyzwyczaiłem, że najpierw trzeba zadzwonić i się zapytać co i jak.

Co innego nie mieć towaru na stanie w sklepie internetowym - bo wiadomo, że baza produktów może być olbrzymia i nie sposób wszystko na czas aktualizować.

Ale aukcje na allegro wystawia się na bieżąco, więc sprzedawanie czegoś, o czym się wie, że będzie dostępne za 3 tygodnie albo w ogóle "kiedyś tam", to już zwyczajne oszustwo.

To tak jakbym wystawił na allegro samochód na sprzedaż, ktoś by go kupił, a ja bym mu powiedział "przepraszam, ale samochodu jeszcze nie kupiłem, bo czekam na wyprzedaże posezonowe". Sytuacja ta sama, tylko kaliber inny.

Z moich i kolegów doświadczeń:
Towary, które są wystawienie w sklepie są również dostępne na allegro !!!
Dzwonię i się pytam, no wiem Pan za tydzień będzie dostawa z hurtowni i powinno być.
To nie są małe sklepiki jak opisywany wcześniej lukas .......

Perkoz napisał:
Nie do końca mogę się z Tobą zgodzić, choć w większości masz rację.
Zgadzam się, że wystawianie na Allegro czegoś czego się nie posiada, nie wie kiedy będzie, a co więcej nie ma gwarancji, że w ogóle będzie, to wyłudzanie pieniędzy od ludzi, pewnie po to żeby za te pieniądze coś innego sobie załatwiać.

Nie zgodzę się natomiast w kwestii tego, że trudno zapanować nad stroną internetową.
Trzeba po prostu zrobić dobrą stronę. Musi być baza produktów do której się wprowadza przedmioty wraz z ich stanami magazynowymi. Jak coś kupujesz,to odejmuje się to w bazie i stany są aktualne.
Sprzedawca może ustawić sobie alerty, na przykład że coś się kończy etc.

Ideą sprzedaży przez internet, chyba podstawową, jest powszechna dostępność danej rzeczy.
Możesz mieszkać gdziekolwiek,a jeśli masz internet to kupić to bez wychodzenia z domu. Kurier, poczta czy ktoś inny dostarczy Ci to pod drzwi.
Tego typu "goście" psują całą tę ideę.
Sklep internetowy nie jest po to, żeby do niego dzwonić i się pytać czy to co jest u nich na stronie jako dostępne jest w rzeczywistości dostępne.
Niestety jeśli dajemy się tak traktować, to potem sami sobie jesteśmy winni.

Jest jeszcze jedna kwestia. Wszystko się może zdarzyć, tak mówi powiedzenie, i to jest prawda.
No ale ten gość robi to umyślnie, po raz kolejny wystawił pełną aukcję z czymś czego nie ma, i do tego jest po prostu zwykłym chamem. Wystarczy poczytać komentarze w jaki sposób odpowiada naciągniętym ludziom.

equs295 napisał:
Jeśli kupuję coś np na allegro, płacę za to i na aukcji jest napisane że dostawa trwa 3 dni to ten przedmiot ma być u mnie najpóźniej za 3 dni.
Jeśli ktoś nie potrafi wypracować sobie dobrego systemu aby nie sprzedawać czegoś czego fizycznie nie ma to niech się zajmie czym innym a nie handlem, inaczej jest to wyłudzanie pieniędzy.

Na dodatek kolo ma na Allegro informację, że wysyłka w 24 godziny buahahahaha

Ale ,że co , to znaczy że z tym kolegom już nie handlujemy.????

Polaczek napisał:
Zrobisz jak uważasz, jeśli odpowiada Ci zakup towaru, którego sprzedawca nie posiada i lubisz poczekać aż zamówi, przyślą mu i wyśle do Ciebie lub "boksować się " z kolesiem by Ci oddał kasę bo nie jest w stanie wysłać Ci towar w ciągu 2-3 tygodni (w aukcji ma wpisy że wysyłka w ciągu 24 godzin) to sobie u niego kupuj jak masz cieprliwość większą niż statystyczny wędkarz.
Koledzy odradzają by inni nie mieli z nim kłopotów...

Koleś to sobie dobrze przekminił... wpłacają mu ludzie pieniądze, przykładowo 20 osób po 50zł to daje mu 1000zł po miesiącu łaskawie odda a procent rośnie u niego na koncie... złodziejstwo zeby nie nazwać tego kure...em!!!

Niestety allegro czuje się jak monopolista na rynku (właściwie to jest) i ma kupujących w du..e. Sam próbowałem już skorzystać z programu ochrony kupujących - ochrona gwarantowana 10000zł. Wyszło na to, że allegro oprócz wysłania upomnienia do sprzedawcy, by raczył odnieść się do moich argumentów, nic właściwie nie zrobiło. Sprzedawca oczywiście miał w du..e mnie i allegro.
Program ochrony kupujących jest tak ułożony, żeby kupujący w żadnym razie nie mogli z niego skorzystać. Allegro doradziło mi ostatecznie, że aby odzyskać pieniądze pozostaje droga sądowa. Tyle to wiedziałem i bez allegro.