TEMAT: INFO ZNAD PARSĘTY

automatykab2b.pl/technika/140-automatyka...ne-rzek#.VWbZklLdHm4

w USA zapory takie działają i chronią rzeki przed dalsza inwazją tołpyg a u nas dalej innowacje w postaci kraty...

Jeżeli komentarz odnosi się do linku, to z podanego w nim artykułu wynika, że rozwiązanie polegające na wytwarzaniu przez elektrody pola elektrycznego, które stanowi barierę odstraszającą ryby i kieruje je w stronę przepławki powstało akurat w Polsce. Z tego co można przeczytać:
1. Wynalazek zaprojektowała i opatentuje firma Elektrotim z Wrocławia;
2. Aby ocenić skuteczność urządzenia firma nawiązała współpracę z AR we Wrocławiu i testowy system odstraszania ryb zostanie dopiero zainstalowany m.in. na rzece Drwęcy, przy planowanej hydroelektrowni pod Tarnowem, na Bobrze w Krzywańcu i w Malczycach przy budowanej hydroelektrowni na Odrze;
3. ,,Firma ma nadzieję, że jej pomysł wzbudzi zainteresowanie nie tylko w kraju, ale również w krajach skandynawskich. Funkcjonuje tam dużo hydroelektrowni, które wybudowane zostały na rzekach stanowiących miejsce tarła łososia atlantyckiego. "
4. ,,W krajach Europy Zachodniej, USA i Kanadzie specjaliści od wielu lat szukali sposobów ochrony ryb przed turbiną. Instalowano w tym celu podwodne głośniki, lampy błyskowe albo kurtyny z bąbelków wodnych, jednak środki te okazały się skuteczne niestety jedynie przez krótki czas"

Po co kombinować wystarczy nie budować tam a istniejące zdemontować i nie będzie problemu.

taaa a jak dobrze "prunt" podkręcić, to wystarczy ponizej pozbierać co spływa...
W skandynawii to się może i sprawdzi, u nas zawsze ktoś coś spieprzy...

A z Morrum taka krótka notka z dziś
It's a long time ago we caught so many large salmon the same day! The journal from today.... and we are still fishing! / Ulf

Ponoć ryby w rzece. Kto potwierdzi, kto zaprzeczy?

Starosta zauważa jednak, że pozwolenie wodno-prawne, wydane przez starostwo, opierało się jeszcze na starym przepisie. Nowy, który zaczął obowiązywać już po wydaniu tego pozwolenia wodno-prawnego, rzeczywiście mówi o siatce z mniejszymi okami. "

Znalazłem zdjęcia starego progu piętrzącego Parsętę w Rościnie, jeszcze przed przebudową i wyraźnie na nich widać odstępy pomiędzy prętami zabezpieczające ryby przed zmieleniem. Były wykonane według starych przepisów na które powołuje się starosta białogardzki i jak sami widzicie „mysz się przez nie nie prześliźnie”. Teraz podobno wymogi są jeszcze większe, jak napisano w artykule.
Obawiam się, że nowe turbiny nie mają żadnych zabezpieczeń. Jest to inna technologia. Wiele do sprawy wniosłyby zdjęcia z placu budowy, przed rozruchem nowej MEW.

Chyba szkoda już czasu na pilnowanie tarła nad Parsętą. Wszystko i tak zawsze w jakiś sposób szlak trafia.

Wczoraj rano dwie godziny w Rościęcinie - zero spławów, zero brań. Dwa okonki na wahadło. Woda niska w miarę klarowna. Jutro powtórka.

Świeże info-woda bardzo nisko ,ciepława ,klarowna.Wybrałem się dzisiaj nad wodę w celu weryfikacji zgłoszeń jakoby ktoś coś miał w tygodniu.Pojawiłem się po godzinie piątej rano.Słoneczko ładnie świeciło choć temperatura była tylko 3,5 stopni c.Obszedłem miejscówki za Łykowem i w górę do dębów.Dzisiaj wziąłem też ze sobą muchówkę na zastępstwo jakby z trociami nie wyszło.Niestety troci zero i na muszkę nawet za bardzo nie trącało Poza wielką wydrą która mi towarzyszyła przez parę miejscówek nikogo nad wodą .Pogoda piękna ale bida w rybki

--

--

Poczekam do deszczy lub większego sztormu bo jak na razie to lipa