Brak słów ....
A tak niedawno , tuż przed Świętami składaliśmy sobie przez telefon życzenia , pytał , czy zobaczymy się na Troci Łeby 2010... nie udało się ...
Wspaniały wędkarz i człowiek , dla każdego miał dobre słowo , radę i uśmiech .
Zawdzięczamy Mu tak wiele .... Pierwsze ciężkie nimfy , kto dziś pamięta ,że nazywaliśmy je ..."Mundkami" na długo przed tym , jak powstała "czeska nimfa" ?
Niestrudzony orędownik i prekursor zawodów na żywej rybie , od Niego dostałem pierwsze haki bezzadziorowe , to On pokazywał , jak można bez cienia żalu a raczej z radością darować życie złowionej troci , pstrągowi , lipieniom...
Już wiem , że nie założę więcej żadnej z much , które od Niego dostałem w prezencie ....
Żegnaj Mundziu !
[*]