Wreszcie wybrałem się dziś nad Inę za trocią choć jak zawsze czasu miałem niewiele. Łowiłem od godz. 8 do 12. Kilku wędkarzy w tym przyjezdni z Poznania i Tomaszowa Mazowieckiego. Pogoda wspaniała wokół bialutko i ten błogi spokój

.
Obławiałem znane miejscówki i właśnie w jednym z tych miejsc na wirówkę ze środka rzeki mam mocne pobicie. Czuję ciężar na kiju który zaczyna pulsować ( piękne uczucie) za kilka sekund pod powierzchnią wody pokazuje się piękna troć. Kilka podwodnych esów i ......to byłoby na tyle

. Była piękna, aż nóżki zadygotały z podniecenia

.
Przyjezdny wędkarz z Tomaszowa Maz. stojący około 50m w górę rzeki za chwilkę łowi troć -niewielka 55cm samiczka ale jest niezmiernie szczęśliwy bo jak powiedział jest to jego 3 troć w życiu. Warunki dość dobre mogłaby jedynie woda skoczyć o 40cm w górę to byłoby rewelacyjnie. Ryby są ale stoją przy dnie i ciężko je sprowokować trzeba biczować miejscówki. Brzegi dostępne w 100% na całej długości rzeki bez oblodzeń.
Powodzenia