TEMAT: Czego brakuje w gazetach wędkarskich?

fajfus napisał:
To jest właśnie to, co mnie też bardzo drażni. Trafnie to ująłeś, nic dodać nic ująć
Zamiast czytać o Kanadzie, Kenii czy innych "kosmosach" za ponad 10 tyś wolałbym przeczytac o wędkowaniu gdzieś w Czechach, Słowacji, Węgrzech, Rumunii, Chorwacji, Słowenii,na Ukrainie, Białorusi, Litwie, gdzie kilka dni mogę spędzić za 1 lub 2 tysiaki!
Jak ktoś trafnie zauważył internet nie zastąpi gazety ani gazeta internetu, ale....... chyba 4 pisma, które obecnie wychodzą nie pociągną długo Zostanie jedno, góra dwa najlepsze. Tak mi się wydaje......

Mucha i spinning. Czyli dotyczący tylko i wyłącznie zawężonej specjalizacji, bo jak dotąd jest misz masz. Dla mnie inne metody mogą nie "istnieć" choć często sięgam po feeder'a, czy match'a, mimo to wolę przeglądać zdjęcia ryb złowionych na spinning, wolę czytać porady, relacje i opowiadania dotyczące spinningu i nie rzadko muchy. Kiedyś było takie pismo... Świat spinningu...

Ja nie lubie czytać o wyprawach za granice.Wole wiedzieć co się dzieje w Polsce.

No własnie ale jak pogodzic pisanie o polskich łowiskach, z zarzutami o ich zadeptanie po artykule.

Czego brakuje?Moim zdaniem za mało jest informacji dla muszkarzy oraz spinningistów.Zdecydowanie za dużo reklam ,a brakuje fachowych porad o metodach,przynętach itd..

Adrian Tałocha napisał:
Zmiana organizacji wędkarstwa, limitowana ilość licencji, prawdziwa ochrona wód.......... ale to nie prędko

Adrian Tałocha napisał:
cos mnie sie wydaje ze KTOS probuje robic badanie rynku. ale moge sie mylic. mi to nie przeszkadza ale lubie jak jest to robione otwarcie. jesli sie myle to prosze mnie wyprowadzic z bledu.

Hi Tower, po prostu interesuje mnie ten temat, uważam że magazyny nie reagują na potrzeby konsumenta i beda stale tracić czytelników jeśli nie zmienią tego. Chcę również skonfrontować swoje przemyślenia z opiniami większej grupy wędkarzy. Post zamieściłem na fors i Flyfishing bo wedkuje na muchę i spining, tak jak czytający te fora wedkarze.

Proszę o dalsze przemyslenia w tym temacie.

pozdrawiam

Specjalizacja to aspekt, którego mi osobiście brakuje w prasie wędkarskiej. Przez kilka lat kupowałem regularnie WŚ,WW,WP. Teraz mam jakiś taki wstręt nawet jak widzę te świerszczyki u kolegów i nawet jak mi podsuwają to zaglądam do nich bardzo rzadko. Ideałem był swego czasu Świat Spinningu i Muchy, który zaspokajał myślę gusta osób poszukujących szczegółów dotyczących tych dwóch metod łowienia. Obecnie nadal publikowane są arcyciekawe artykuły ale aby do nich dotrzeć trzeba przedzierać się przez spławikowo-gruntowe tematy, dziesiątki kryptoleklam sprzętu często wątpliwej jakości a promowanego przez dany tytuł, relacji z wędkowania w odległych miejscach, na kuli ziemskiej gdzie moja skromna osoba raczej łowić nie będzie. Dlatego chyba dobrym rozwiązaniem byłoby istatnie oddzielnie: gazety muszkarskiej, gazety spinningowej, gazety o wędkarstwie morskim, gazety spławikowo-gruntowej. Każdy mógłby czytać to co go interesuje a poszczególne tytuły musiałby trzymać poziom merytoryczny zawartości i otwartość na daną grupę odbiorców. Takie niestety nie istnieją i trzeba szukać w sieci wąskich tematycznie, specjalistycznych artykułów i for dyskusyjnych .
Zatem prasie wędkarskiej mówię na tą chwilę NIE. Kaskę miesięcznie przeznaczaną na 3 tytuły wolę przeznaczyć na przynęty.....

Od 2001 roku prenumeruję Wędkarski Świat. Czasami odnoszę wrażenie, że ten egzemplarz miałem już w rękach wcześniej (gdyby nie relacje z zawodów oraz opis nowości sprzętowych). Mawiają, że przyzwyczajenie jest drugą natura człowieka więc będę prenumerował dalej.
Pisanie o wszystkich metodach połowu bez konkretniej specjalizacji powoduje, że dany tytuł znajduje swoich odbiorców wśród wszystkich wędkarzy (przez co obniża się cenę jednostkową).
Tytuły "specjalistyczne" musiały by być sporo droższe, przez co słabiej by się sprzedawały.
To taka kwadratura koła.