TEMAT: Reda 2022

Jak czytam twoją odpowiedź SzymonP to nie dziwię się, że nasze cechy narodowościowe to zazdrość, nienawiść, kłótliwość itd. przykre to jest i smutne, ale prawdziwe co pokazują wypowiedzi wielu wędkarzy. Zamiast zadbać wspólnie o stan naszych rzek to najlepiej stworzyć zamknięte enklawy, postawić strażników. Jakoś nie widziałem tłumów obcych rejestracji nad rzekami do których wchodzą trocie na tarło. Jestem szczęśliwym wędkarzem, a nie mięsiarzem nad rzeki przyjeżdżam na ryby , a nie po ryby. Odpoczynek i dobre towarzystwo prawdziwych wędkarzy jest najważniejsze i tego wszystkim życzę.

Siwy napisał:
Nie - takie są fakty i żadne zaklinanie rzeczywistości tego nie zmieni. Sad but true...

Jeśli mogę mogę się wypowiedzieć w tym temacie to tylko tyle że w ostatnim tygodniu było kilka ładnych sztuk, spławki były, ja spokojnie ciesząc się widokami i wędkowaniem jedyne irytujące było że za moimi plecami kilkunastu wędkarzy wyprzedza się nawzajem prawie łamiąc sobie nogi i rzucają pytaniami czy jest ryba. Ciężko nawet o wymówienie dzień dobry. Tylko z dwiema osobami fajnie mi się rozmawiało.... Ja staram się być zawsze miły i nie wyprzedzać...

Boutons, ja Ci tylko wytłumaczyłem bez obijania w bawełnę dlaczego nie zobaczysz na tym forum 99,9% złowionych ryb (pomimo 6022 zarejestrowanych tutaj użytkowników...)
Boutons napisał:
To nie są wymienione cechy tylko podstawy psychologii tłumu tzn. gdy dochodzi do przeludnienia (np. nad rzeką trociową) to zaczyna robić się nerwowo... zwłaszcza wtedy gdy tłumy zachowują się tak jak to opisał MKuper (albo jeszcze gorzej).
Boutons napisał:
Proszę wytłumacz w jaki sposób ściągnięcie nad rzekę dodatkowych tłumów ludzi ma się przełożyć pozytywnie na jej stan? Mi się to kojarzy jedynie z obrazkami znad brzegów rzeki takimi jak poniżej.
Miałem ostatnio nawet założyć osobny wątek i zapytać się czy tak ciężko jest po sobie posprzątać ale wstawię tutaj.



Jeśli nie widziałeś tłumów nad swoimi odcinkami rzek to należy tylko się cieszyć... U nas byli w to lato tacy co przyspawali się bez opamiętania do pewnych odcinków i praktycznie mieszkali w samochodach nad rzeką.
Rzeka praktycznie nie miała odpoczynku.

A dziwisz się, że nikt nie napisze tutaj, że złowił jakąś troć? Mnie to nie dziwi. Każdy chce łowić w spokoju i nie musieć się ścigać do miejscówek ze stadem przypadkowych ludzi którzy przyjechali "na sępa" po przeczytaniu info z internetu. Niestety to już nie te czasy. Ryb jest bardzo mało, a chętnych do ich złowienia nieproporcjonalnie za dużo. Lata promowania trociowania w gazetach i internecie jako coś super ekstra przynosi teraz swoje żniwo. Ludzie z drugiego końca Polski zamiast łowić u siebie przy domu jakieś sandacze itp. gnają po 5 h w jedną stronę na Pomorze żeby...z reguły nic nie złowić. Niektórzy z tych przyjezdnych niemalże zamieszkali w to lato nad niektórymi odcinkami rzek trociowych, doprowadzając tym do szewskiej pasji miejscowych, którzy nie mogli się w spokoju dostać do swojej macierzystej rzeki (niezły absurd co?). Wklejam Twój post i proszę przeczytaj go.
Według mnie normalne wykupiłem zezwolenie to mogę łowić. Ja często jestem na południu polski to co nie mam prawa do poszukania głowatki? Powiedz, jakie proponujesz rozwiązanie, bo jak zobaczysz co proponują wody polskie to dostaniesz zawału - 250 zł i łowisz, gdzie chcesz. Oznacza to, że w przyszłym roku, jak wszystko dopną nad rzekami trociowymi, będą pielgrzymki, a nie tłumy. Kolego śmieci to domena naszego społeczeństwa. W tamtym roku po jednych zawodach na Łupawie naliczyliśmy około 40 puszek i butelek po piwie porozrzucanych po brzegach. Smutne, ale prawdziwe.

Boutons nie muszę czytać swojego postu - wiem co napisałem. Cały czas zdajesz się nie rozumieć - ja próbuję tylko odpowiedzieć na Twoje rozważania dlaczego nikt nie chce puścić pary na forum, że są ryby w rzece itd. Łowić każdy może, ale nie koniecznie trzeba ściągać w dobrym okresie na dane łowisko trociowe (czyt. jedno z dosłownie kilku w Polsce) dodatkowe tłumy. Jak widać zdecydowana większość z ponad 6000 użytkowników tego forum też tak to widzi, a jest tutaj zarejestrowanych wielu doskonałych trociarzy z kilkudziesięcioletnim doświadczeniem Niektórzy z nich kiedyś też się chwalili, ale szybko zauważyli korelację między spokojem nad wodą, a fotką na forum, tudzież fejsie

Co do jednej opłaty na cały kraj to oczywiście zgadzam się całkowicie.

Boutons napisał: No tak, czyli jest OK i nie ma sensu poruszać tego tematu..

Pozdrawiam.

Kolego zadałem jedno pytanie - jakie masz pomysły na rozwiązane tej sytuacji, bo ja osobiście nie jestem za dyskryminacją kolegów z południa Polski. Śmieci - pokazałem Ci, jak duży problem mamy nad naszymi rzekami. Jakbyś mnie poznał to byś się dowiedział, że przymnie śmieci nikt nie wyrzuci. A pozostali moi koledzy schodząc z rzeki zbierają śmieci po wędkarzach, czego ja nie popieram bo to nie nauczy ich porządku. pozdrawiam

Dzisiaj prawie 3 godziny nad wodą. Spory ruch na koniec sezonu, ale nic się nie działo. Sezon bez ryby, tylko jeden spad. Tak też bywa. Może nowy będzie lepszy?

Boutons napisał:
Jaką dyskryminację masz na myśli?

Rozwiązanie dla wszystkich (bez względu na to z której części kraju) jest bardzo proste. Należy zacząć promować poprzez fora tematyczne takie jak FORS prawidłowe zachowania nad wodą, bo to co się obecnie wyrabia nad rzekami trociowymi to momentami zwykły Bangladesz (MKuper bardzo ładnie to opisał). Nie należy też unikać trudnych i niepopularnych tematów (takich jak w tej dyskusji) i udawać, że wszystko jest OK.

Dobrym pierwszym krokiem do poprawy sytuacji byłoby wprowadzenie zasady zakazu wyprzedzania wędkarza który już łowi nad rzeką (chyba, że wyrazi on na to zgodę). Rozwiązania takie obowiązują już np. w Skandynawii. Nie jestem tylko pewien czy jesteśmy na takie rzeczy jako społeczność wędkarska przygotowani.
Przydałoby się także zacząć promować zabieranie znad wody swoich śmieci (puszki po piwie, kartoniki po błystkach) bo widać, że dla niektórych dżentelmenów nie jest to takie oczywiste...

Oczywiście, możemy wprowadzić kodeks etyczny wędkarza. Jestem przekonany, że wąska grupa wędkarzy stosuje zasady etycznego łowienia, ale jak wyegzekwować takie zachowanie u pozostałych, a przewinień jest dużo. Jak sam widzisz jeszcze dużo wody przepłynie w rzekach zanim nauczymy się szanować to z czego korzystamy. Takie zachowanie jest brakiem szacunku do innych ludzi i ich pracy, bo ktoś po śmieciarzach musi posprzątać.
Dyskryminacja wędkarzy - nie będę wklejał twojego postu, ale rozumiem emocje.