TEMAT: REGA 2019

Przynajmniej tych kilka na filmie zjechało rułą
pzwszczecin.com/2019/12/02/sztuczne-tarl...oci-trzebiatow-2019/

skalaar napisał: Ta największa z podbieraka będzie na Ciebie czekać w styczniu przy Czerwonej Pompie:)

Tylko powiedźcie na co oni odłowili 2 tony ryb . Na Parsęcie odławiają małe ilości i im starcza. A tu 2 tony . Przeciętnie ryby w okolicach 3 kg to -+700 tarlaków.

Witam. Z materiału pozyskanego z Regi, zarybia się całe dorzecze Regi, Iny i jeszcze parę mniejszych rzeczek. Wersja druga tyle tarlaków im zwyczajnie potrzeba, albo chcieli pomacać tarlaki dla draki, żeby zrobić im atrakcje zjazdu rurą do wody:)

Tylko dlaczego z jednej rzeki zabiera się ryby żeby zarybiać inna rzekę . Potem mówią że w Redze pusto a Ina jak zwykle rybna no cóż bliżej jest że Szczecina do Goleniowa nad wodę dla zarządu PZW niż nad Regę

Byłem na tarle przeżyciowym na Parsęcie , nikt mnie nie wygonił, mogłem podpatrzeć i każda ryba nadająca się do wypuszczenia została wypuszczona. Tutaj nie wiemy ile ryb wypuszczono. Niby tarło przeżyciowe a prawie tona ryb pojechała do utylizacji . Fakt że były to ryby rzekomo chore ale nikt tego nie widział bo nie ma możliwości podpatrzenia . Wszystko ukryte , wszystko pozamykane . Ciekawe zatem ile ryb wypuszczono . Paradoksem jest zaś stan łososia w naszych rzekach. Na Parsęcie złowili 5 samic i samca a na Redze jedną samicę . Czy rząd Polski nikogo nie rozliczy z milionów złotych przeznaczonych na projekt prof B. Dania miała problem z łososiami jak my. Byłem na Skjern i wiem , że oni problemu nie mają z łososiami .
Mówi się sporo o zarybieniu zlewniowym czyli ryby pochodzą z danego dorzecza są tam zarybiane. Tak to powinno wyglądać i o tym piszemy i walczymy podczas rozpraw w UM . Jednak nic to nie daje. Dopóki prof B jest wpływowy w tej dziedzinie nie ma szans na jakiekolwiek zmiany. To tyle. Szkoda Regi bo ma potencjał , ma ludzi którzy coś chcą zrobić dobrego ale dopóki będzie się czerpać a nie dawać coś w zamian Rega podzieli los innych rzek pomorskich. Smutne też jest to, że aby utrzymać członków PZW niszczy odcinki no kill , lub obostrzenia wypracowane z wędkarzami - miłośnikami np. górna Rega . Zniesiono górny wymiar ochronny potoka i zakaz zabierania w okresie rójki jętki majowej czy teraz Wda , zniesienie no killa . Tylko przykłady - smutne przykłady. Pozdrawiam.

SPINNER napisał: Ty tak naprawdę, czy dla jaj ?? Ryby wracają do wody z której odłowione, a do innych rzek trafia narybek wychodowany z ich ikry...

Może niech się wypowie pan ichtiolog z filmu ? Andrzej bo na Redze (rówież na no kill) musi być jak na innych wodach=zero ryb.Smutna prawda Pomimo to i tak w nowym sezonienastawiam się na tłustego wiosennego srebrniaka jak za dawnych lat

A jak z Rybami chorymi w tym roku na Redze ? Jest ich dużo ?

venom napisał:
Narybek z jednej rzeki trafia do innej i jeszcze wszyscy zadowoleni...
Kaszub pisze czasem o tym i ja zgadzam sie z nim w 100%. Roznice w genetyce populacji z sasiednich rzek, a nawet roznych doplywow tego samego dorzecza bywaja znaczace i sa efektem ewolucji na przestrzeni wielu pokolen. Takie bezmyslne przerzucanie narybku moze przyniesc nieodwracalne szkody. W Norwegii jest na to paragraf i za taki numer nasi "specjalisci" mogliby trafic za kratki. W Polsce jeszcze sie im przyklaskuje... W ten wlasnie sposob hodowlane lososie stopniowo eksterminuja dzikie stada w norweskich rzekach.