TEMAT: Plecionka czy żyłka na morskie trocie?

Nie robią jej w odcinkach ok. 300m, więc odpada.
Ale bardzo dobrych opini nie można jej odebrać

STREMER napisał: A może wystarczy odpowiednią ilość "podkładu" nawinąć i te 150 m wystarczy. Nie brałeś tego pod uwagę ?

Tu nie chodzi o podkład, bo to żaden problem.
Kilka razy zdarzyło mi się - i innym osobom też - że zrobiła się broda/gniazdo/kołtun, którego nie dało rady rozwiązać.
Jak się taki supeł zrobi na wyrzuconych np. 80 metrach, to po odcięciu trzeba łączyć oba kawałki plećki. Im większy sajgon się zrobi, tym więcej trzeba odciąć. Czasami i kilkadziesiąt metrów. Więc nie dość, że tracimy cenne metry to i osłabiamy plećkę na węźle, który pasuje przewiązywać, bo się osłabia przy tak dynamicznych rzutach.
Drugi problem to jak plećka pęknie na zaczepie - nie daj Boże przy pełnym wyrzucie. Wtedy zostanie na szpuli pozostałe 50-60m, które może nam już posłużyć ale na pstrągi.
Kolejne straty metrów to odcinanie postrzępionych kawałków podczas łowienia wśród kamieni.
Tak czy inaczej, 300 metrów można zużyć przez sezon podczas zwykłego odcinania kawałków po i w trakcie łowienia. Nie raz, łowiąc na Orłowie wśród kamieni, Daiwa Tournament 8Braid 0,14mm dosłownie rwała się na zaczepach jak nitka (lub w ręku podczas sprawdzania węzła), bo nie zwracałem zbyt często uwagi na jej stan.

Faktycznie, przedstawione przez Ciebie argumenty, przesądzają o konieczności nabywania 300 m pletki. Pozdrawiam i oby sytuacje przedstawione przez Ciebie, nie miały miejsca - czego Tobie, innym i sobie życzę