TEMAT: Wędki i kołowrotki do morskiego spinningu

Czuć nawet najmniejsze pukanie w przynęty i całkiem nieźle pracuje podczas holu mimo swojej pałowatości

Gdy idzie o kołowrotki morskie to do trollingu Łososiowego stosuję TYLKO multiplikatory-dwie Okumy i Fin_Nora, a inne połowy słonowidne to Penn spinfisher 750, Fin-NOry Ahab 12,duży Ofshore i na belony mały/tzn. jak na morze mały-4000/Mega-lite. też Fin-nor. Wymienieni nigdy nie zawiedli. Ps Fin-nor to firma nie z Finlandii ani Norwegii tylko z USA>

Początkującym wilkom morskim podpowiem ważną rzecz-po łowieniu naoliwcie nie tylko młynki ale i RAMKI PRZELOTEK. Pękały mi nie tylko od uderzeń, ale korodowały od soli w sposób śściśle tajny i niewidoczy/nawet renomowane Fuji-a łowię tylko w naszej Solance Baałtyckiej.

bardziej niż na kije i kołowrotki chcę zasugerować wilkom morskim dbałość o krętliki,agrafki,linki i...przynęty. Onegdaj po powrocie z Lofotów,popękały mi rzucone w kąt i zapomniane...pilkery. Co stało się z kółkami,agrafkami-łatwo zgadnąć. prawdziwa masakra.Plecionki kumulują sól, koniecznee więc płukanie,żyłki też trzeba płukać. To się naprawde opłaci ,bo choć to rzeczy niedrogie-to suma sumarum...poza tym diabeł tkwi w szczegółach.Skorodowany krętlik może nie tylko utrudnić ale wręcz uniemożliwić łowienie. A co może zardzewiały grot kotwiczki...? Sumując dbać,dbać i jeszcze raz dbać.

Do dbałości muszę dodać że po łowieniu i zakonserwowaniu sprzet musi byc wyjęty z pokrowca lub opakowania muszą być otwarte. Zdecydowanie przedłuża żywotność sprzętu.

Ja ze swojej strony chcialbym dodac, oczym juz kiedys pisalem, o najwazniejszym elemencie zestawu. Kolowrotek dedykowany, czyli SW, lub kolowrotki, ktore najwazniesze mechanizmy maja uszczelnione np.oringami. Po drugie zalecam stosowanie kolowrotkow o stopien wiekszych. Szybkie sciaganie 30g przynety ze 100m, to ciezka praca dla srednich mlynkow.

Do dbałości muszę dodać że po łowieniu i zakonserwowaniu sprzet musi byc wyjęty z pokrowca lub opakowania muszą być otwarte. Zdecydowanie przedłuża żywotność sprzętu.

dodam jeszcze jedno do powyższego-nawet w pudłach do przynęt wypalam otwory dla odparowania wody,nawet w tych słodkowodnych.I zawsze po odparowaniu wody- WD 40.

Odświeżę temat...
Kolega podpowiedział, że kije boleniowe powinny nadawać się na troć słoną. Faktycznie ma rację.
Myślałem o tym, ponieważ chcę łowić trocie lżej (łowię 14-42g):
jerkbait.pl/topic/2527-team-dragon-295m-10-28g-superfast/
wedkarskiemazowsze.pl/showthread.php?tid=336
ale podobno nie robi różnicy z inymi kijami w rzutach.

Czy jest jakiś kij (grup wędzisk), który jest najbardziej dalekosiężny?
A może ktoś robił już jakieś "testy" plażowe na odległość podczas spotkania kilku wędkarzy?

Koledzy, jakich kiji używacie i co byście w nich zmienili?
Chyba, że ktoś posiada idealny kij, który nigdy nie gubi ryb, zacina najdelikatniejsze brania i rzuca po horyzont, to niech się podzieli takim info.

Mój jak dotąd nie gubi, nie zaciął dwóch brań i ryba po sekundie spadła (oryginalna kotwica w przynęcie okazała się za mała, bo po wymianie następne srebra sie zacięły) i rzuca chyba bardzo daleko.
Chciałbym się z kimś porównać w dosięgu

Przy okazji zapytam z racji, że mamy ciepły okres...
Jakich żyłek i grubości używacie przy minusowych temperaturach?
Wydaje mi się, że Stroft GTM na mrozie się usztywnia i wystrzeliwuje ze szpuli. Przynajmniej tak się zachowywał podczas pstrągowania w styczniu
Wydaje mi się, że 0,24mm to max