TEMAT: Z głową na Głowę...

Tak jak mi kilka osób z forum odradzało tego pytania,czyli gdzie kupić głowatkę,bo nie będzie normalnej rozmowy tylko debilne podjudzanie atmosfery do zadym przez jak to zostało ujęte ,,........" sami niech się domyślą co ma nie jedna osoba na myśli!

Kolego Seweryn30 szczytne jest to ,że chciałbyś brać czynny udział w zwiększaniu pogłowia ryb w naszym kraju, ale sądzę jednak,że na własną rękę to jednak nierozsądne(choroby, pasożyty no i oczywiście problem wcześniejszych postów ).
Może by tak zamiast tego dorzucić jakiś grosz w planowane już zarybienia przez klub, taka darowizna.

Chyba na karpie w zalewie i inne zdechlaki których 1|4 zdycha.

Seweryn30 napisał:
Chodziło mi bardziej o Krakowski Klub Głowatka.

Seweryn30 napisał: To ja tylko dodam od siebie że tego typu dzikie zarybienia nie bez powodu są dość poważnym wykroczeniem z Ustawy o Rybactwie Śródlądowym za które grozi kara ograniczenia wolności lub grzywna 200zł w górę.

Oczywiście ale po komunii syna i moim weselu jak rodzinka sypnie mamoną. Tak na poważnie to ja już pisałem jestem ECO-bo bujam się wszędzie rowerkiem żeby połowić kropki.Dlatego wolę zarybiać swoje regiony.Dzięki za normalne odpowiedzi.PZDR.

UPS. Dominik jest zakaz przenoszenia ryb z akwenu do akwenu-TAK? to dlaczego karaś,sieja jest w każdym wędkarskim na jesień? do akwarium?

Nie wiem trzeba by zapytać sprzedawcę albo ewentualnie kogoś kto to kupuje Jak sądzę masz na myśli wykroczenie z UORŚ z Art 27a ust 1.3 za które grozi kara grzywny lub nagany.
Natomiast takie dzikie zarybienie które jak wywnioskowałem z Twoich postów masz zamiar przeprowadzić to wykroczenie, że tak powiem "grubszego kalibru" z UORŚ Art. 27b ust 1.4 za które jak wcześniej pisałem grozi kara ograniczenia wolności lub grzywna 200zł w górę

Dzięki za info. Czyli muszę miedź 70cm głowatkę na żywca-oczywiście mi wypadnie z ręki i sobie popłynie to będzie tylko nagana? Kto te przepisy wymyślił? Można to tylko zpłętować że prawo jest po to żeby je dobrze znać a później wykorzystać.Źle nie chcę z tą głowatką ale wolę ją jak karpie w Bobrze które już też są.

Bez urazy ale Twoja świadomość ekologiczna w takim bądź razie jest porażająco niska. Głowacica jest tak samo obcym gatunkiem jak karp. Pisanie typu "jest dla niej nisza ekologiczna" tylko dla tego że ma płetwę tłuszczową to jakieś brednie. Miłośnik karpi tak samo może napisać że i dla karpia się jakaś nisza znajdzie bo ma ochotę go łowić w danej wodzie. Od czasu do czasu w prasie wędkarskiej, forach internetowych można znaleźć doniesienia o złowionej piranii albo jeszcze innym dziwactwie. To są właśnie skutki takiego rozumowania. Gatunek obcy to gatunek obcy nie ważne czy karp czy głowacica/tęczak.