TEMAT: PZW Słupsk - nowe regulacje od 01.01.2013 r.

Ja łowiąc kiedyś na złom, rzucając w trudno dostępne miejsca-chaszcze-, zawsze mówiłem sobie - najpierw niech weźmie, a później będę się martwił jak ją wyciągnąć.Nigdy nie użyłem kolca przy podbieraniu ryby.

Igo napisał:
Większej bzdury nie czytałem...sam odpowiedziałeś na swoje pytania. Wytłuściłem to co istotne...

Wędkarz niezrzeszony i obcokrajowiec po zapoznaniu się z warunkami połowu ryb, w pierwszej kolejności dokonuje opłaty, a następnie odbiera zezwolenie!
Wędkowanie na wodach okręgu PZW jest dozwolone, gdy wędkujący posiada przy sobie następujące dokumenty:
•karta wędkarska (obcokrajowcy czasowo przebywający w kraju są zwolnieni z tego obowiązku),
•zezwolenie wraz z rejestrem,
•potwierdzony przelew bankowy lub opłatę pocztową
Brak któregokolwiek z w/w dokumentów lub nieprawidłowe ich wypełnienie, niestosowanie się do obowiązujących zasad połowu ryb oraz regulaminu amatorskiego połowu ryb będzie traktowane jak brak zezwolenia!

Zarówno ustawa jak i uchwała są częścią prawa administracyjnego Rzeczpospolitej Polskiej. Obie pełnią rolę administracyjną i normują pewne kwestie na mocy prawa.

Raz użyłem osęki do podebrania ryby. Przełożyłem ostrze za łuk skrzelowy i wyjąłem pyskiem tak że nawet nie drasnąłem i podniosłem. Nie każdy musi wbijać osękę w bok.

novy rozumiem, że pojęcie "bzdury" dotyczy w Twojej wiadomości przytoczonej przeze mnie wypowiedzi mkfly na temat statutu gdyż pozostała część Twojej wypowiedzi potwierdza mój tok interpretowania przepisów (na dokument "określający podstawowe warunki uprawiania amatorskiego połowu ryb ustalone przez uprawnionego do rybactwa" składało by się zatem pozwolenie+karta wędkarska+dowód opłaty i wśród tychże dokumentów należałoby szukać informacji o odstępstwach od ustawy/dodatkowych regulacji/uchwał - tak rozumiem Twoją wypowiedź).

Ja tam wole podbierak. Sto razy wygodniejszy i jakos bardziej cywilizowany.

Najlepiej w przypadku wątpliwości otworzyć sobie pierwszą stronę Zezwolenia i przeczytać na jakiej podstawie prawnej ten dokument został wydany. Co z tego moim zdaniem wynika? Zezwolenie jest dokumentem posiadającym delegację ustawową na podst.art. 7 ust.2 i 2a Ustawy o Rybactwie śródlądowym, to po pierwsze. Po drugie należy otworzyć str. 3 Zezwolenia i przeczytać uważnie pkt. 6 ppkt. a i b. Co z nich wynika? Zasady amatorskiego połowu ryb na wodach użytkowanych przez ZO PZW Słupsk określone są w:
1. Reg. amat. połowu ryb
2.Wykazie wód ZO PZW Słupsk udostępnionych do wędkowania objętych rejestracją połowów wędkarskich. Nie na stronie internetowej w informatorze wód, uchwałach ZO PZW ale właśnie w dziale II Zezwolenia stanowiącym integralną część tego dokumentu w który wędkującego zaopatruje użytkownik rybacki. Moim zdaniem wszelkie uchwały ZO PZW Słupsk dotyczące obostrzeń w amatorskim połowie ryb, informacje dotyczące wykazu wód i obwiązujących tam zasad wędkowania powinny być odzwierciedlone w tym wlaśnie dokumencie tak aby w wypadku ich złamania przez wędkującego stały się podstawą do ukarania wędkującego na drodze postępowania mandatowego przez stosowne służby lub w drodze postępowania sądowego. Oczywiście na wodach ZO PZW Slupsk są jeszcze łowiska patronackie, łowiska no kill itp. trudno w takim dokumencie ( tzn. Zezwoleniu) zawrzeć wszystkie obszerne informacje dotyczące zasad na nich obowiązujących więc moim zdanie powininna każdorazowo istnieć w takim przypadku informacja o statusie łowiska oraz odesłania do jego regulaminu tak aby wędkujący nie narażał się na przykrości związane z jego ewentualnym złamaniem. Pozdrawiam.

Sprawa jest bardzo poważna. Doszły mnie słuchy, że wędkarze nad Słupią są kontrolowani pod kątem właśnie stosowania osęki. Mam nadzieję, że nie dojdzie do nieszczęścia gdy np. dziadek po udanym podebraniu życiowej troćki osęką otrzyma cios w twarz od zaczajonego za plecami strażnika i zostanie potraktowany jak bandyta (w sytuacji gdy tak jak wszystko na to wskazuje treść wydanego na podstawie ustawy zezwolenia mija się z twórczością internetową członków związku). Odrzućmy zatem kwestie estetyczne i skupmy się jedynie na aspektach prawnych problemu.

Pozostaje jeszcze odpwiedzialność dyscyplinarna przed sądami koleżeńskimi PZW. Tam można być potraktowanym bardzo surowo, tym bardziej, iż jak mniemam większość tam zasiadających nie musi rozumieć prawnych niuansów. Mogą po prostu wyjść z założenia, że uchwała o zakazie używania osęki obowiązuje już tyle lat, że każdy z członków PZW Słupsk powinien o niej wiedzieć i to bez względu na to czy jest ta informacja zawarta w Zezwoleniu czy też nie. Wiec ze swojej strony odradzam szczerze owemu dziadkowi wystawiania świadomości prawno-związkowo-etycznej takiego społecznego strażnika rybackiego na próbę. Pozdrawiam.

"Nieznajomość prawa szkodzi (...) nie zwalnia od odpowiedzialności i nie czyni człowieka niewinnym".