TEMAT: Ach ci robaczkarze!

Panowie nie mandaty tu są potrzebne tylko edukacja,jeżeli on nie zrozumie swoich zachowań to mandat będzie powodem do wypracowania jeszcze doskonalszej metody kłusowniczej.

Tu mam alternatywe www.ebay.co.uk/itm/Aluminium-Alloy-Baseb...dc6017c#ht_500wt_922

Nie potrzebnie się tak nakręcacie każdy ma trochę racji nie istnieje złoty środek na wyeliminowanie tej patologi. Moim skromnym zdaniem edukacja to krok w dobrym kierunku. A z tym kijem to chyba za radykalne(a może nie?)

Wojtas - młodych jeszcze wyedukujesz ale takich co kłusują od lat żeby mieć na wino , które jest ich jedynym hobby i "sposobem na życie" to już chyba nie da się...

Kija użyjesz raz może dwa, a potem w promieniu 50 km auta nie postawisz "bo ci krowy zjedzą".

Edukacja ,edukacja młodego pokolenia to najważniejsze.
Podniesienie kar dla kłusoli to drugie.
Zwiększenie nakładów na SSR a przede wszystkim zwiększenie uprawnień strażników.
To sa moje propozycje w tym wątku
Serdecznie pozdrawiam
Tomek

Ja Wam powiem, jako osoba aktywnie piętnująca łowienie pstrągów i lipieni na robala, że przy obecnych ustaleniach i konsekwencjach prawnych nie ma na tą plagę skutecznego sposobu.
Odradzam pałki i bawienie się w strażnika Teksasu. Liczyć można jedynie na SSR i ich "pomysłowość". Dlatego zasilajcie szeregi SSR

Z tym kijem to przesada,a Ty Jacek masz racje,skierujmy swoje wysiłki na młodych,bo tych co dorabiają na winko nic nie powstrzyma nawet fakt trwających zawodów,bo wczoraj próbując złowić pięknego kropka aby wygrać te zmagania wraz z kolegom Tomkiem i Kasprowiczem naszliśmy na świerzutko postawioną siate. MASAKRA.Pozdrawiam

mkfly napisał: Z tym to różnie bywa, kiedyś nad wodą łapało kilku gości i opowiadali jak sąsiad dostał tysiaka za łowienie szczupaków w czasie tarła, goście łapali bolenie(był kwiecień) nie do jedzenia bo przecież ościste to ryby i niesmaczne tak twierdzili ale jak tylko jakiegoś złapali(złapali to za dużo powiedziane, łowili na szarpaka i co raz zahaczali bolenia lu jazia idącego na tarło) to wyjmujący go z wody gościu rzucał na most a z mostu drugi go podnosił i do wsi długa.Nie byłem z wędką tylko ze sprzętem foto więc byli bardzo wylewni.