TEMAT: Ochrona tarła 2015 ryb łososiowatych

Wszystko świetnie, ludzie poświęcają masę wolnego czasu, wtapiają w to swoja kasę, zarywają noce, ryzykują własne zdrowie, robią naprawdę pożądną robotę, ale tak naprawdę i tak nic nie zmienią dopóki nie zmieni się prawo. Kłusownik zostaje złapany, leci na 24, dostaje jakieś 400 zł i parę godzin do odpracowania, wraca do domu, szykuje siaty i dalej robi to samo. Kare finansową mu umarzają, bo podobno jest jedynym żywicielem rodziny, kuratorowi przedstawi jakieś lewe zaświadczenie, że nie jest zdolny wykonywać prac społecznych bo jest chory i tak się to kończy.
To nie ludzie są źli tylko prawo dla nich jest zbyt łagodne.
Nad rzeką co roku te same twarze w szeregach kłusowników, jak i strażników. Nikt oprócz garstki tych dzielnych ludzi nic nie chce z tym zrobić. W grudniu znowu zapłacimy składki, w styczniu pójdziemy na ryby i ponarzekamy że znowu nie ma ....
Błędne koło

LO napisał:

LO kłusol nie od nas...

Najgorsze jest gdy koło się zamyka ,a strażnik jest zwykłym kłusownikiem ..

Zgadzam się z Bartkiem, że prawo mamy do d... Ale to jest tylko i wyłącznie nasza wina. Ponad połowa naszego społeczeństwa nie chodzi na wybory." E... nie idę, co może zmienić mój głos?" I dlatego mamy takie prawo, jakie mamy. "E... nie idę pilnować rzeki, co da te kilka godzin spędzonych na ochronie tarła?" I dlatego kłusowników w listopadzie jest więcej niż strażników. Czekam pierwszego stycznia na: "E... nie idę na ryby, i tak nic nie złowię."

Ja pójdę w styczniu na ryby i w październiku pilnować ryb, ale naprawdę wydaje mi się, że z tym wszystkim już się nie da nic zrobić, musiała by nastąpić jakaś rewolucja, PZW przestać istnieć, tyle już jest jakiś towarzystw i wgl, tyle razy próbowali leczyć PZW ze średniowiecznych poglądów, co naprawdę musi się stać żeby sytuacja zaczęła się poprawiać to już nie wiem. Teraz jest już tak źle, że to kłusownicy narzekają, że nie mają co łowić, a co dopiero my wędkarze.

Mam propozycje, która może dać sygnał że jest źle na pomorzu, a raczej coraz gorzej. Pisze do tych, którzy będą działać. Może stworzymy na koniec roku raport o kłusownictwie z wszystkich rzek pomorskich i pozostałych rzek do któych wstępują ryby wędrowne? Towarzystwa wędkarskie naprawde mogą wiele pokazać w takim raporcie i "zawstydzić" Państwo, PZW jak dba o swoje wody itd.

Z tego co się dowiedziałem to siatki w mrzezynie stawiają przy samych głowkach bo się pokazał okon i sandaczyk oczywiście stoja zablisko a łowione trocie pocichaczu sa wyławiane tak jest co roku i nikt tego nie pilnuje tu jest największy problem

Chore ryby się pojawiają... przykro słuchać.

Proszę by temat wrócił i przypomniał o swoim tytule, bo wiem, że nie tylko chore ryby się pojawiły w Parsęcie... ale i pustaki z ościeniami.

AdamCzeski napisał:

Kolego ostatnio byłem polowic na 2 odcinkach parsety.. To co tam widziałem to była jakaś masakra... Nie wiem czy pod biedronka nie było mniej ludzi... Tarlisk w hu... A nikt tego nie pilnuje.. 2 dni daje i paru klusoli by padło łupem ssr..od młodych po starych hu... Na emeryturach....

Witam,

Panowie w takiej sytuacji polecam wykręcić numer 112. Trochę odwagi.

Pozdrawiam
Adam