Przynęty na pstrąga

Dragon sprzęt wędkarski

Dragon sprzęt wędkarski

Witamy na forum wędkarskim FORS, Gość
Login: Hasło: Zapamiętaj mnie
Miejsce forum na sprawy związane z ochroną środowiska naturalnego, ochroną rzek i ich dorzecza. Problematyka kłusownictwa.
  • Strona:
  • 1
  • 2
  • 3

TEMAT: Toruń i okolice

Toruń i okolice 2014/06/19 11:37 #130538

  • maciasd
  • maciasd Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • to fish or not to fish... what a stooopid question
  • Posty: 1273
  • Podziękowań: 1144
hi tower napisał:
Nieporozumieniem jest sypanie do rzeki selekta na potrzeby rozegrania zawodow. Reszta jest tego konsekwencja.

To drugi temat . ! Racja Tomek

To jak malowanie trawy na przyjazd Papieża .

Gdyby gospodarz dbał , czyli tworzył warunki do Tarla i przeżycia ryb. , ograniczał ilośc łowieckich pasji ludzi do pojemności biologicznej populacji ... Itd itd itd

Niestety za chwilę zostanę rozstrzelany przez byłych kolegów , moj telefon zamilknie na wieki , zostanę ukarany za ... Zakłócenie ich spokoju ducha i komfortu .
PROBLEM POZOSTANIE .
Niestety

Toruń i okolice 2014/06/19 11:49 #130539

  • Leny
  • Leny Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 593
  • Podziękowań: 471
Wolisz złowić ? Czy może wolisz by złowił ktoś inny ?
Ja znam odpowiedź na to pytanie.Wyklarowała się ona ewolucyjnie z uwagi na zaistniałe smutne dla ryb czasy,jak i coraz większą rzeszę złych ludzi.
Duch mojej pomorskiej rzeki zabronił mi pisać o jego bogactwie. ;)
Egoizm = o wiele większa szansa na sukces,mniej śmieci nad wodą,nie zadeptane brzegi,spokój Ducha
Same plusy , minusów nie widzę.
Pozdrawiam
Ostatnio zmieniany: 2014/06/19 11:51 przez Leny.
Za tę wiadomość podziękował(a): maciasd

Toruń i okolice 2014/06/19 11:50 #130540

  • STREMER
  • STREMER Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 1302
  • Podziękowań: 411
Macias, a czego Ty oczekujesz w komentarzach? Przecież tu wszystko rozchodzi się o to czy zabić czy nie. Ludzie dowiedzieli się o tym, że wpuścili mięso do rzeki, wiec pojechali, żeby to mięso złowić i zabrać do domu w ramach Karty wędkarskiej (kartek na mięso). To tak, jak kiedyś było. Ludzie dowiedzieli się, że mięso na sklep rzucili i tam czem prędzej pobiegli ;) i ustawili się w kolejce pytając ile jest mięsa na sklepie i analizując dla ilu osób z kolejki starczy. Wtedy nie było telefonów komórkowych, wiec kto nie dostał info i nie załapał się na swoje, ten nie pojadł. Mięso się skończyło i NIE BYŁO PO CO CHODZIĆ.
Odnośnie pojmowania wędkarstwa i praktyk, to tak się będzie działo zawsze, bo gospodarka rybacko-wędkarska nie jest systemowo prowadzona a świadomość wędkarska jest taka, jak widać
Dobrze, że wielu bardzo skutecznych wędkarzy wypuszcza pstrągi, bo już dawno mięsiarze nie mieliby czego jeść

www.morskietrocie.e-fora.pl/

Toruń i okolice 2014/06/19 12:02 #130541

  • maciasd
  • maciasd Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • to fish or not to fish... what a stooopid question
  • Posty: 1273
  • Podziękowań: 1144
STREMER
nic dodać nic ująć
:)

Otóż wlasnie nie dziwi mnie , ze nikt z naszych nie napisze ani słowa . Oni są dzielni jak dywersanci :) na tyłach ....

Toruń i okolice 2014/06/19 12:18 #130542

  • STREMER
  • STREMER Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 1302
  • Podziękowań: 411
maciasd napisał:
To jak malowanie trawy na przyjazd Papieża .

Gdyby gospodarz dbał , czyli tworzył warunki do Tarla i przeżycia ryb. , ograniczał ilośc łowieckich pasji ludzi do pojemności biologicznej populacji ... Itd itd itd
A no właśnie. Maluje się trawę, żeby ukryć fikcję i gnojnię z patatajnią zamiast konkretnie gospodarować wodą. Wystarczy popatrzeć na OS na Sanie, gdzie są ogromne głowacice, pstrągi i lipienie. Jest tam gospodarz, są odpowiednie opłaty, jest kontrolowana woda i dozowana presja i ryby są. Kto chce bić rybę jedzie na budżetowy odcinek i tam szuka szczęścia ale tak wielkich ryb i tak dużo na pewno nie znajdzie. Każda rzeka/akwen powinien mieć odcinki NoKill/ Wtedy każdy byłby zadowolony. A Ty kolegów byś nie tracił :)
Dobrze, że wielu bardzo skutecznych wędkarzy wypuszcza pstrągi, bo już dawno mięsiarze nie mieliby czego jeść

www.morskietrocie.e-fora.pl/
Za tę wiadomość podziękował(a): grilse, pantado

Toruń i okolice 2014/06/19 12:39 #130543

  • lorenc
  • lorenc Avatar
  • Offline
  • Zablokowany
  • Posty: 616
  • Podziękowań: 375
zino napisał:
Szkoda że ryby głosu nie mają bo bym je zapytał czy wolą moje ZNĘCANIE SIĘ i kucie hakami (nawet wielokrotne w czasie sezonu) czy miłosierne WALNIĘCIE W ŁEB.
Pozdrawiam.

Uwierz-Czy Ty, ryba lub inna istota jesli miałaby wybór zamiast potwornej męczarni i przewaznie póxniej w 90% takowej tez smierci ,wybierze szybkie i bezbolesne rozwiązanie.
A jak juz ktos argumentuje C%R zanikaniem populacji ryb szlachetnych,panoszacym sie klusownictwem i miesiarstwem,to lepszym i skuteczniejszym (!)wyjsciem jest po prostu ograniczyć ilośc wyjść nad wode z wędką a wiecej bez niej ale np.z aparatem foto.
Świeże powietrze jest takie samo a i doznania estetyczne identyczne.
A jeszcze w dodatku korzyśc najwieksza-sama obecnośc nad woda najbardziej skutecznie ogranicza panoszenie wszelkiej maści kłusowników.
Ja tak robie juz od wielu lat.
Moją obecność z wedką na pstragach w jednym sezonie ogranicza sie do paru wypadów ,ktorych ilośc mozna policzyć na palcach rąk ,a reszta to spacery z psem,aparatem foto i delektowanie sie pieknymi widokami..
Czy to ,ze zabiore w roku pare pstragów jest gorsze od nakłucia ryb liczone setkach z ktorych poźniej spora ilośc i tak usnie w wyniku obrażeń w trakcie holu,zakażenia,itp??
Niech kążdy kto ma troche rozsadku a przede wszystkim umie samodzielnie i racjonalnie mysleć sam sie zastanowi co jest lepsze?
Owczy pęd za modnym trendem C&R czy raczej rozsadek i umiar ??
Wędkarstwo jest świadomym zadawaniem cierpienia dla własnej przyjemności.
Nie jestem zakłamanym Hipokrytą,dlatego nie uznaję "złów i wypuść"

Toruń i okolice 2014/06/19 13:08 #130545

  • kamyk
  • kamyk Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • życie jest za krótkie , aby lowić tylko w weekendy
  • Posty: 342
  • Podziękowań: 201
Należy się zastanowić i mieć dowody na to , że wypuszczona ryba faktycznie padnie w skutek wyżej wymienionych argumentow . Uważam , że lepiej dać rybie wolność ale to nie o to chodzi w tym poście . Bezsensowne jest zarybianie na potrzeby zawodów czy zarybianie dla pseudo wędkarzy którzy nie potrafią złapać ryby w sposób etyczny moralnie. Normalny wędkarz nie pujdzie po "mięso " tylko p..rdolona świnia. Niestety spotkałem się z wieloma sytuacjami gdzie zarybianie odbywało się w wielkim rozgłosie łącznie z miejscem gdzie wpuszczali w tym wypadku kroczka karpia powyżej 2kg. Kolejnego dnia był pogrom....Kolejna sytuacja z rzeczką nie daleko płynąca Hasło facebook poszła palia!!! i bydło wali rybę siatkami gdzie służby które mogą ukrócić ten proceder? podobno one wiedzą lepiej niż my wędkarze...Morał jest prosty dopóki ludzie nie zmienią podejścia do przyrody dopóty będzie wędkarstwo dzieliło się na pasjonatów i ludzi wypaczonych etyczno-moralnie.

Toruń i okolice 2014/06/19 13:22 #130546

  • STREMER
  • STREMER Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 1302
  • Podziękowań: 411
Loren, z kilkoma Twoimi racjami nie da sie nie zgodić na ale poprzednim postem pogrążyłeś sie i to bardzo ;)lorenc napisał:
[...] lepszym i skuteczniejszym (!)wyjsciem jest po prostu ograniczyć ilośc wyjść nad wode z wędką
Tą zasadę ograniczenia presji wprowadzono już na wielu łowiskach poprzez ograniczenie wyjść nad wodę dla pojedynczego wędkarza oraz ograniczenie liczby wędkujących na danym odcinku w danym momencie ale nie koniecznie u nas. Są łowiska na których wykupuje się np. połowę dniówki i to jeżeli masz rekomendacje od kogoś wiarygodnego. Jednocześnie płaci się ogromne pieniądze i obowiązują bezwzględne zasady C&R, bezzadziory, podbierak itp.
lorenc napisał:
Świeże powietrze jest takie samo a i doznania estetyczne identyczne.
Trudno się nie zgodzić. Czy z wędką czy bez, powietrze w tym samym miejscu jest takie same.
lorenc napisał:
A jeszcze w dodatku korzyśc najwieksza-sama obecnośc nad woda najbardziej skutecznie ogranicza panoszenie wszelkiej maści kłusowników.
Zgoda ale nie zawsze. Kłusole w większości przypadków uciekają ale grupy kłusownicze już nie. Wtedy Ty uciekasz a oni dalej robią swoje. Nie żebym nie pochwalał tego - bo sam to robie w ramach ograniczonego czasu - ale pilnowanie wód to nie brocha wędkarzy ale straży rybackiej, której to pomagają w dobrej wierze społecznicy.
lorenc napisał:
Moją obecność z wedką na pstragach w jednym sezonie ogranicza sie do paru wypadów ,ktorych ilośc mozna policzyć na palcach rąk ,a reszta to spacery z psem,aparatem foto i delektowanie sie pieknymi widokami..
Jakbym miał być fotografem, to pewnie bym Ci przytaknął ale to forum wędkarskie a nie foto. Wyobraź sobie, że są tak małe cieki, że jeżeli każdy z wędkujących weźmie tego jednego marnego wymiarowego pstrążka w sezonie, a wędkujących jest 1000, to w ciągu roku taką rzekę po prostu wyrybią i za rok będziesz się dziwił dlaczego w tym danym roku już jest tak słabo z rybą. Oczywiście PZW winne ale ... trzeba się zastanowić czy do końca o to nam chodzi. Jeden pstrąg nie zrobi rewolucji na Twoim talerzu. Jedź i złów sobie na komercyjnym łowisku. Tamte pstrągi też maja różowe mięso.
lorenc napisał:
Czy to ,ze zabiore w roku pare pstragów jest gorsze od nakłucia ryb liczone setkach z ktorych poźniej spora ilośc i tak usnie w wyniku obrażeń w trakcie holu,zakażenia,itp??
Niestety dużo ryb ginie poprzez obchodzenie się z nimi w niewłaściwy sposób a nie dlatego, że hak miały wbity. Np. przedłużające się sesje zdjęciowe, podczas których każdy chce się sfotografować z okazem. Wyjmowanie ryb z wody na dużym mrozie (i kładzenie ich na śniegu) czy słońcu - dodatkowo w mule czy piaskowej panierce - zamiast przetrzymywanie i odhaczanie ich w podbieraku. Podbieranie ryb suchą ręką i siłowe zgniatając tym samym skrzela czy brzuch, Haki zadziorowe. Przedłużające się w nieskończoność hole. Rzucanie ryb do wody z wysokiego brzegu w zemście za to, że nie można wziąć tej dużej ryby na odcinku NoKil, licząc na to, że ryba spłynie brzuchem do góry co będzie "argumentem" do tego, żeby w swoim pojmowaniu prawa móc ja wziąć. Jest tego dużo. Nie zauważyłem śniętych ryb na odcinkach NoKill, na których ja łowię. Obowiązuje tam podbierak i bezzadziory. I może ludzie dojrzali do tego jak z rybą postępować. Kiedyś był w necie (i pewnie gdzieś jest) artykuł, w którym mój kumpel 3 lata z rzędu co rok łowił tego samego pstrąga (chyba 47, 57 i 60+cm). Więc jednak warto ostrożnie ryby wypuszczać.
lorenc napisał:
Niech kążdy kto ma troche rozsadku a przede wszystkim umie samodzielnie i racjonalnie mysleć sam sie zastanowi co jest lepsze?
Owczy pęd za modnym trendem C&R czy raczej rozsadek i umiar ??
Pamiętaj, że dzięki temu "snobistycznemu trendowi" masz szansę Ty zabić pstrąga. Jak najbardziej rozsądek ale w przypadku głowacic, lipieni czy potokowców ten rozsadek jak na razie = nie zabieram żadnej.

Na niektórych rzekach i wobec niektórych gatunków nawet ta zasada nie jest super rozwiązaniem i prowadzi do zabicia rzeki
www.pike-attack.de/shop/images/product_i...up_images/3042_0.JPG

Lorenc, to Twój wybór co zrobisz z rybą. Nie miej później pretensji do PZW, bo ta instytucja ma Ciebie i mnie gdzieś. Jak my "szaraczki" nie będziemy siebie szanować (poprzez szacunek do naszego wspólnego wędkarskiego dobra), to będzie tak jak jest, bo PZW i tak nam nie pomoże.

Pozdrawiam
Dobrze, że wielu bardzo skutecznych wędkarzy wypuszcza pstrągi, bo już dawno mięsiarze nie mieliby czego jeść

www.morskietrocie.e-fora.pl/

Toruń i okolice 2014/06/19 19:52 #130556

  • venom
  • venom Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 1980
  • Podziękowań: 498
a ja mam tylko pytanie do tych co mnie między innymi nazywają sadystą:
1. Zabieracie wszystko co uwiesi się na haku, czy jednak małe wypuszczacie??
2. Jeśli wypuszczacie, to czym różni się złowienie rybki 15-20cm i wypuszczenie jej by osiągnęła magiczne 25/30/35 (zależnie od wymiaru) od złowienia powiedzmy 40cm i wypuszczenie jej by osiągnęła 45 lub więcej??
3. Jeśli ktoś złowi duża rybę to jest sadystą jeśli ją uwolni, więc jak nazwać tego który złowi małą i też wypuści??
4. Jeśli modelem wędkarstwa ma być wsypanie ryby tylko po to by ją wyłowić, to po co walczyć z meliorantami i regulatorami?? Przecież w takim równym kanale bez zaczepów i równymi pod linijkę brzegami, a czasem nawet chodnikami jest łatwiej i przyjemniej... żadne chaszcze czy drzewa nie przeszkadzają, sypiemy rybę w piątek, w sobotę niedzielę wyławiamy i luzik... nie ma problemu z kłusolami, bo nie mają co łowić, straż ma łatwy dostęp i przegląd rzeki, wszyscy zadowoleni...

A odnośnie najazdu na Drwęcę, to już mentalnośc największych narzekaczy, waląc w łeb ostatnią w rzece rybę, będzie krzyczał na innych i u innych szukał przyczyny braku ryb. Argumentacje przy tym potrafią być naprawdę interesujące.
Marian Stępniewski
MuChOśWiR
Za tę wiadomość podziękował(a): Mateusz Droszcz, hi tower, zino, fishunter, 19tomas81

Toruń i okolice 2014/06/20 08:11 #130568

  • mkfly
  • mkfly Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • SKAGIT MASTER
  • Posty: 2750
  • Podziękowań: 1385
Podsumowując beton jest obecny także na Fors :)
  • Strona:
  • 1
  • 2
  • 3
Moderatorzy: Tarkowski
Time to create page: 0.100 seconds