TEMAT: Głowice DH i underhand

Darek, daremna Twoja.

Tutaj oprócz kilku wyjadaczy i Taty niewielu Cię zrozumie, a jeszcze mniej będzie próbowało.

Co zrobić,trudno mi się z tym pogodzić...

Jak byś pisał po polsku pełnymi zdaniami to może by się to na coś przydało. A tak brzmi to jak jakiś bełkot. Na początku próbowałem nawet czytać. Potem zrezygnowałem.

ja przeczytałem .tylko mi się pętle POmieszały...pozdro

tomekz napisał:
dlatego czasem używam edycji by wyprostować skuchy...
nawiąż to rozjaśnię...jeśli potrafię,tylko bez podtekstów-szkoda czasu.
@boro
dobrze ,że nie 'zwoje' najgorzej to jak się mózgokora wygładzi

dabo napisał: Znów próbujesz pod cytatem ukryć inwektywy, a ja cię proszę tylko o rzetelną informację, a nie przedruki fragmentów z opisów.
To co podałeś jako informację o Rio windcutter przypomina jako żywo opis stąd: www.tightlinesflyfishing.com/shop_online..._windcutter_spey.htm i to obcięty o informację że dotyczy wersji WWT, oraz brak info o tym iż występują w wersjach z tonącymi tipami i intermediate częścią środkową (notabene w specyfikacji Rio jako Tip2 a nie "brzuch").
Rzucenie kilku zdań dla kogoś kto wie o czym mówisz, jest niepotrzebne, natomiast dla zaczynającego, bądź szukającego informacji niezbyt przydatne.
Więcej merytoryki i jak wspomniał kolega wcześniej "pełnych zdań".

Na temat zabaw z głowicami, wymiany elementów i zastosowań więcej informacji w poprzedniej publikacji Simona z 2010 roku:
www.speyborn.com/understanding_spey_lines_2010.pdf
Więcej dobrego zrobisz i przysłużysz się nowicjuszom wstawiając tu tłumaczenie na język ojczysty, gdyby ktoś nie radził sobie z językiem szekspira, niż rzucając jedno zdanie ogólnikowe.

Ja uwazam ze jak ktos nie ma stazu w machaniu i tzw pamieci miesniowej to te wszelkie duperele i zabawy z doborami glowic, docinaniami za wiele nie pomoga. Ja tam zawsze trzymam sie wyznaczonych przez producentow parametrow. Te docinane panety i sztukowane na petelki czy zarabiane na stale to dla mnie straszna lipa. Nie ma wiekszej przyjemnosci niz lowienie fabrycznie zintegrowana glowica z runningiem albo klasyczna linka speyowa. O skagicie sie nie wypowiadam, bo to straszny chlapacz dla mnie jest.
Tak wiec panowie nad wode machac, kombinowac i poprawiac bledy....

Skagit to 'gruntówa'...tylko jak nie ma wyboru!
dopiero scandi do zaakceptowania pożyteczne narzędzie;
Prawdziwa frajda zaczyna się od speyshort(S) przez mid(M) po long(L) czy grand.
Czasem 'z braku laku' dopinam do S,M dodatkowego tipa I 15'-18' czy tipa II 13'-15'.Fakt,jeszcze nie próbowałem z longiem czy grandem?!
'Tramwaj'hałasujących o przelotki pętelek da się zignorować,
zaś mono/flat ma mniejsze opory:
SA Atlantic spey po zdezintegrowaniu lata 5-10 mtr dalej.

Teraz przede mną jeszcze 18' i ciężkie 80-90 gramowe linki 95'-105' GaelForce podobno niezłe -drogie,Barrio w zasięgu ,bo budżet ogranicza za to fizyczne przygotowanie jest.

A nie jakieś pitu-pitu...bełKOT

18 stopowe wędki to raczej już wychodzą z użycia. Tak naprawdę to gdzie taką tyką łowić? Może Tay, Dolna Tweed. Po co jak można 14stka z dobrą głowicą łowić z łódki Widać jak spada sprzedaż wędek w większych klasach i długościach. To samo z linkami. Linki w średnich klasach zawsze są w cenie nawet stare modele.
Po drugie hol łososia powiedzmy 80 -90 cm na 18 stopowej pałce to pewnie takie same doznania jak na dorszówce.

Do łowienia więcej jak 15' nie trzeba,18' rzutowy dystans-wzięło mnie próbowałem przeczekać ,ale nie odpuszcza .