TEMAT: Z muchą na troć i łososia - rzeki

Też odradzam.

Jednoręczna #7(nie za lekko?) trochę mało informacji...jeszcze marka i model ,by ocenić nośność blanku to kilka metod dopasuje.
Ryby zasiedziałe trzeba szurać po dnie(moc zestawu-zaczepy),jeżeli po sztormie wejdą srebrne wystarczy prowadzenie w pół wody dlatego warto się orientować na bieżąco.
Wielkość,ciężar wabika...preferowane kolory
Determinacja

Nawet jak sa swieze ryby w rzece a woda jest zimna i wysoka to i tak trzeba lowic gleboko i powoli. Te teorie ze srebrniaki podniosa sie do muchy, ktora prowadzona jest wpol wody jestem w stanie uwierzyc przy temp wody min 6st.

archiwum.allegro.pl/oferta/daiwa-true-fl...bie-i4035098455.html to jest ten kij. Dla niektórych lekko a dla mnie w sam raz. Od mojej strony rzeki są głównie łąki więc moge spokojnie machać.

Wabik większy potrzebuje więcej siły do przeniesienia dlatego masa linki dobrze jak podoła...popróbujesz sam ocenisz.Chcesz podawać z góry to tip wolframowy 15' T-17 na żyłkowej rozbiegówce(metoda ś.p. E.Antropika).
Miałem taka truflę 9'6"#7-3 dla mnie była ciut,ciut za lekka .

Pierwszy wypad na łososie w tym roku. Rzeka Tay, 3 kelty wyjęte i jeden spad srebrnej ryby.....

Przeniosłem mój post do innego tematu. Proszę o usunięcie tego wpisu.

Wczorajsza rybka, kelt ale też cieszy Co ciekawe wziął na niewielkiego Garry Doga #8 na skoczku.

Po dłuższym okresie niskiej wody w końcu dzień deszczu i podniesiona woda przyniosła więcej ryb na mój klubowy odcinek. Były jeszcze dwa spady. Oby tylko ryba nie spłynęła za szybko w górę rzeki i zostało coś jeszcze na następną sobotę.



I muszka skręcona dzień wcześniej która spodobała się rybkom

Kolejna udana sobota, mimo że rybki do kolosów nie należały





I szczęśliwa muszka: