W ostatnich kilku sezonach często łowię pstrągi z użyciem plecionek. Stosuję je głównie do spinningów, które lubią plecionki, czyli takich cieplejszych o głębszym ugięciu. Z cienką plecionką udaje się również osiągnąć większe odległości rzutów oraz większą precyzję prowadzenia przynęty szczególnie wtedy gdy łowi się na przynęty typu ultra light. Kolory jakich używam od kilku lat to biały, biały i biały, więc coś trzeba w końcu z tym zrobić. Jakość tak się mnie utarło, że biały jest taki neutralny dla płochliwych pstrągów, więc po co ryzykować z kolorowymi plećkami. Przyszedł czas na rozwianie kolejnych wątpliwości i dlatego zaopatrzyłem się w dwa kolory plecionek. Zacznijmy od niebieskiej, a o zielonej w kolejnym teście.
Tak wygląda opakowanie plecionki Dragon Fishmaker ST.8X HPPE.
A więc ta niebieściutka plecionka to Dragon Fishmaker ST.8X HPPE. Plecionka jest ośmiosplotowa i dostępna w odcinku o długości 135 m. Producentem plecionki jest japońska firma Momoi znana ze świetnej jakości plecionek i żyłek.
Parametry.
Aby nad wodą było ciekawiej wybrałem sobie dwie średnice 0,08 mm (8,10 kg) do zestawów o mniejszej i średniej mocy oraz 0,10 mm (9,40 kg) do mocniejszych zestawów. Plecionki już na fabrycznych szpulkach prezentują się bardzo przyzwoicie. Wiadomo nowa sztuka, to ładny kolorek i zwarta struktura splotu. Plecionka w trakcie nawijania i przepuszczenia jej przez palce nie pozostawia zbyt wiele barwnika, więc i nie brudzi przelotek. Już jej pierwszy kontakt z przelotkami jest miły dla uszu, bo jej po prostu cicha. Ewentualne mankamenty wyjdą dopiero po kilku praniach, gdy plecionka pozbędzie się części pigmentu, a jej splot nieco zmieni strukturę.
Pstrągowa rozmiarówka na dużych szpulkach.
Kolor plecionki bardzo dobrze odznacza się na tle wody bo taki był zamiar producenta. Jednak ja z obawy przed ewentualną widocznością linki przez pstrągi za każdym razem dowiązywałem około 1-1,5 metra fluorocarbonu do jej końca. Fluorocarbon zabezpiecza końcowy odcinek plecionki przed szybszym przetarciem i daje nieco amortyzacji podczas holu ryby. Plecionka jest zabezpieczona przed promieniami UV, ale jak to się ma podczas utraty pigmentu?
Rozmiar 0,08 mm nawijany na szpulę Team Dragon FD1020iC.
Warunki polowe.
Mała ilość brudzącego pigmentu.
Fluorocarbon SOFLEX - najlepszy przyjaciel plecionki.
Sploty linki są bardzo zwarte przez co zachowuje swój stosunkowo okrągły przekrój jak i zerową rozciągliwość. Gładkość plecionki przekłada się na jej cichą współpracę z przelotkami tymi o większej jak i mniejszej średnicy. Również nie jest przesadnie sztywna ani super miękka czyli taki złoty środek, brak jej również pamięci kształtu.
Efekt ułożenia po nawinięciu i kilku łowieniach.
Po kilku intensywnych sesjach łowienia ubywa jednak sporo barwnika przez co im bliżej końca plecionki tym bielej. Grubsza linka traci pigment nieco wolniej. Zjawisko to jest ogólnie powszechne we wszystkich plecionkach każdego producenta.
Dziesiątka nawinięta na Zaubera LT 3000.
Co do odporności na ścieranie to jest bardzo dobrze, ale zaznaczyć trzeba, że jednak zawsze miałem dowiązany fluorocarbon, który wydatnie zwiększa trwałość końcowego odcinka. Fluorocarbon robi robotę jako przypon strzałowy oraz bierze na siebie wszelkie kontakty z podwodnymi przeszkodami. Przy każdym rozpoczęciu nowego łowienia odcinałem góra pół metra końcowego odcinka plecionki. Wiadomo, że plecionki ośmiosplotowe są bardziej podatne na uszkodzenia mechaniczne niż, linki czterosplotowe, ale w przypadku Fischmekera ST.8X jest pod tym względem dużo lepiej i ilość przetartych włókien po kilku łowieniach jest stosunkowo niewielka. Oczywiście pamiętajmy o dbaniu o przelotki i rolkę kołowrotka, bo to te elementy naszego zestawu mają ciągły kontakt ze współpracującą plecionką.
Bardzo dobrze widoczna na tle wody.
Parametry wytrzymałościowe deklarowane przez producenta są imponujące i w sumie na wyrost do ryb zamieszkujących moje łowiska. Nie testowałem wytrzymałości na zrywanie w rękach bo grozi to przecięciem skóry, a łowiąc z dowiązanym fluorocarbonem o wytrzymałości 40-50% zastosowanej plecionki, zawsze zrywałem fluorocarbon i to on decyduje o mocy całego zestawu. Zastosowana plecionka musi wytrzymać trudy operowania mniej czy bardziej mocnym zestawem, dlatego przy jej wyborze kieruję się przede wszystkim jej średnicą, aby energiczne wymachy podczas rzucania, holowanie ryb, czy wszelkie siłowe szarpanie, np podczas uwalniania przynęty z zawady nie uszkodziły jej delikatnej struktury.
0,08 z lżejszym zestawem.
0,10 z mocniejszym zestawem.
Plecionka bardzo dobrze nadaje się do wiązania węzłów, choć ja od lat ograniczyłem się tylko do swoich patentów (węzeł PiterS do łączenia z agrafką i węzeł PiterS FC do łączenia z fluorocarbonem), z którymi świetnie współpracuje i zapewnia wysokie parametry wytrzymałościowe połączenia.
Skoro ja lubię niebieski kolor to pstrągom to rybka
Plecionka Fishmaker ST.8X HPPE na końcówce wychodzi prawie biała, jak to po kilku praniach bywa, ale z upływem czasu można śmiało na niej polegać, bo kolor to nie wszystko.
Na koniec wyszły białe zwoje na niebieskich.
Śmiało mogę polecić plecionkę Fishmaker ST.8X HPPE w rozmiarach 0,08 i 0,10 mm do pstrągowych połowów.