TEMAT: Simms RiverTek Boa - opinie

Visniowy napisał: Piszesz to bo coś o tym wiesz, czy ot tak z zazdrości?
Mam rivershedy, buty świetne, nie zamieniłbym na żadne inne.
Firma numer jeden jeśli chodzi o wędkarską (spinningowo-muchową) odzież.

trzeba obiektywnie przyznać że jak każdemu, im także zdarzaja sie wtopy (kolegi guide'y - buty do brodzenia - poprzedni model, rozkleiły się totalnie w ciagu jednego sezonu), ale jeśli chodzi o znakomitą większość produktów, to zarówno w kwestii o jakości jak i o walorów uzytkowych, biją wiekszość konkurencji na głowę. A że w Polsce ich cena jest poprostu złodziejska to juz zupełnie inna historia i należy raczej upatrywać przyczyn w złodziejskiej polityce ich przedstawiciela na nasz kraj oraz pośrednio, w chorych stawkach celnych na towary ze Stanów. Natomiast śmieszne jest żeby ewentualny brak mozliwości finansowych skutkował konkluzją, że klienci tej marki to lanserzy i snobi...

Krzychu Ś napisał: A któż to jest tym złodziejskim przedstawicielem simmsa na Polskę?
Kupuję czasami bezpośrednio w USA. Jak zapłacę cło i podatki czyli kupię legalnie a nie przemycę popełniając przestępstwo to ceny są bardzo zbliżone. Tylko trudniej załatwia się potem reklamacje. Chyba jest oczywiste że przedsiębiorca płaci cło i podatki.

tylko, że zapewne przedsiębiorca nie kupuje sprzętu od producenta po cenach w jakich Ty je kupujesz w stanach tylko odpowiednio taniej., jeśli cena w Polsce byłaby faktycznie powiększona jedynie o cło i inne podatki to nic bym nie mówił. A w kwestii reklamacji to akurat ten przedstawiciel o którym mówimy wręcz słynie z ich niezałatwiania albo z potężnych problemów jakie przy tym stwarza. Odnośnie tych rozklejonych butów, o których pisałem, to były one kupione własnie u tego "przedsiębiorcy". Kiedy kolega je tam odesłał spotkał się z bezczelnym stwierdzeniem że sam pociął je o jakieś szkło (...). Oczywiście naprawy i wymiany odmówili. Kolega nagrał filmik, porobił zdjęcia i wysłał je Simmsowi do Stanów. jedyne czego zarządali to wyciecie z tych butów znaczków simmsa i zrobienie zdjęcia na którym owe znaczki będą leżeć obok butów. Wysłał im to zdjęcie, podał adres z zatrzeżeniem że nie chce już Guide'ów - przysłali mu nowe Rivershedy (sam je wybrał). Jedyny kosazt jaki poniósł to chyba 15 dolarów tytyłem przesyłki ze stanów do polski. Nie wypowiadaj się więc Kolego o załatwianiu reklamacji.
Na marginesie, skoro po zapłaceniu cła i sciągnieciu do polski ceny są zblizone, to zupełnie nielogiczne jest dlaczego mimo wszystko ściągasz sprzęt ze stanów...

Moje reklamacje były załatwione bez zarzutu.
A ściągam tam gdzie jest bardziej dostępne i to co potrzebuję. Nie wszystko jest dostępne w Polsce i nawet w Europie.
No i nie wymieniłeś tego nieuczciwego Twoim zdaniem sprzedawcy.

Przecież wszyscy wiedzą kto jest przedstawicielem na polskę

To jak nie chcesz napisać to ja napiszę. Z firmą TAIMEN której właścicielem jest Maciej Wilk nie miałem żadnych kłopotów. W tym z uznaniem gwarancji i naprawami pogwarancyjnymi.
Dodam tylko że nie oczekuję cudów i zachowuję sie racjonalnie. Sprzęt simmsa to taka średniej jakości masówka dla muszkarzy i nieudane konstrukcje im też sie przytrafiają i to nie tak znowu rzadko.
Innym firmom też