TEMAT: XXI Puchar Ziem Północnych

Nutka dekadencji...Hmm pysznie...
Szkoda, że nie mogłem być...
Hrabiuka nikt nie spotkał?

Nie jestem pewien, ale chyba nie, bo wszyscy wyglądali na wyluzowanych, usmiechniętych, nie zauważyłem też żeby ktoś usilnie pouczał innych, ale może coś mi umknęło, nie można przecież odwiedzić wszystkich pokoi i domków, nie ma takich mocnych.

Świetna impreza w miłej towarzyskiej atmosferze, bez wielkiego parcia na wynik.
Poniżej krótka fotorelacja.

http://www.ego-fishing.pl/pl/blog/165-xxi_puchar_ziem_polnocnych_fotorelacja.html

Pozdrawiam,
Maciej

Bardzo dziękuję za obszerną relację z tych pięknych ZAWODÓW pragne nadmienić że korzenie tych wspaniałych ZAWODÓW sięgają także BYDGOSKIEGO KLUBU "POTOK"gdzie obecny w tym czasie Prezes Maciej Zaworski podczas spotkania z kolegami z waszego Okręgu poparł pomysł o zainicjowaniu tychze Zawodów na jednych ze spotkań pt:"LIPIEŃ WDY" no cóż ale to już historia dziękuję również za piękne zdjęcia pozdrawiam Organizatorów.COLINS

To prawda, że pierwszym organizatorem zerowej edycji Pucharu był bydgoski "Potok". Zawody odbyły się na Brdzie i były trzyturowe, o ile się nie mylę to z osób uczestniczących w tamtych zawodach obecnie startowały oprócz mojej skromnej tylko Andrzej Wolański i Andrzej Wawryka.
W tamtych czasach zawody organizowano na bitej rybie i pamiętam, że w trakcie trzech tur złowiłem łacznie pięć lipieni co wystarczyło na trzecie miejsce indywidualnie, na obecnych zawodach złowiłem w ciągu dwóch tur siedem lipieni i starczyło na 22 miejsce indywidualnie. To tak nawiasem dla uświadomienia malkontentom że "kiedyś" to nie zawsze była kraina obfitości i że w gdańskich wodach ( bezrybnych kanałach)pływaja jednak jakieś ryby.

Są dwa stare bułgarskie przysłowia;
po pierwsze primo - jak się umi to nie sztuka
po drugie primo - słabej baletnicy nawet rąbek ó spudnicy...

Wszelkie skojarzenia ze zdarzeniami i osobami mającymi odzwierciedlenie w rzeczywistości są niezamierzone.

to ja się chyba załapałem na to drugie...

salmospinn napisał:
Kurcze, piękne widoki, ryby i piękne P(k)anie - super.
O to chodzi w tym sporcie.
Gratuluję imprezy.
Pozdrawiam.

garnela napisał:
Na pierwszych zawodach PZP rownież ja byłem.Łowiłem wówczas jeszcze jako nastolatek z krótkimi kaloszami i nie mogłem dojść do ryb wymiarowych.Kwatery były w Rudzkim moście. Co do ryb w tamtych czasach.Może i było wiecej,ale teraz są lepsze wyniki.Kiedyś kilka ryb wymiarowych w ciągu dnia było wydarzeniem,teraz kilkanaście nie jest.

garnela napisał: Wtedy nie było "muchy w kasku"