TEMAT: Czym jest dla mnie DH

szymon - switch to też DH tylko krótka i w niskich klasach AFTM...
wg. mnie tez nazywanie #8 switchem to z lekka naciagana sprawa...
Klasyczne speyowe kije od lat w tej klasie były produkowane i w długości 12 stóp też.
Jeśli się mylę to proszę wytłumacz mi czym się różni #8 12 stopowy czy 12,6 DH od tej samej długości kija określanego jako switch #8 ??

Sorry wybaczcie ale #4, #5, może i #6 to spoko słicz..
klasy 7 od zawsze wystepowały w DH, #8 jeszcze częsciej i długości 12 stóp też trochę ich było...

Moim zdaniem DH to sztuka rzutu przy okazji połowu,
zupełnie niepotrzebnie używana przez mniej doświadczonych do tworzenia sztucznych podziałów.
W głębokich wodach speyem można powierzchnię pogłaskać za to skagitem da się wyłuskać sztuki spod kamieni,dla odmiany na szerokiej wodzie lepiej lutnąć długą pętlą bez przeciągania runningu.
Ostatnio z uwagi na łatwość krótkie kije 10'6"-11' wzbogacone short skagit'em zdecydowanie zyskują na popularności.
Do konkretnej pracy odpowiednie przygotowanie oraz narzędzia ot i tyle,
granice i bariery tylko w głowie...resztę dopełnia ambicja,duma i ignorancja z braku edukacji.
Wszystkie techniki mają zady i walety

SzymonP napisał:
Szymon, zginiesz z tym krótkim patyczkiem poplątany w trzciny i pokrzywy bujnie rosnące nad brzegiem każdej pomorskiej rzeki. A brodzić, no... nie radzę. Chyba że chcesz tym miotać znad głowy, tylko po co...

A co powiecie na połów w morzu na DH? Ja mam bardzo dobre doświadczenia z tej techniki w morzu. Łowiłem na DH, na FYN i w polskim Bałtyku.Wyrzucenie całej głowicy raczej nie stanowi problemu - czyli ok 30m.

Ale metodę trzeba dobrać do łowiska. Ja nie bawię się w pośredniość, jaką dla mnie jest switch. To jest produkt producentów. łowisko-rzeka pozwala na stosowanie albo DH, albo jednoręcznej. Ja na Grabóce stosuję jednoreczną, a na Redze czy Parsęcie, poniżej Zieleniewa DH. I to sprawia mi zajebistą radość. Szkoda, że nie mieszkam W Kołobrzegu
Wysłałem kupon Toto Może coś się zmieni

Czym jest dla mnie DH?
Zastanawiałem się co napisać.
Mam dwie pasje.Wiązanie much łososiowych oraz łowienie wędkami dwuręcznymi. Tą drugą zaraziłem się w czasie pobytu w UK naście lat temu.
Obserwowałem wędkarzy ,którzy z niesamowitą perfekcją posługiwali się tymi długimi tykami,a po wspólnym wędkowaniu przy szklaneczce szkockiej w pub-ie rozprawiali na temat swoich technik rzutu,linek,głowic,no i oczywiście much.Kiedy dostałem taka pałę do ręki i machnąłem parę razy pod okiem doświadczonego kolegi zrozumiałem ,że to jest to czego poszukiwałem od początku swojej przygody z wędkarstwem.Coraz mniej wędkuję na polskich wodach ale często bywam na odcinku górskim Brdy w Bydgoszczy z juniorem tylko po to by pomachać wędą.Potrenować, popróbować nowe techniki rzucania,przetestować nowe linki.
DLA MNIE TO JEST PASJA -A łowienie ryb to super dodatek.
pozdrawiam Mc.Gregor.

Łeba 2011

Ale to nie letnia edycja. Mam nadzieję, że Marcin postara się o taką w tym roku.Zaraz, może coś wykopie z archiwum?

mkfly napisał:
A co jeśli przyjmiemy, że łowisko nie jest mocno zarośnięte i posiada raczej małą szerokość (10-15 m)? Czy wtedy switch ze skagitem może mieć przewagę nad SH?

Szymon, szerokość Grabowej do łowiena na DH, nadaje się od Wiekowa/mostu/ do Jeżyczek. Uwierz to się sprawdza. Po co Ci switch? To jest na płytkie wody, ale w USA.Chyba, że chcesz łowić na Wiśle sandały i bolki. To tak/chociaż nie mam w tym doświadczenia/