w czasach gdy robiłem jeszcze woblerki malowałem im wzorki markerami firmy Pilot ale nie "marketowymi" spirytusiakami tylko olejnymi kupowanymi w sklepie dla plastyków.
Fakt że są (przynajmniej wtedy były) ze 4 razy droższe od "zwykłych" ale nie ruszał ich domalux ani hartzlack ani zaden inny z uzywanych.
Faktem jest że po szybie też pisały idealnie i zaraz po narysowaniu na niej kreski nie dawały się zmyć niczym prócz rozpuszczalnika ( zwykły marker da się częściowo zetrzeć poślinionym palcem).
Tak więc to nie z domaluxem jest coś nie tak a z uzywanymi przez Ciebie pisakami